U nas za podatki można pójść do więzienia na 5 lat, a nie – jak w innych krajach – na 10 czy nawet 15. Mamy za to najwyższą stawkę PIT od nieujawnionych dochodów. Tak wynika z raportu OECD
U nas za podatki można pójść do więzienia na 5 lat, a nie – jak w innych krajach – na 10 czy nawet 15. Mamy za to najwyższą stawkę PIT od nieujawnionych dochodów. Tak wynika z raportu OECD
/>
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju porównała, w jaki sposób 47 krajów zachęca niesumiennych podatników do uregulowania spraw z fiskusem. – Zależało nam na tym, aby przedstawić najefektywniejsze zachęty do pojednania się z fiskusem – wytłumaczyła DGP Grace Perez-Navarro, zastępca dyrektora w centrum podatków i administracji w OECD.
Organizacja chce, aby jak najwięcej z nich zalegalizowało swój majątek już w 2017 r., kiedy to większość krajów będzie automatycznie wymieniać informacje o sprawach finansowych. Wtedy ucieczka przed opodatkowaniem będzie jeśli nie niemożliwa, to przynajmniej bardzo utrudniona. OECD przestrzega o tym już od roku.
Lepiej z głową
Zdaniem OECD programy zachęcające do ujawniania majątku mogą przynieść same korzyści zarówno fiskusowi, jak i podatnikom. Ich wdrożenie musi być jednak bardzo dobrze przemyślane, w przeciwnym razie nieuczciwi podatnicy albo w ogóle nie zadeklarują majątku, albo po krótkiej współpracy z fiskusem znów zaczną go oszukiwać – przestrzega organizacja. Jako przykład nieudanych inicjatyw wskazuje podatkowe amnestie. Ich koszty są zazwyczaj większe od zysków dla budżetu – czytamy w raporcie.
OECD przestrzega, że udane programy muszą być wiarygodne i nie może im towarzyszyć zbyt wiele biurokracji. Zwraca też uwagę na to, że informacje ujawniane przez podatników muszą pozostać poufne i nie mogą być przekazywane bez potrzeby innym organom państwowym. Podatnicy muszą mieć pewność, że jednając się z fiskusem, nie narażą się na późniejsze z nim problemy.
Jest kij
OECD zwraca uwagę, że nieujawnione dochody są w Polsce obłożone wyższą niż w innych państwach stawką podatku (75 proc.). Niemniej na tle Islandii nie jest to rozwiązanie wyjątkowo rygorystyczne – zauważa Marcin Opiłowski, dyrektor w dziale doradztwa prawnopodatkowego w EY. Tam od nieujawnionych dochodów płaci się daninę według stawki wyższej o 25 proc. od standardowej 46,22 proc. Do tego dochodzą odsetki i dodatkowa kara pieniężna w wysokości nawet 200 proc. (a w wyjątkowych sprawach nawet 1000 proc.) nieujawnionego dochodu.
OECD wskazało, że Polska jako jedyny kraj nie nakłada dodatkowych sankcji pieniężnych. Zdaniem eksperta EY może to jednak wynikać z tego, że autor polskiej części badania nie uznał za taką sankcję grzywny nakładanej na podstawie kodeksu karnego skarbowego.
Tymczasem podatnik ukrywający dochody ryzykuje grzywną albo karą więzienia (do lat 5) albo obu karom łącznie. Dodatkowe sankcje pieniężne mogłyby w Polsce naruszyć zasadę ne bis in idem (podwójnego karania), co było już przedmiotem rozstrzygnięć przez sądy administracyjne oraz przez Trybunał Konstytucyjny – przypomina ekspert EY.
Wyjątkowo wysokie dodatkowe kary pieniężne nakładają np. Hiszpania (nawet do 600 proc. równowartości podatku) i Holandia (do 300 proc., jeśli majątek ukrywany był w podatkowych rajach). Równie wysoką dodatkową sankcję płacą nieuczciwi podatnicy w Szwajcarii.
W porównaniu z polskimi rygorystycznie wypadają rozwiązania stosowane przez południowych sąsiadów. Na Słowacji przestępca podatkowy może iść do więzienia nawet na 12 lat, niezależnie od tego, że może zostać orzeczony przepadek zgromadzonego przez niego mienia. W Czechach i na Węgrzech za przestępstwa przeciw fiskusowi grozi 10 lat więzienia oraz niezależnie od tego sankcje pieniężne.
OECD zwraca uwagę na ciekawe rozwiązanie, które stosuje Meksyk. Tam ukrywane są dochody opodatkowane według normalnej stawki 30 proc., ale płacąc daninę, należy uwzględnić też wskaźnik inflacji.
W niektórych krajach, takich jak Dania, Korea Południowa czy Japonia, nawet skruszony przestępca podatkowy, który przyzna się do ukrywania dochodu, nie uniknie więzienia. Jego postępowanie może jednak wpłynąć na złagodzenie kary.
W Chile większości nieuczciwych podatników grozi do 5 lat za kratkami. Jeżeli jednak wyłudzili zwrot daniny na podstawie fałszywych dokumentów, to mogą spędzić w więzieniu nawet 15 lat.
Szwajcaria różnicuje wysokość kary w zależności od rodzaju niezapłaconego podatku. Przestępca wyłudzający VAT może nie odzyskać wolności przez pięć lat, czyli o dwa lata dłużej niż ten, kto oszuka na podatku dochodowym.
Wyjątkowo surowa dla unikających podatków jest też wyspa Jersey, kojarzona jako raj podatkowy. Przestępcom grozi tam do 15 lat więzienia.
Jest i marchewka
W drugiej części dokumentu skupiono się na rozwiązaniach stosowanych przez poszczególne kraje w celu zachęty do ujawnienia zaległości. W Polsce skruszony podatnik może skorzystać z czynnego żalu (pozwala na to art. 16 i 16a kodeksu karnego skarbowego). Wystarczy, że wpłaci zaległy podatek i wyjaśni, dlaczego wcześniej tego nie zrobił.
– Karany za przestępstwo podatkowe nie będzie też ten, kto złożył prawnie skuteczną korektę zeznania i wpłacił zaległość wraz z odsetkami za zwłokę. Takie uregulowania są dość przyjazne dla podatników – uważa Łukasz Blak, doradca podatkowy w Certus LTA.
Zwraca uwagę, że odpowiedzialności karnoskarbowej można uniknąć, korygując deklarację po zakończeniu kontroli.
– Wszystko to sprawia, że obecny polski system nie zachęca do wcześniejszego pojednania się z fiskusem – podkreśla Łukasz Blak.
Zapominalscy mogą też liczyć na wyrozumiałość władz np. na Malcie. Tam podatnik, który polegał na pisemnej opinii doradcy, może zyskać darowanie dodatkowej kary pieniężnej. W Szwecji podatnik bądź jego doradca mogą wystąpić o wydanie dokumentu podobnego do polskiej interpretacji indywidualnej. Fiskus przedstawia w nim swoje zdanie i jeśli po dobrowolnym ujawnieniu majątku okaże się, że stan faktyczny jest identyczny, podatnik uniknie więzienia i kary pieniężnej.
Lepsza ugoda
– Z dokumentu wynika, że nie zawsze bezwzględna sankcyjność jest dobrym rozwiązaniem, a państwa powinny różnicować sytuację podatników ujawniających ukrywany wcześniej majątek – zauważa prof. Dominik Gajewski z SGH.
Jako przykład podaje USA. Tam fiskus dostosowuje sankcje i inne rozwiązania do każdego skruszonego podatnika. Jedni traktowani są surowo (np. do 10 lat grozi tym, którzy nie złożyli zeznania, w którym wykazywane są salda z zagranicznych kont bankowych). Przy innych przestępstwach kara więzienia jest niższa.
– Niekiedy amerykański fiskus działa liberalnie, aby poznać mechanizmy unikania opodatkowania – dodaje prof. Dominik Gajewski. W tym celu świetnie sprawdza się tam instytucja ugody podatkowej.
Zdaniem Marcina Opiłowskiego powinniśmy zwrócić uwagę na rozwiązania portugalskie. Tamtejsi urzędnicy sami pomagają podatnikom w wypełnianiu dodatkowych obowiązków, które wynikają z ujawnienia ukrywanego wcześniej dochodu.
W Hiszpanii fiskus spotyka się z doradcami podatników (ci pozostają anonimowi), by zawrzeć rodzaj nieformalnej ugody. Jest ona potem brana pod uwagę przy sprawdzaniu rozliczeń skruszonego podatnika.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama