Tylko do końca maja 2016 r. podatek od dochodów kapitałowych dał budżetowi ponad 1,8 mld zł. Wpływy za ubiegły rok przekroczyły 3,2 mld zł. Zdaniem Ministerstwa Rozwoju obniżenie stawki tej daniny – z 19 proc. do 10 proc. – dla oszczędności długoterminowych (powyżej roku) oznaczałoby ubytek wpływów budżetowych rzędu 250 mln zł. Najprawdopodobniej więc obniżka dotyczyłaby tylko wąskiej części zysków objętych podatkiem od dochodów kapitałowych (Belki).
Zgodnie bowiem z art. 30a i 30b ustawy o PIT podatkiem Belki są objęte zarówno dochody z odsetek i innych środków pieniężnych zgromadzonych na kontach podatników, z tytułu udziału w funduszach kapitałowych, jak i ze sprzedaży papierów wartościowych oraz pochodnych instrumentów finansowych.
Z danych przekazanych DGP przez Ministerstwo Finansów wynika, że pierwsza kategoria dochodów przyniosła w ub.r. budżetowi ponad 2,3 mld zł. Natomiast podatek od dochodów ze sprzedaży papierów wartościowych oraz pochodnych instrumentów finansowych dał do budżetu ponad 900 mln zł.
Podatek Belki wprowadzono jeszcze w 2002 r., ale obecny kształt otrzymał on w 2004 r. Rządzący od początku deklarowali, że danina jest rozwiązaniem tymczasowym. Wbrew tym zapowiedziom utrzymuje się już ponad dekadę. Bywało, że do budżetu z tego tytułu wpływało ok. 4 mld zł (w latach 2012–2013).
Obecna propozycja obniżenia stawki podatku znalazła się w przygotowanym przez Ministerstwo Gospodarki Programie Budowy Kapitału. Resort nie przedstawił natomiast jeszcze projektu nowelizacji ustawy o PIT w tym zakresie.
Poproszone przez DGP o komentarz do planowanej zmiany Ministerstwo Finansów poinformowało, że uważa za słuszny „kierunek zachęcania Polaków do długoterminowego oszczędzania”. Zastrzegło jednak, że sam program jest obecnie na etapie analiz i za wcześnie, żeby szczegółowo odnosić się do zawartych w nim propozycji.
/>
Przeciwko obniżce stawki podatku Belki otwarcie wypowiada się Partia Razem. – Zyski kapitałowe nie pochodzą z pracy, nie są pochodną talentu, są często wynikiem właściwego urodzenia, co widać np. po składzie osobowym polskiej listy 100 najbogatszych – komentuje Jarosław Soja, ekspert podatkowy tej partii. Zwraca uwagę na narastające nierówności majątkowe, co dostrzegają także wybitni ekonomiści i eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Jego zdaniem budżetu nie stać na obniżkę – nawet gdyby miało to kosztować finanse państwa „tylko” 250 mln zł – gdy rząd zapowiada jednocześnie ambitne programy socjalne. Ekspert ocenia ten pomysł raczej jako „gest dla rentierów”.
Nie przekonuje go uzasadnienie prezentowane przez resort rozwoju. – W jaki sposób obniżka stawki ma promować oszczędzanie na emeryturę, skoro już dziś możemy korzystać ze zwolnienia z podatku, korzystając z IKE i IKZE? – pyta.
W jego przekonaniu po obniżce stawki podatku dla inwestycji długoterminowych pojawią się na rynku trzynastomiesięczne lokaty Morawieckiego, które będą nią objęte.
Rządowego pomysłu broni Radosław Maćkowski, doradca podatkowy w MVP Tax. – Polacy oszczędzają zbyt mało, dlatego obniżka stawki podatku, połączona z akcją informacyjną przedstawiającą zalety długoterminowego oszczędzania, byłaby bardzo pożądana – uważa ekspert.
Dodaje jednak, że diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach i trzeba poczekać na ich przedstawienie. – Oby nie skończyło się na tym, że obniżka podatku Belki zostanie zrekompensowana podwyżkami innych – podsumowuje Radosław Maćkowski.