Widać wyraźny rozdźwięk w sądowej wykładni, kiedy nierezydent osiąga dochód na terytorium Polski. Na razie jednak żaden ze składów NSA nie zdecydował się skierować pytania pod uchwałę. Wiele wskazywało na to, że tak się właśnie stanie w miniony czwartek.
/>
Na wokandzie Naczelnego Sądu Administracyjnego były akurat cztery sprawy dotyczące podatku u źródła: dwie w zakresie PIT, dwie – CIT. Sąd zdecydował się rozpoznać je bardzo szybko, po niespełna siedmiu miesiącach od wniesienia kasacji od wyroków sądów wojewódzkich. Oczekiwano więc pytania pod uchwałę, lecz ta nie zapadała. Skład orzekający wydał wyroki; we wszystkich rozstrzygnął spór z fiskusem na korzyść podatników.
Dwa dni wcześniej w bardzo podobnej sprawie podatnik przegrał.
Co się liczy
Powodem sporu jest art. 3 ust. 2a ustawy o PIT oraz analogiczny art. 3 ust. 2 ustawy o CIT. Z obu wynika, że nierezydenci (a więc osoby, które nie mają w Polsce stałego miejsca zamieszkania, siedziby lub zarządu) podlegają obowiązkowi podatkowemu tylko od dochodów (przychodów) osiągniętych na terytorium naszego kraju. Obowiązek poboru podatku u źródła (nawet 20 proc.) ciąży przy tym na ich polskim kontrahencie.
Wątpliwości dotyczą tego, jak rozumieć osiąganie dochodu na terytorium RP. Część składów orzekających zgadza się z fiskusem, że wystarczającą przesłanką opodatkowania jest wypłata wynagrodzenia z Polski. Z innych wyroków NSA wynika jednak, że to za mało i że pobór podatku u źródła jest możliwy wyłącznie wtedy, gdy czynność jest wykonywana na terytorium Polski i tutaj przynosi efekt.
Wygrane podatników
Pierwsza ze spraw rozpatrywanych w miniony czwartek (sygn. akt II FSK 554/16) dotyczyła centrum nauki finansującego stypendia badawcze i naukowe. Były one przyznawane na podstawie konkursu, w którym rolę ekspertów pełnili zagraniczni naukowcy. Sporządzali oni opinie i ekspertyzy za granicą – w miejscu swojego zamieszkania. Z centrum nauki mieli podpisane umowy o dzieło. Na tej podstawie wypłacano im wynagrodzenie za opinie i ekspertyzy.
Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach uznał, że dochody te są osiągane na terytorium RP i w związku z tym powinien być tu potrącony podatek u źródła. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie był innego zdania.
Dwie kolejne sprawy (sygn. akt II FSK 227/16, II FSK 254/16) dotyczyły spółki, która sprzedawała urządzenia fotograficzne do Czech, na Węgry i Słowację. Gdy odbiorcy jej nie płacili, korzystała z pomocy zagranicznych kancelarii prawniczych, mających siedziby na terytoriach tamtych państw. Pomagały jej one w odzyskiwaniu należności. Również i w tym wypadku fiskus oczekiwał 20-proc. podatku. Obie interpretacje dyrektora Izby Skarbowej w Gliwicach (jedną dotyczącą PIT, drugą – CIT) uchylił jednak gliwicki WSA.
Czwarty spór (sygn. akt II FSK 49/16) powstał nie na tle interpretacji, ale postanowienia organu odmawiającego zwrotu nadpłaty. Polska firma potrąciła bowiem 20-proc. podatek, wypłacając kolumbijskiej spółce wynagrodzenie za usługi badania kolumbijskiego rynku. Potem uznała, że zrobiła to niesłusznie, i zażądała zwrotu podatku. Tym razem jednak gliwicki WSA przyznał rację fiskusowi.
Każdą z tych spraw NSA rozstrzygnął na korzyść podatnika. Sędzia Beata Cieloch stwierdziła, że orzecznictwo tylko pozornie jest rozbieżne, bo wyroki zapadają na tle różnych stanów faktycznych. Dodała jednak, że ten skład orzekający zgadza się z wykładnią, zgodnie z którą dla poboru podatku u źródła niezbędne jest, aby usługa była wykonywana na terytorium RP.
– Miejsce wypłaty wynagrodzenia, miejsce siedziby wypłacającego czy miejsce, gdzie wykorzystywany jest rezultat czynności, nie mogą przesądzać poboru podatku u źródła – powiedziała sędzia Cieloch. Dodała, że takie podejście do sprawy spowodowałoby rozciągnięcie polskiej jurysdykcji podatkowej na wszelkie przychody nierezydentów.
Przegrana z fiskusem
Dwa dni wcześniej NSA orzekł zupełnie inaczej. W wyroku z 5 lipca (sygn. akt II FSK 137/15) stwierdził, że o opodatkowaniu u źródła przesądza miejsce, z którego wypłacane jest wynagrodzenie, a nie miejsce świadczenia usługi.
Sprawa dotyczyła spółki, która przewoziła towary między krajami UE. Choć jej siedziba mieściła się w Polsce, to firma nie świadczyła usług w kraju, a wyłącznie za granicą. Wynajmowała do tego celu samochody ciężarowe i inne środki transportu od kontrahentów głównie z Holandii i Niemiec.
Spółka uważała, że skoro zarabia za granicą, a nie w Polsce, to nie musi potrącać od wynagrodzenia kontrahentów podatku u źródła.
Innego zdania był dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy. Za bez znaczenia uznał to, że spółka wynajmuje pojazdy poza Polską. Kluczowy – stwierdził – jest fakt, że świadczenia wykonywane są na rzecz polskiego podmiotu, dzięki któremu nierezydenci uzyskują przychody.
Spółka nie zgadzała się ze stanowiskiem organu. Podkreślała, że zarówno realizacja umowy najmu, jak i jej rezultat mają miejsce całkowicie poza terytorium Polski i nie służą osiąganiu dochodów w kraju, tylko za granicą. WSA w Gorzowie Wlkp. podzielił jednak stanowisko organu.
Wyrok ten potwierdził NSA. Sędzia Anna Dumas wyjaśniła, że kontrahent zagraniczny osiąga korzyść majątkową, wynajmując pojazdy polskiej spółce, i że to ona jest zleceniodawcą i beneficjentem tego świadczenia.
OPINIA
Potrzebna jest uchwała
Przepisy prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi wyraźnie stwierdzają, iż uchwały podejmuje się w celu wyjaśnienia przepisów prawnych, których stosowanie wywołało rozbieżności w orzecznictwie sądów administracyjnych (art. 15 par. 1 pkt 2). Jest oczywiste, że wyroki zapadają na tle różnych stanów faktycznych, ale definiując „źródło” dochodów, NSA prezentuje dwie zasadnicze linie orzecznicze: korzystną i niekorzystną dla podatników. Przy czym tak naprawdę sędziowie analizują te same okoliczności składające się na wykładnię pojęcia „źródło”, różnie interpretując jego znaczenie. Rozbieżności w wyrokach powodują nie tylko możliwość, ale i konieczność wydania uchwały.
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 7 lipca 2016 r., sygn. akt II FSK 554/16, II FSK 227/16, II FSK 254/16, II FSK 49/16 oraz z 5 lipca 2016 r., sygn. akt II FSK 137/15.