- Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego wprowadza stan niepewności, może bowiem wywrócić dotychczasową praktykę do góry nogami, choć zależeć to będzie w znacznej mierze od treści pisemnego uzasadnienia, na które wciąż czekamy - mówi Michał Wilk w rozmowie z DGP.
Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 4 kwietnia 2018 r. (sygn. akt I FSK 887/16) uznał, że w razie przeniesienia majątku pomiędzy małżonkami-przedsiębiorcami pozostającymi w małżeńskiej wspólności majątkowej w ogóle nie dochodzi do dostawy towarów. Nie ma zatem faktury, odliczenia VAT ani ulgi na złe długi. Czy podziela pan to stanowisko?
Absolutnie nie. W ustnych motywach rozstrzygnięcia zaznaczono, że w takim przypadku nigdy nie dojdzie do zapłaty „realnego” wynagrodzenia za towar (bo majątek małżonków jest wspólny), a to wyklucza uznanie takiej czynności za dostawę towarów.
Trzeba jednak zauważyć, że w przypadku takiej transakcji nie tyle chodzi o sprzedaż w rozumieniu prawa cywilnego, ile o przeniesienie prawa do rozporządzania towarem jak właściciel. Dostawa towarów w rozumieniu przepisów o VAT nie musi bowiem oznaczać przeniesienia prawa własności. Chodzi raczej o transfer uprawnień do korzystania (szerzej: rozporządzania) danym towarem (tak np. wypowiedział się TSUE w wyroku C-320/88 SAFE). Gdy jeden z małżonków-przedsiębiorców „przenosi” odpłatnie dany towar (np. maszynę czy pojazd) do działalności („firmy”) drugiego małżonka-przedsiębiorcy, wówczas mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją, którą określić możemy jako przeniesienie tzw. własności ekonomicznej. Mimo że w sferze stosunków własnościowych nic się nie zmienia, to faktycznie towarem zaczyna rozporządzać inny podatnik VAT. Dochodzi więc do podlegającej opodatkowaniu VAT dostawy towarów. Każdy z małżonków jest przecież – indywidualnie – podatnikiem VAT (mimo że prowadzi działalność z wykorzystaniem składników majątkowych pozostających we współwłasności łącznej z inną osobą – małżonkiem).
Wciąż jednak pozostaje wątpliwość, co z zapłatą. Oczywiście tylko wtedy, gdy małżonkowie – obok majątku wspólnego – nie posiadają majątków odrębnych, które pozwalałyby na faktyczne uregulowanie zobowiązania.
Niezależnie od tego, w jaki sposób dochodzi do przesunięcia środków pieniężnych (czy w ramach majątków odrębnych, czy wspólnego majątku małżeńskiego), na gruncie VAT nie można uznać, że odpłatna dostawa ma charakter nieodpłatny. Stanowi to właśnie wyraz autonomii prawa podatkowego. Koncepcja ta sprowadza się tu do uznania dopuszczalności odmiennego potraktowania przez prawo podatkowe zdarzeń faktycznych, czynności i stosunków prawnych, niż czyni to prawo cywilne. Stąd też skądinąd słuszne założenie, zgodnie z którym – cywilistycznie – w razie przesunięcia majątku pomiędzy firmami małżonków nie dochodzi do przeniesienia własności towaru i zapłaty za ten towar – prowadzi do błędnych wniosków w zakresie interpretacji przepisów prawa podatkowego.
Czy ten problem dotyczy wyłącznie małżonków, czy także jakichś innych instytucji?
Problem mają wyłącznie małżonkowie. Przy czym ze zbliżoną sytuacją mamy do czynienia w przypadku spółki cywilnej. Na gruncie prawa cywilnego nie posiada ona podmiotowości prawnej, jest jedynie umową, stosunkiem prawnym, pomiędzy wspólnikami. Przepisy ustawy o VAT uznają ją jednak za podatnika VAT, co m.in. prowadzi do uznania np. aportu do takiej spółki za czynność podlegającą opodatkowaniu VAT (dostawę towarów bądź świadczenie usług) – także wówczas, gdy wkład wnoszą małżonkowie będący wspólnikami spółki cywilnej (o ile działają jako podatnicy VAT). W mojej opinii nowy wyrok NSA stanowi powrót do pojawiających się w praktyce orzeczeń, które zapadały jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej i przed dostosowaniem polskiego VAT do standardów unijnych (np. wyrok z NSA w Łodzi z 18 stycznia 2001 r., sygn. akt I SA/Łd 2211/98). W dzisiejszej rzeczywistości prawnej nie można natomiast abstrahować od unijnej koncepcji dostawy towarów jako przeniesienia prawa do rozporządzania towarami jak właściciel.
Czy pana zdaniem wyrok NSA może wpłynąć także na inne transakcje dokonywane przez przedsiębiorców pozostających we wspólności małżeńskiej?
Obawiam się, że tak, choć byłoby to absurdalne. Przykładowo, dziś małżonek prowadzący działalność gospodarczą uznawany jest – indywidualnie – za podatnika VAT w rozumieniu art. 15 ustawy o VAT. W konsekwencji np. wynajęcie majątku firmowego stanowi u niego obrót podlegający opodatkowaniu VAT (u niego, a nie u małżonka – mimo że wynajmowany towar może być objęty wspólnością majątkową małżeńską).
Analogicznie – w razie sprzedaży to małżonek-przedsiębiorca wystawia fakturę VAT. Idąc dalej – gdy małżonkowie prowadzą działalność podlegającą opodatkowaniu VAT z wykorzystaniem majątku wspólnego – który z nich powinien wystawiać faktury VAT za najem, sprzedaż itp.? Trudno byłoby zaakceptować stanowisko, że każdy – ale po połowie obrotu – chyba że tak zdecydują (rejestrując się jako podatnicy VAT i wykonując faktycznie czynności związane np. z najmem). Problem w tym, że idąc tropem nowego wyroku NSA, tak właśnie należałoby postąpić.
Jak mają teraz postępować małżonkowie-podatnicy? Fiskus uważa, że w takiej sytuacji dochodzi do dostawy towarów, Naczelny Sąd Administracyjny jest zaś temu przeciwny.
Orzeczenie NSA niewątpliwie wprowadza stan niepewności, może bowiem wywrócić dotychczasową praktykę do góry nogami, choć zależeć to będzie w znacznej mierze od treści pisemnego uzasadnienia, na które wciąż czekamy. Wtedy należy zdecydować, co dalej. W razie upowszechnienia się takiej praktyki zasadne byłoby wydanie interpretacji ogólnej tak, aby „zschynchronizować” podejście sądów z praktyką organów podatkowych. Być może rozwiązaniem byłyby objaśnienia podatkowe, w których MF „rozpracowałoby” różne stany faktyczne, w których dochodzi do przenoszenia czy wykorzystywania majątku małżeńskiego na gruncie VAT. Licząc, że wyrok NSA będzie miał jednak charakter odosobniony, nie sugerowałbym odstąpienia od fakturowania dostaw dokonywanych pomiędzy małżonkami.