Resort finansów szykuje specjalne rozwiązanie dla kas fiskalnych, które nie będą działały online. Ich właściciele będą musieli przesyłać szczegółowe informacje o utargu. Może to dotyczyć nawet 600 tys. urządzeń.
Jednolity plik kontrolny (JPK) to zestaw informacji o finansach podatnika, w tym o jego transakcjach. Dziś co miesiąc w trybie JPK duże i średnie firmy przesyłają dane na temat swojego VAT. Od nowego roku JPK będzie już powszechny. I to jest – według resortu finansów – dobry moment, żeby dodać do pliku nową strukturę. Dotyczyłaby ona informacji o transakcjach w sprzedaży detalicznej zawartych w zwykłych paragonach. One też przekazywane byłyby fiskusowi raz w miesiącu.
– Chcemy powiązać wejście nowego rozwiązania z regulacjami dotyczącymi kas fiskalnych online. Taki obowiązek zostałby nałożony na firmy, które nie zainstalują urządzeń podłączonych do internetu, a będą posługiwały się kasami rejestrującymi transakcje w pamięci urządzenia lub na papierowej rolce – wyjaśnia DGP Wojciech Śliż, dyrektor departamentu podatku od towarów i usług. Czyli nowa regulacja objęłaby kasy, które nie są w stanie na bieżąco informować o zawieranych transakcjach.
Dochody z VAT w kwietniu w ostatnich latach / Dziennik Gazeta Prawna
Mniej problemów będą mieli ci, którzy mają kasy elektroniczne z pamięcią rejestrującą transakcje. Na tej podstawie będą mogli sczytać dane i przygotować pakiet dla skarbówki. W gorszej sytuacji będą właściciele kas rejestrujących transakcje wyłącznie na papierze. Dla nich prawdopodobnie zostanie przygotowana specjalna aplikacja, do której dane trzeba będzie wprowadzać ręcznie. Na ile to będzie uciążliwe, zależy od tego, jakie kryteria zastosuje MF, czy będzie chciał ogólnych raportów, czy zapragnie szczegółów.
– Myślimy o tym, by podatnik raz w miesiącu wysyłał raporty dobowe albo nawet o pojedynczych transakcjach rejestrowanych na kasach fiskalnych w jego firmie – mówi Śliż.
Po co fiskusowi takie dane? Wprowadzenie JPK-Faktura miało dać możliwość zwalczania nadużyć w VAT w obrocie między firmami, w tym wyłudzeń tego podatku. JPK-Paragon ma pozwolić eliminować wyłudzenia czy ukrywanie podatku w handlu detalicznym.
Na podstawie dostarczonych informacji fiskus będzie mógł porównywać np. obroty firm o podobnym profilu w tej samej okolicy. Jeśli się np. okaże, że dwa znajdujące się niedaleko siebie sklepy spożywcze czy punkty gastronomiczne znacząco różnią się obrotami, to może być to np. efektem zaniżania obrotów w jednym z nich. Wówczas skarbówka może wziąć taki punkt na celownik.
Urzędnicy z resortu finansów podają do dziś jako przykład jedną z nadmorskich miejscowości, gdzie po demonstracyjnym pojawieniu się kontrolerów skarbowych obroty w jednym z punktów ze smażoną rybą wzrosły ze zgłaszanego wcześniej tysiąca do kilkunastu tysięcy złotych dziennie.
Pomysł na JPK dla kas fiskalnych, które nie działają online, ma być uzupełnieniem do wprowadzenia od stycznia 2018 r. kas, które na bieżąco przesyłają dane o dokonywanych transakcjach na serwery fiskusa. Plany fiskalizacji online resorty rozwoju i finansów snują już od kilku miesięcy. Już w sierpniu ubiegłego roku przedstawiono projekt rozporządzenia, który miałby to regulować, jednak do tej pory trwają jego konsultacje.
Jak wynika z naszej rozmowy z osobą z branży zajmującej się kasami, w tej chwili w Polsce działa od 1,5 mln do 2 mln kas fiskalnych, z czego nawet jedna trzecia to kasy rejestrujące transakcje tylko na papierze. Czyli najbardziej uciążliwa wersja raportowania JPK w wersji dla kas fiskalnych będzie dotyczyła nawet 600 tys. osób. – Resort finansów od dawna się zastanawia, jak skłonić osoby, które mają kasy rejestrujące transakcje na papierze, by przeszły na zapis elektroniczny – mówi nam osoba zajmująca się kasami fiskalnymi. Konieczność ręcznego przepisywania danych z papierowych paragonów może być takim bodźcem.
Pomysły resortu finansów to dalszy krok w uszczelnianiu systemu podatkowego. Do tej pory główny wysiłek szedł w przygotowanie rozwiązań blokujących działalność przestępczą wokół VAT i wyłudzenia tego podatku na dużą skalę. Także działania dotyczące CIT miały zapobiec obniżaniu przez firmy należnego fiskusowi podatku. Ruchy dotyczące kas fiskalnych pokazują, że teraz dużo uwagi skarbówka ma zamiar poświęcać walce z szarą strefą w obrocie gospodarczym na najniższym poziomie. Tam, gdzie dochodzi do unikania rejestrowania transakcji.