Przygotowywanie koni do zawodów przez stajnie wyścigowe znajdujące się przy obiektach sportowych jest objęte podstawową stawką podatku – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE.
Wyrok zapadł w czeskiej sprawie, ale ma znaczenie także dla polskich trenerów koni. Oba kraje przewidują bowiem obniżoną stawkę VAT dla usług wykorzystywania obiektów sportowych do zajęć sportowych. W Polsce wynosi ona 8 proc., w Czechach 10 proc.
Przy takich obiektach często zlokalizowane są stajnie wyścigowe, których głównym celem jest przygotowanie koni do udziału w wyścigach. Stajnie oferują więc usługi treningu koni, wystawiania ich w zawodach, a także usługi stajenne (pobyt, wyżywienie i opieka medyczna nad końmi). Wątpliwości dotyczyły tego, czy usługi te mogą w całości być objęte obniżoną stawką VAT.
Był jeszcze inny problem. W stajniach wyścigowych, oprócz cudzych koni, są hodowane także własne. Bywają one wykorzystywane przy treningach lub z przeznaczeniem na sprzedaż i również biorą udział w zawodach. W związku z tym właściciele stajni, będący jednocześnie właścicielami tych koni, mają wątpliwości, czy wolno im odliczać podatek naliczony od opłat związanych z wystawianiem swoich zwierząt w wyścigach.
Czeski spór
TSUE zajmował się sprawą Czeszki prowadzącej stajnię wyścigową przeznaczoną do hodowli 25 koni. Kobieta hodowała i trenowała w niej konie własne i cudze. W ramach działalności osiągała dwa rodzaje dochodów. Pierwsze – z nagród zdobytych przez konie własne i udziału w nagrodach koni cudzych. Drugim źródłem dochodów było prowadzenie stajni wyścigowej. Były to opłaty wnoszone przez właścicieli koni za trening koni, trzymanie ich w stajni, wyżywienie i opiekę medyczną.
W deklaracji VAT trenerka odliczyła podatek naliczony zawarty w opłatach za wystawienie w wyścigu wszystkich koni (zarówno cudzych, jak i własnych). Były to koszty rejestracji i wpisowe. Natomiast podatek należny od usług związanych z trenowaniem i przetrzymywaniem cudzych koni wykazała według stawki obniżonej (10 proc.).
Jej rozliczenie zakwestionowały czeskie organy podatkowe. Uznały, że kobieta nie miała prawa odliczyć VAT od wystawienia własnych koni w wyścigu, a od świadczonych przez siebie usług powinna zapłacić podatek według stawki podstawowej.
Pół na pół
TSUE orzekł, że stajnie wyścigowe nie mogą korzystać ze stawki obniżonej dla usługi trenowania koni, zapewnienia im pobytu w stajni, opieki, wyżywienia itp., jeżeli usługa ta jest równoważna z korzystaniem z obiektów sportowych lub nawet główna względem niego. Ustalenie relacji między tymi świadczeniami pozostawił jednak sądowi czeskiemu.
TSUE uznał zarazem, że w trzech przypadkach stajnie mogą odliczać podatek naliczony od opłat za udział w wyścigu koni własnych. Jest to możliwe, gdy:
● stajniom należy się premia za sam start konia, bez względu na zajęte przez niego miejsce,
● koń jest rzeczywiście przeznaczony do sprzedaży i jego sukcesy w zawodach wpływają na jego wartość i cenę,
● poprzez swój udział w zawodach koń promuje działalność stajni.
Wszystkie te możliwości odliczenia podatku są od siebie niezależne.
Podatku nie można natomiast odliczyć w sytuacji, gdy udział konia w zawodach nie przyczynia się do zwiększenia zysków z działalności stajni. I to nawet wtedy, gdy za sklasyfikowanie konia na odpowiednim miejscu przyznawana jest nagroda pieniężna. Według TSUE zwycięstwo w takiej sytuacji jest niepewne, bo hipotetyczne, a nagroda nie stanowi wynagrodzenia za usługę.
ORZECZNICTWO
Wyrok TSUE z 10 listopada 2016 r., sygn. C-432/15.