W ramach prowadzonych reform systemu podatkowego uchwalona została m.in. ustawa podwyższająca opodatkowanie aportów wnoszonych do spółek. Chodzi o ustawę z 5 września 2016 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz.U. poz. 1550), która wchodzi w życie 1 stycznia 2017 r.
W założeniach ustawa miała ograniczyć tworzenie nieopodatkowanych rezerw w drodze tzw. aggio. W praktyce może ograniczyć opłacalność komercjalizowania własności intelektualnej (np. wynalazków, znaków towarowych, wzorów przemysłowych czy know-how). Zgodnie z przyjętą ustawą zmieni się sposób określania przychodu (a w konsekwencji potencjalna wysokość podatku dochodowego, obliczanego jako 19 proc. różnicy pomiędzy wysokością przychodu a kosztem jego uzyskania).
Obecnie przychodem z tytułu objęcia udziałów lub akcji w zamian za aport niepieniężny jest wartość nominalna obejmowanych udziałów lub akcji. Przykładowo, jeżeli do spółki wnoszony jest znak towarowy wyceniany w umowie na 100 000 zł, w zamian za który obejmowane są udziały (akcje) o wartości nominalnej 1000 zł, podatek jest należny od kwoty 1000 zł (pomniejszonej o ewentualne koszty uzyskania przychodów). Zgodnie z przyjętą nowelizacją od 1 stycznia 2017 r. - w przypadku wniesienia do spółki wkładu niepieniężnego innego niż przedsiębiorstwo lub jego zorganizowana część - przychód podatnika będzie określany według wartości wkładu określonej w umowie spółki lub statucie, jednak nie niższej niż wartość rynkowa takiego wkładu. Oznacza to, że w analogicznej sytuacji podatek będzie należny od kwoty 100 000 zł (również pomniejszonej o ewentualne koszty podatkowe). Jednocześnie ustawa umożliwia oszacowanie przez urząd skarbowy wartości rynkowej takiego wkładu – niejednoznacznej i trudnej do oceny – i wyliczenie podatku na tej podstawie.
Oszacowanie wartości rynkowej własności intelektualnej jest w praktyce trudne. O ile np. w przypadku nieruchomości czy innych środków trwałych możliwe jest odniesienie np. do analogicznych ofert na rynku, o tyle przedmioty własności intelektualnej z definicji są unikatowe i niepowtarzalne. Istnieją oczywiście metody wyceny własności intelektualnej (np. poprzez oszacowanie, jaki wpływ na sprzedaż danego towaru ma opatrzenie go określonym znakiem towarowym czy wyliczenie pobieranych opłat licencyjnych). Każdorazowe przeprowadzenie takiej analizy jest jednak stosunkowo kosztowne i obarczone wysokim ryzykiem błędu – np. w przypadku technologii o dużym potencjale, jednak dotychczas nieskomercjalizowanej (co jest modelowym przykładem aportu własności intelektualnej w przypadku wniesienia technologii do spółki w związku z pozyskaniem finansowania na jej komercjalizację).
Trudności w oszacowaniu przychodu nie są jedynym problemem wynikającym z uchwalonej ustawy. Ustawodawca, zmieniając zasady obliczania wysokości przychodu, jednocześnie pozostawił (co do zasady) dotychczasowe regulacje w zakresie obliczania kosztów uzyskania takiego przychodu. W przypadku własności intelektualnej rozliczenie ponoszonych nakładów natrafia na praktyczne trudności. Na gruncie ustaw o CIT i PIT rozliczenie kosztów wytworzenia m.in. praw własności intelektualnej nie obejmuje np. kosztów ogólnych zarządu, kosztów sprzedaży oraz pozostałych kosztów operacyjnych, a w przypadku osób fizycznych również m.in. pracy własnej podatnika, jego małżonka i małoletnich dzieci. Oznacza to, że możliwość rozliczenia nakładów ponoszonych np. na wytworzenie znaku towarowego, utworu prawa autorskiego (w tym np. oprogramowania) czy know-how jest praktycznie zerowa – przy potencjalnie znacznej wartości takich praw.
Analogiczne sytuacje dotyczą szczególnie popularnych w Polsce przedsiębiorstw rodzinnych, które korzystając z internetu, zyskują rozpoznawalność na świecie, a także dynamicznie rozwijających się start-upów, szczególnie w branży IT. Przedsiębiorstwa takie rozwijają się przede wszystkim dzięki pracy własnej oraz innowacyjnym rozwiązaniom chronionym jako własność intelektualna. Jednocześnie w celu pozyskania finansowania i rozwoju działalności relatywnie często wnoszą do spółek swój najcenniejszy wkład – know-how lub markę. W świetle przyjętej ustawy działanie takie jest obarczone wyższym ryzykiem podatkowym dotyczącym sporów o wartość takiego wkładu i o ewentualny doszacowany podatek.
Problem ten został zauważony i jest przedmiotem prac legislacyjnych. Obecnie finalizowane są prace nad tzw. małą ustawą o innowacyjności (rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających warunki prowadzenia działalności innowacyjnej, druk sejmowy nr 789).
W założeniach ustawa ma skutecznie wyłączyć opodatkowanie tzw. komercjalizowanej własności intelektualnej. Zgodnie z projektem ustawy nie będzie się ustalać przychodu, jeżeli przedmiotem wkładu niepieniężnego do spółki kapitałowej jest komercjalizowana własność intelektualna wniesiona przez podmiot komercjalizujący (twórcę wskazanych w ustawie praw). Prawa takie są określone względnie szeroko i obejmują m.in. patent, dodatkowe prawo ochronne na wynalazek, prawo ochronne na wzór użytkowy, prawo z rejestracji wzoru przemysłowego, autorskie prawa majątkowe do programu komputerowego czy równowartość udokumentowanej wiedzy (informacji) nadającej się do wykorzystania w działalności przemysłowej, naukowej lub handlowej (know-how).
Nie rozwiąże to jednak problemów dotyczących aportów znaków towarowych. Jednocześnie projektowana ustawa pozwala na wyłączenie opodatkowania jedynie w przypadku, gdy komercjalizowana własność jest wnoszona do spółki przez jej twórcę. Określenie twórcy bywa jednak trudne, szczególnie wtedy, gdy nad danym projektem przez lata pracuje wiele osób – co może być szczególnie widoczne przy transferach know-how.
Nie należy już spodziewać się daleko idących zmian projektu ustawy – aktualnie rozpatrywane są w Sejmie poprawki Senatu (jeden z ostatnich etapów drogi legislacyjnej). Wprowadzone rozwiązania oczywiście nie eliminują z obrotu transferów własności intelektualnej – możliwe jest zastosowanie dróg prawnych pozwalających na efektywne zarządzanie swoimi prawami oraz inwestowanie w rozwój innowacyjnych przedsiębiorstw. Należy jednak mieć świadomość nowych ryzyk i potencjalnych kosztów wynikających z uchwalonych przepisów i brać je pod uwagę, podejmując decyzje inwestycyjne.