Podatniczka, która kupowała złom niewiadomego pochodzenia, będzie musiała zapłacić PIT od przychodu, a nie od dochodu – wynika z wyroku NSA.
To nie pierwszy taki wyrok. W sprawie fikcyjnych transakcji złomem zapadło wiele podobnych, np. 18 maja 2016 r. (sygn. akt II FSK 888/15) w sprawie złomiarza ujmującego w kosztach faktury, na których widniały dane osób, które w chwili dostaw już nie żyły.
Tym razem jednak NSA podał jeszcze jeden argument, dlaczego fiskus nie szacuje kosztów. Dotychczas wielokrotnie wskazywał, że jest to rolą podatnika i organy nie mają obowiązku poszukiwania za niego dowodów na potwierdzenie poniesionych wydatków.
Wczoraj sędzia Jacek Brolik wyjaśnił jeszcze jeden powód – w sytuacji, gdy istnieją wątpliwości co do pochodzenia towaru, a więc również co do jego legalności, szacowanie kosztów mogłoby prowadzić do sanowania przestępstw, np. paserstwa.
Sprawa dotyczyła mieszkanki Łodzi, zajmującej się skupem i sprzedażą złomu. Inspektorzy skarbowi ustalili, że kobieta prowadziła działalność bez zezwolenia, a jej największy dostawca, którym była rzekomo firma z Warszawy, wcale nie zajmował się obrotem złomem. Tymczasem podatniczka twierdziła, że kupiła od niego złom o łącznej wartości kilku milionów złotych. Wydatek ten ujęła w kosztach.
Fiskus nie kwestionował tego, że kobieta nabyła złom, a tylko to, skąd go wzięła i w jakich ilościach. Przypomniał, że do obowiązków podatnika należy rzetelne dokumentowanie transakcji. Uznając więc faktury za nierzetelne, wymierzył jej PIT od przychodu, czyli bez uwzględnienia kosztów nabycia złomu.
Z fiskusem zgodził się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi. Uznał, że faktury nie dokumentowały faktycznych transakcji zakupu, lecz były fikcyjne, wytworzone tylko po to, żeby firma mogła zapłacić mniej podatku. Wyjaśnił, że szacowanie kosztów nie wchodzi w grę, gdy istnieją wątpliwości co do tego, czy transakcja miała miejsce.
Potwierdził to Naczelny Sąd Administracyjny.
Sądy obu instancji nie znalazły również powodu, aby wymierzony podatek został rozłożony na raty, a narosłe odsetki umorzone. Kobieta tłumaczyła, że egzekucja zaległości spowoduje, iż będzie musiała zamknąć firmę i straci źródło utrzymania siebie i 4-letniego dziecka. Zarówno jednak fiskus, jak i sądy uznały, że jej sytuacja materialna i życiowa nie jest na tyle trudne, by konieczna była pomoc w spłacie zobowiązania.
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 24 sierpnia 2016 r., sygn. akt II FSK 2003/14, II FSK 2283/15, II FSK 2393/15.