Firma, która zerwała kontrakt na zakup gazu i odebrała tylko część towaru, i tak musi uregulować podatek od czynności cywilnoprawnych od całej kwoty, na którą się umówiła – orzekł NSA.
Sprawa dotyczyła firmy, która kupiła od innej spółki gaz propan-butan. Obie miały siedziby w Polsce, gdzie kontrakt został podpisany. Gaz znajdował się jednak na Białorusi. Strona kupująca miała odebrać go własnym transportem. Z umowy wynikało, że zapłaci za paliwo 1,2 mln euro.
Transakcja sprzedaży nie była objęta VAT. Spółka, która kupiła gaz, nie zapłaciła też PCC.
Zakwestionował to naczelnik urzędu skarbowego. Stwierdził, że podatek był należny. Kupująca powinna była złożyć deklarację PCC i uiścić podatek w ciągu 14 dni od podpisania kontraktu. W związku z tym naczelnik zażądał nie tylko 2 proc. od całej ceny wynikającej z umowy, ale i odsetek za zwłokę.
Firma, która była nabywcą gazu, uważała jednak, że nie powinna była płacić PCC. Argumentów miała kilka. Pierwszy sprowadzał się do tego, że podatek jest należny od umowy sprzedaży (art. 1 ust. 1 lit a ustawy o PCC). Tymczasem w przypadku gazu nie można mówić o sprzedaży, tylko o dostawie, bo gaz nie jest rzeczą oznaczoną co do gatunku.
Po drugie, czynności związane z dostawą zostały dokonane poza terytorium RP. Paliwo znajdowało się na Białorusi, skąd spółka odbierała go własnym transportem. Po trzecie, kontrakt nie został zrealizowany w całości, bo doszło do jego zerwania. Skutkiem tego spółka odebrała tylko część gazu, a nie całość. W związku z tym – twierdziła – fiskus niesłusznie przyjął za podstawę opodatkowania aż 1,2 mln euro.
Dyrektor Izby Skarbowej w Białymstoku zgodził się jednak z naczelnikiem urzędu. Stwierdził, że gaz został sprzedany, a czynność cywilnoprawna miała miejsce na terytorium Polski. Wyjaśnił, że liczy się to, gdzie podpisany został kontrakt. Na dodatek – jak zauważył – obie firmy mają siedziby na terytorium RP. Tym samym nie miało znaczenia to, że gaz znajdował się na Białorusi.
Dyrektor izby powołał się przy tym na art. 1 ust. 4 pkt 2 ustawy o PCC. Zgodnie z nim, jeżeli przedmiotem są rzeczy znajdujące się za granicą, to czynności ich dotyczące są opodatkowane pod warunkiem, że łącznie są spełnione dwie przesłanki. Po pierwsze, nabywca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę na terytorium RP. Po drugie, czynność cywilnoprawna została dokonana na terytorium RP. Organ podkreślił, że w tej sprawie czynnością cywilnoprawną było podpisanie kontraktu.
Spór toczył się także o podstawę opodatkowania. Spółka przekonywała, że nawet jeśli PCC miałby być należny, to powinna uregulować go tylko od tej części umowy, która została zrealizowana. Odebrała tylko 40 proc. gazu, a fiskus żąda, by zapłaciła podatek od całej kwoty określonej w umowie, która przecież została rozwiązana przed terminem.
Fiskus przekonywał jednak, że rozwiązanie umowy nie ma wpływu na wysokość daniny, bo obowiązek podatkowy powstaje z chwilą podpisania umowy, a nie z chwilą jej wykonania.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku zgodził się z fiskusem. Nie miał żadnych wątpliwości, że kontrakt dotyczył sprzedaży gazu, a czynność cywilnoprawna odbyła się na terytorium RP. Zgodził się również co do tego, że podstawą opodatkowania jest kwota określona w umowie, nawet gdy ta została zerwana.
Tak samo orzekł NSA. Sędzia Bogusław Woźniak dodał, że podstawa opodatkowania mogłaby być inna niż określona w umowie tylko wtedy, gdyby fiskus zakwestionował cenę.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 11 kwietnia 2017 r., sygn. akt II FSK 3528/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia