Zasadniczo podatnik nie może ujmować w kosztach swojej działalności wydatków poniesionych na działalność innej firmy. Od tej zasady są wyjątki – orzekł NSA.
Chodziło o spółkę ze specjalnej strefy ekonomicznej (SSE) produkującą systemy bezpieczeństwa montowane w autach (poduszki powietrzne, pasy bezpieczeństwa). Produkowała je z komponentów pochodzących od certyfikowanych dostawców (zaakceptowanych przez dany koncern samochodowy). Jednym z takich dostawców była niemiecka firma. Pech chciał, że z początkiem roku złożono wobec niej wniosek o upadłość. Postępowanie upadłościowe miało się rozpocząć dopiero po trzech miesiącach.
Spółka z SSE, po przeanalizowaniu zysków i strat, zdecydowała, że będzie finansować działalność niemieckiej firmy do czasu wszczęcia postępowania upadłościowego. Nie mogła sobie pozwolić na utratę certyfikowanego dostawcy, bo nie miała w zasadzie żadnych zapasów, a wyłonienie nowego zajęłoby sporo czasu. Przerwanie produkcji wiązałoby się dla niej z wysokimi karami, które musiałaby zapłacić na rzecz koncernów samochodowych.
Chcąc tego uniknąć, spółka postanowiła finansować działalność niemieckiej firmy z własnych pieniędzy, byle tylko ta kontynuowała dostawy. Płaciła jej kwotę umowną (umożliwiającą dalszą działalność) i koszty operacyjne (np. koszty opakowań, logistyki, siły roboczej).
Spór z fiskusem toczył się o to, czy spółce będzie wolno ująć te wydatki w kosztach swojej działalności, a tym samym zaliczyć je do wyniku strefowego.
Spółka przekonywała, że w ten sposób zabezpiecza źródło swoich przychodów, do czasu aż nie znajdzie innego dostawcy.
Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu odmówił jej jednak prawa do odliczenia takich wydatków. Stwierdził, że kosztem podatnika może być tylko taki wydatek, który ma związek z jego własną działalnością, a nie z działalnością innego podatnika. – Nie jest bowiem możliwe, żeby przychód wystąpił u jednego podatnika, a koszty uzyskania tego przychodu były rozliczane u innego – uznał fiskus.
Do takiego samego wniosku doszedł Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu. Wyjaśnił, że bez znaczenia są powody, dla których spółka poniosła wydatki. Ważne, że pieniądze przeznaczono na działalność innej firmy.
Innego zdania był jednak Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Zbigniew Romała stwierdził, że okoliczności tej sprawy przemawiają za ujęciem wydatków poniesionych na działalność jednej firmy w kosztach drugiej.
NSA uznał, że decyzja spółki o ich ponoszeniu była racjonalna i zmierzała do zabezpieczenia jej źródła przychodu.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 5 kwietnia 2017 r., sygn. akt II FSK 567/15.