Nawet małe przedsiębiorstwo mające udziałowca będzie miało poważne problemy ze skorzystaniem z preferencji. Wszystko przez to, że świadczenie to zacznie być zaliczane do obarczonej limitami pomocy publicznej
Obecnie ulga na badania i rozwój jest traktowana osobno z innymi formami wsparcia, w tym przede wszystkim z dotacjami na utworzenie centrów badawczo-rozwojowych oraz projektów tego typu.
Zgodnie z procedowanym obecnie w Sejmie rządowym projektem ustawy o zmianie niektórych ustaw określających warunki prowadzenia działalności innowacyjnej (druk nr 789, dalej: mała ustawa o innowacyjności; pisaliśmy o tym 19 września br., PiK, nr 181) ulga podatkowa od 1 stycznia 2017 r. będzie stanowiła element pomocy publicznej, jej wielkość powinna zostać uwzględniona w kalkulacji wielkości otrzymanej przez podatnika pomocy. W przypadku stwierdzenia, że całkowita pomoc (rozumiana jako otrzymana dotacja oraz ulga na badania i rozwój) przekracza limity maksymalnej pomocy, podatnik pozbawiony będzie możliwości pełnego jej rozliczenia, co z kolei wpłynie na zmniejszenie zachęty do podejmowania inwestycji innowacyjnych. Zwłaszcza dyskryminowani w tym zakresie będą podatnicy prowadzący prace badawczo-rozwojowe w regionach wyżej rozwiniętych, gdzie limity maksymalnej pomocy są z zasady niższe.
Projektodawca w ślad za opinią Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał omawianą ulgę za pomoc publiczną w rozumieniu rozporządzenia Komisji (UE) nr 651/2014 z 17 czerwca 2014 r. z uwagi na fakt, że tak przyznawana zachęta spełnia wszystkie przesłanki do uznania ją za tego typu pomoc, tj.:
● udzielana jest przez państwo lub ze środków państwowych,
przedsiębiorstwo (podatnik) uzyskuje przysporzenie na warunkach korzystniejszych od oferowanych na rynku,
● ma charakter selektywny (uprzywilejowujący),
● grozi zakłóceniem konkurencji lub ją zakłóca.
Niemniej jednak projektodawca, przychylając się do stanowiska UOKiK, wprowadził zapis mówiący m.in., że ulga podlega kumulacji z innymi formami pomocy publicznej, jak również notyfikacji w przypadku przekroczenia określonych progów pomocy. Ta z pozoru niewielka zmiana może mieć wiele daleko idących konsekwencji oraz rodzić poważne wątpliwości w zakresie możliwości skorzystania z ulgi oraz jej wysokości.
Kluczem jest tu status podatnika. Projekt małej ustawy o innowacyjności kilkakrotnie w swojej treści podkreśla, że status podatnika (mikro, mały, średni, duży) powinien być określany na podstawie przepisów ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 584 ze zm.). Czy zatem zgodnie z tym aktem prawnym pod uwagę powinny być brane wyłącznie zatrudnienie wykazywane przez podatnika oraz jego obrót i suma bilansowa? Nie, gdyż w przypadku uznania, że omawiana ulga jest pomocą publiczną, to zastosowanie powinny znaleźć odpowiednie przepisy rozporządzenia nr 651/2014 wymagające zbadania statusu nie tylko samego podatnika, lecz także przedsiębiorstw z nim powiązanych oraz udziałowców. Oznacza to, że nawet mikro i małe przedsiębiorstwa, które mają dużego udziałowca, mogą być traktowane na potrzeby ulgi jako duże. W konsekwencji może to prowadzić do trudności w ustaleniu limitów kosztów kwalifikowanych przysługujących podatnikowi z tytułu skorzystania z tej preferencji podatkowej.
Kumulacja i obowiązek notyfikacji
Ulga na badania i rozwój powinna być uwzględniona w kalkulacji wielkości otrzymanej przez podatnika pomocy. Jeśli całkowita pomoc (rozumiana jako otrzymana dotacja oraz ulga na badania i rozwój) przekroczy maksymalne limity, to podatnik będzie pozbawiony możliwości pełnego jej rozliczenia, co z kolei wpłynie na zmniejszenie zachęty do podejmowania inwestycji innowacyjnych. Zwłaszcza dyskryminowani w tym zakresie będą podatnicy prowadzący prace badawczo-rozwojowe w regionach wyżej rozwiniętych, gdzie limity maksymalnej pomocy są z zasady niższe.
Dodatkowym obowiązkiem podatników w razie chęci skorzystania z omawianej preferencji jest konieczność przeprowadzenia procedury notyfikacyjnej przed Komisją Europejską w przypadku przekroczenia limitów kwotowych pomocy publicznej. Limity pomocy określane są dla konkretnego projektu (a nie dla przedsiębiorstwa), a zatem nie wystarczy prowadzenie ewidencji wykorzystanej pomocy publicznej dla całego podmiotu, ale należy również uwzględnić odpowiedni podział projektowy. Może się to łączyć z dodatkową pracą administracyjną polegającą wyłącznie na monitorowaniu przekroczenia kwot.
Z uwagi na wysokość tych limitów (dla badań podstawowych 40 mln euro, dla badań przemysłowych 20 mln euro, dla eksperymentalnych prac rozwojowych 15 mln euro) nie należy się spodziewać dużej liczby podmiotów, które zostałyby objęte obowiązkiem dokonywania notyfikacji. Niemniej jednak dla podatników prowadzących prace badawczo-rozwojowe w sposób ciągły i na dużą skalę korzystanie z omawianej preferencji podatkowej może w konsekwencji doprowadzić do obowiązku rozpoczęcia procedury notyfikacyjnej.
Efekt zachęty
Co do zasady możliwość skorzystania z pomocy publicznej obwarowana jest koniecznością zaprezentowania tzw. efektu zachęty, czyli wykazania, że uzyskana pomoc przyczynia się np. do zwiększenia rozmiaru czy zakresu projektu lub do przyspieszenia jego zakończenia. Inaczej sytuacja kształtuje się w odniesieniu do preferencji podatkowych. Tam, zgodnie z przepisami rozporządzenia nr 651/2014, możliwe jest odstąpienie od efektu zachęty, jeżeli:
- preferencja ustanawia prawo do uzyskania pomocy zgodnie z obiektywnymi kryteriami i bez dalszej ingerencji ze strony państwa, oraz
- środek został przyjęty i obowiązuje przed przystąpieniem do realizacji projektu lub działania objętego pomocą.
Jakub Pacan, ekspert w dziale doradztwa podatkowego w KPMG w Polsce, biuro we Wrocławiu / Dziennik Gazeta Prawna
Takie brzmienie przepisów rozporządzenia nr 651/2014 poddaje w wątpliwość, czy podatnicy, którzy rozpoczęli działalność badawczo-rozwojową, w odniesieniu do której chcą skorzystać z ulgi w planowanym brzmieniu, przed 1 stycznia 2017 r. będą uprawnieni do odliczenia bez wcześniejszego wykazania efektu zachęty. Uregulowań w tym zakresie nie ma w obecnym kształcie projektu ustawy.
Podsumowanie
Podejście prawodawcy wydaje się zbyt daleko idące. Choć ulga spełnia część przesłanek uznania ją za pomoc publiczną, to trudno doszukiwać się w jej konstrukcji kryterium selektywności. Projekt małej ustawy o innowacyjności nie zawiera bowiem żadnych ograniczeń w dostępie do odliczenia, które preferowałyby konkretną branżę, produkty bądź usługi. Natomiast wprowadzenie opisywanych przepisów może wpłynąć na zmniejszenie chęci podatników do korzystania z ulgi na badania i rozwój, co równocześnie może wpłynąć na ograniczenie w wysokości kosztów ponoszonych na działalność innowacyjną w skali gospodarki.