Kto nie zrealizuje celu mieszkaniowego i nie ureguluje podatku, musi liczyć się z kontrolą przez siedem lat. Kto zapłaci PIT nienależnie, ma na odzyskanie podatku tylko pięć lat.
Taki wniosek płynie z najnowszych orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego z 19 lipca i 1 czerwca br.
Oba dotyczą podatników, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji: sprzedali nieruchomość przed upływem pięciu lat od nabycia. Zasadniczo więc powinni byli zapłacić PIT od sprzedaży (obecnie trzeba go zapłacić do 30 kwietnia następnego roku, przy składaniu rocznego zeznania PIT-39, przed 2009 r. należało uregulować daninę w ciągu 14 dni od sprzedaży).
Podatnicy uniknęli jednak daniny, bo zadeklarowali, że uzyskane pieniądze przeznaczą w ciągu dwóch lat na własne cele mieszkaniowe (obecnie mówi o tym art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT).
Gdyby je zrealizowali, to definitywnie nie musieliby płacić PIT od dochodu ze sprzedaży nieruchomości. Tak się jednak nie stało, bo pieniądze nie zostały wydane na cel mieszkaniowy i podatnicy powinni byli uregulować zaległą daninę wraz z odsetkami za zwłokę.
Jedni (małżonkowie) tego nie zrobili i o podatek upomniał się fiskus. Drugi podatnik zapłacił z własnej woli, ale za to później zorientował się, że zrobił to niepotrzebnie, bo przysługiwała mu stara ulga meldunkowa. Nie dostał jednak zwrotu podatku, ponieważ fiskus i NSA uznali, że minął już pięcioletni termin przedawnienia.
W pierwszej sprawie – gdy podatnicy nie uregulowali zaległej daniny – sąd i organy doszły do wniosku, że termin przedawnienia upływa dopiero po siedmiu latach od transakcji.
Nadpłata tylko pięć lat
Sprawa rozpatrywana 19 lipca 2016 r. (sygn. akt II FSK 1761/14) dotyczyła podatnika, który kupił nieruchomość w 2004 r., sprzedał ją w 2007 r. i zadeklarował, że pieniądze ze sprzedaży przeznaczy na własny cel mieszkaniowy. Nie zrealizował go jednak. W związku z tym po upływie dwóch lat dobrowolnie wpłacił do urzędu skarbowego ponad 20 tys. zł PIT.
Gdy minęło pięć lat od sprzedaży, zorientował się, że nie powinien był zapłacić daniny, bo choć nie zrealizował celu mieszkaniowego, to przysługiwała mu stara ulga meldunkowa. Złożył więc w urzędzie wniosek o stwierdzenie nadpłaty.
Fiskus uznał, że jest już za późno. Przypomniał, że zobowiązanie podatkowe przedawnia się z upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku (art. 70 ordynacji podatkowej). Dodał, że termin ten upłynął podatnikowi już 14. dnia od sprzedaży nieruchomości (zgodnie z obowiązującymi wtedy przepisami). Uznał, że nie przesunęło tego terminu złożenie oświadczenia o przeznaczeniu pieniędzy na cele mieszkaniowe.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał jednak rację podatnikowi. Zwrócił uwagę na to, że w tym zakresie ukształtowały się dwie linie orzecznicze. Sam opowiedział się za tą, zgodnie z którą zadeklarowanie celu mieszkaniowego powoduje przesunięcie terminu przedawnienia o dwa lata.
Dwa sposoby na liczenie biegu terminu przedawnienia / Dziennik Gazeta Prawna
Uzasadnił to tym, że gdy podatnik złożył oświadczenie, przestał go dotyczyć obowiązujący wówczas 14-dniowy termin na zapłatę podatku i danina stała się wymagalna dopiero po upływie dwóch lat. – Dopiero od tego momentu więc liczy się termin przedawnienia – stwierdził sąd.
Nie zgodził się z tym NSA. Orzekł, że mimo złożenia oświadczenia zobowiązanie przedawnia się w terminie pięcioletnim. Sędzia Jerzy Rypina przypomniał, że termin przedawnienia liczy się od terminu na zapłatę podatku, a podatnik, który nie zrealizował celu mieszkaniowego, był zobowiązany uregulować daninę z odsetkami liczonymi od 14. dnia po dokonaniu transakcji. Ta właśnie data jest terminem, od której należało liczyć pięcioletni termin przedawnienia – wyjaśnił sędzia.
Obecnie – w świetle tego orzeczenia – termin przedawnienia dla nieruchomości zbywanych po 2009 r. należałoby liczyć od końca roku, w którym podatnik złożył PIT-39.
Więcej na wymiar
Inny wniosek dotyczący terminu przedawnienia płynie jednak z wyroku NSA z 1 czerwca 2016 r. (sygn. akt II FSK 2213/14). Wynika z niego, że jeśli podatnik zadeklaruje przeznaczenie pieniędzy ze sprzedaży na własny cel mieszkaniowy, to termin przedawnienia wydłuża się o dwa lata. Wniosek: zobowiązanie może być weryfikowane aż do siedmiu lat od sprzedaży.
Sprawa dotyczyła małżonków, którzy sprzedali mieszkanie i złożyli w urzędzie skarbowym oświadczenie, że pieniądze ze sprzedaży przeznaczą na cel mieszkaniowy. Tuż przed upływem pięciu lat od transakcji urząd zaczął weryfikować ich rozliczenia. Decyzję wydał dopiero po pięciu latach od transakcji. Wynikało z niej, że małżonkowie muszą zapłacić PIT, bo nie zrealizowali celu mieszkaniowego.
Małżonkowie starali się dowieść, że zobowiązanie już się przedawniało, bo minęło pięć lat od sprzedaży. Przegrali jednak zarówno w WSA w Warszawie, jak i w NSA. Sądy orzekły, że w takiej sytuacji złożenie oświadczenia wydłużyło termin na zapłatę podatku o dwa lata.
Argumentem sędziów było to, że przed upływem dwóch lat przewidzianych na realizację celu mieszkaniowego organy podatkowe nie mogą weryfikować rozliczeń podatników, bo nie minął jeszcze czas na realizację ulgi, a tym samym termin płatności podatku.
Jak wyjaśnił sędzia NSA Krzysztof Winiarski, podatnik, który deklaruje przeznaczenie przychodów na cele mieszkaniowe, z jednej strony wpływa na zmianę terminu płatności podatku, a z drugiej przyjmuje ryzyko wydłużenia rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia o dwa lata.
Sędzia wytłumaczył, że skoro podatnicy złożyli oświadczenie o zamiarze przeznaczenia środków na cel mieszkaniowy 19 czerwca 2007 r., to bieg terminu przedawnienia rozpoczął się 31 grudnia 2009 r., bo dopiero wtedy minął czas na realizację ulgi. Dodał, że w świetle przepisów terminy płatności podatku są dwa – zależnie od tego, czy podatnik złoży oświadczenie o przeznaczeniu środków na cel mieszkaniowy, czy tego nie zrobi.
To oznaczałoby, że obecnie termin przedawnienia powinien biec od końca roku, w którym upłynęły dwa lata od momentu złożenia rocznej deklaracji podatkowej.
OPINIA
Ulga nie jest symetryczna
Przemysław D. Antas radca prawny w Antas Kancelaria Radców Prawnych i Doradców Podatkowych / Dziennik Gazeta Prawna
Rozbieżność między terminami na wyegzekwowanie nadpłaty a wyegzekwowaniem podatku jest kolejnym przykładem braku symetrii między uprawnieniami podatnika i organu podatkowego. W tym przypadku wynika ona ze specyficznej, dość nieintuicyjnej konstrukcji ulgi mieszkaniowej. W obecnym stanie prawnym nie ma konieczności składania oświadczenia o przeznaczeniu środków na cele mieszkaniowe – taką intencję należy zdeklarować w stosownym zeznaniu rocznym (PIT-39).
Powoduje to jednak skutki analogiczne do złożenia oświadczenia, tj. odroczenie terminu płatności ewentualnego podatku, a tym samym przesunięcie rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia. W praktyce oznacza to również, że organ ma dłuższy termin na badanie, czy przychód faktycznie został wydany na cele mieszkaniowe, a nie np. inwestycyjne, jak się to czasami zdarza.