Urzędnicy kontroli skarbowej coraz skuteczniej walczą z wyłudzeniami podatków. Szykują także nową broń – centralną bazę faktur – zapewnia Ministerstwo Finansów.
Wyłudzenia w daninach / Dziennik Gazeta Prawna
Minister finansów pochwalił się efektami prac urzędników, odpowiadając na poselską interpelację nr 33 560. W 2012 r. kwota ustaleń kontroli skarbowej dotyczących wyłudzeń w VAT wynosiła mniej niż 3 mld zł. Rok później była większa o 1,5 mld zł, a w 2014 r. przekroczyła 9 mld zł. Za pierwsze półrocze jest to już ponad 6 mld zł. Rośnie też kwota ustaleń na gruncie akcyzy. O ile w latach 2012–2013 poziom ten nie przekraczał 300 mln zł, o tyle w 2014 r. było to już 440 mln zł. Za pierwsze półrocze 2015 r. to 210 mln zł.
Ogromne straty
Dane przedstawione przez wiceministra Janusza Cichonia miały uspokoić posła, który odniósł się do informacji zawartych w raporcie Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy. W dokumencie podsumowano „najważniejsze doświadczenia” w VAT i akcyzie na przestrzeni 10 lat (2004–2014). Wynika z niego, że tylko w latach 2009–2014 przez działalność oszustów budżet stracił 97 mld zł wpływów z obu tych danin. Niewiele bardziej optymistyczni są inni eksperci. Z danych PwC wynika, że luka w VAT (różnica między rzeczywistymi wpływami z tej daniny, a możliwymi do osiągnięcia) wynosiła w 2014 r. 42 mld zł i była mniejsza o 4 mld zł od poziomu oszacowanego rok wcześniej. Potwierdziła to też KE, która przedstawiła w piątek dane o unijnej luce w VAT za 2013 r. Polska znalazła się wśród 11 krajów ganionych za nieudolną walkę z oszustami.
Nowe plany
Resort nie chce jednak polegać tylko na pracy urzędników UKS. W odpowiedzi na nasze pytania MF potwierdziło, że pracuje nad stworzeniem centralnej bazy faktur. Niestety jest to wstępny etap budowy, a trudności wiążą się głównie ze skonstruowaniem odpowiedniego systemu informatycznego. Resort coraz chętniej patrzy też na wprowadzenie modelu split payment (podzielonej płatności), w którym sprzedawca przy okazji transakcji zatrzymywałby tylko jej kwotę netto, a VAT wpłacany byłby natomiast na specjalne konto, do którego dostęp miałby fiskus. Na wprowadzenie takiego scenariusza rozliczeń zgodę musiałaby jednak wyrazić Bruksela (udzieliła jej np. Włochom).
W odpowiedzi na interpelację wiceminister przyznał też, że resort wytypował już obszary, gdzie działalność przestępców jest najniebezpieczniejsza. I tak trwają kontrole podmiotów z siedzibą w wirtualnym biurze. Kwota ustalonych nieprawidłowości przekracza już 5 mld zł. Inny przykład to przestępcy azjatyccy działający np. w Wólce Kosowskiej. Tu kwota ustaleń wynosi 105 mln zł. Urzędnicy badają też branżę rolniczą i obrót olejem rzepakowym. Kontrolowane są także rozliczenia podmiotów obracających cynkiem, ołowiem, aluminium i niklem.
Eksperci przyznają jednak, że zakwestionowane kwoty mogą zostać zweryfikowane przez sądy administracyjne, które stwierdzą, że podatnik miał np. prawo do zwrotu VAT.
– Liczby mogą kłamać – przyznaje Przemysław Rychlicki, ekspert z Krajowej Izby Gospodarczej. Twierdzi też, że trudno jednak ocenić, na ile tak imponujące wyniki wiążą się z faktycznym wykryciem nadużyć, a na ile z działaniami podjętymi przeciw uczciwym podatnikom. W tym ostatnim przypadku decyzje fiskusa mogą zostać uchylone przez sąd. Jego wątpliwości podziela Mariusz Marecki, ekspert w PwC. Jego zdaniem fiskus poza systemowymi działaniami prewencyjnymi powinien przede wszystkim szybciej reagować na sygnały o oszustwach przesyłane przez uczciwe firmy. – Urzędnicy częściej kontrolują uczciwe firmy poszkodowane działaniami twórców karuzel podatkowych – mówi Mariusz Marecki, ekspert PwC. Tacy przedsiębiorcy nie znikają, mają pewne środki na koncie i można im zarzucić brak staranności w badaniu.