To nie koniec, bo jak wynika z informacji przekazanych przez biuro prasowe KAS urzędnicy wykryli także 4 próby sprzedaży podrabianej odzieży i galanterii i zatrzymali blisko 3 tysiące takich towarów. Wykryli też kilkadziesiąt przypadków prowadzenia działalności gospodarczej bez jej zgłoszenia, a także bez rejestracji obrotów na kasie fiskalnej i prowadzenia ksiąg rachunkowych. KAS zapewnia przy tym, że kontrole będą cyklicznie powtarzane.
Odpowiedź przesłana DGP ma związek z zadanym przez nas pytaniem o komentarz do głośnego już wpisu jednego z blogerów, który przedstawił od kulis realia pracy w rzgowskim centrum handlowym.
Z lektury bloga wyłania się obraz miejsca w którym przepisy podatkowe naruszane są masowo. Na wystawianiu faktur bądź paragonów nie zależy ani sprzedawcom, ani kupującym, bo „…klienci Ptaka są uprzywilejowani i jak nigdzie w całej Polsce mają ceny netto na wszystko. Na Ptaku NIE MA OBOWIĄZKU płacenia podatku VAT. VAT płacą tylko te osoby, które biorą fakturę VAT”. Mandaty, które do niedawna nakładał fiskus nie miały szans zakończyć tego procederu, bo ich wysokość równa była zarobkom sprzedawcy na jednym kliencie. Do tego jeśli w ogóle sprzedawcy w Rzgowie wystawiali faktury, to ich wartość była ogromnie zaniżana (15 zł dla kurtek wartych nawet 400 zł). Dokumenty najprawdopodobniej były zresztą wystawiane „na pokaz” i nigdzie ich nie księgowano. Do tego 90 proc. ubrań określanych jako importowane pochodziło ze zwykłego przemytu – alarmował bloger. Podkreślał też, że z zeznań rocznych PIT wynikało, że działający tam przedsiębiorcy uzyskują niewielkie dochody bądź częściej stratę.
Bloger przyznał, że od niedawna w Rzgowie trwają stałe kontrole KAS, a urzędnicy sprawdzają każdą osobę, która wyjeżdża z targowiska. Mandaty, które nałożyli urzędnicy miały przynieść efekt bo „…Szef nakazał, że NIKT nie opuszcza stoiska bez faktury VAT!. Problem zaczął się robić gdzieś indziej. Nagle księgowa mojego ukochanego pracodawcy wykonała telefon i oznajmiła, że przez ostatnie dwa tygodnie zrobiliśmy obrót na fakturach większy niż przez cały ROK. Wiecie co to oznacza?”.
Zapytana przez nas KAS potwierdziła, że funkcjonariusze z łódzkiego urzędu celno-skarbowego kontrolują auta wyjeżdżające z rzgowskiego centrum i badają dokumentację handlową przewożonych w nich towarów. Od 11 do 14 lutego skontrolowano w ten sposób 1616 samochodów.
Fiskus zagościł na stałe w Rzgowie nie tylko z kontrolami, ale uruchomił tam także punkt informacyjny. Pracownicy urzędu skarbowego i celno-skarbowego mają wyjaśniać tam zainteresowanym przepisy podatkowe i celne ze szczególnym uwzględnieniem informacji o Jednolitym Pliku Kontrolnym.
Zdaniem internautów komentujących informacje blogera w ich wyniku Rzgów podzieli los słynnej Wólki Kosowskiej, której działalność po gigantycznych nalotach fiskusa w praktyce została sparaliżowana. Wcześniej było to jednak miejsce słynne z naruszania przepisów podatkowych.