Producenci kosmetyków i karmy dla zwierząt apelują do Ministerstwa Finansów o rezygnację ze śledzenia transportu części olejów roślinnych.
Podobne wątpliwości zgłasza branża spożywcza. Chodzi o skutki wejścia w życie tzw. pakietu przewozowego, czyli uchwalonej już ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów i projektu rozporządzenia rozszerzającego listę tych towarów.
Po wejściu w życie nowych przepisów fiskus będzie mógł śledzić transporty m.in. alkoholu skażonego, paliw, suszu tytoniowego i sprawdzać, czy zostały uiszczone od nich podatki.
W niedawno opublikowanym projekcie rozporządzenia do listy monitorowanych zostały dodane m.in. olej rzepakowy, słonecznikowy, sojowy i oliwa. To właśnie wywołało sprzeciw przedsiębiorców.
Konfederacja Lewiatan zaapelowała wczoraj, aby MF wyłączyło spod nowych obowiązków transport olejów roślinnych wykorzystywanych do produkcji kosmetyków. Organizacja twierdzi, że w handlu olejem palmowym czy kokosowym, wykorzystywanym do produkcji mydła, nie dochodzi do masowych oszustw, takich jak w handlu olejem rzepakowym.
Przeciwne monitorowaniu olejów i tłuszczów roślinnych jest także Polskie Stowarzyszenie Producentów Karmy dla Zwierząt Domowych. Jego zdaniem monitoring zakłóci ciągłość dostaw dla producentów karmy. Karmy będzie mniej i będzie droższa – alarmuje organizacja.
Do MF napisały również Polbisco – Stowarzyszenie Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych oraz Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców.
Zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju fiskus, obejmując przewóz kolejnych towarów monitoringiem, tylko połowicznie rozwiązuje problem oszustw. Lepiej byłoby objąć obrót olejem rzepakowym mechanizmem odwrotnego obciążenia albo ujednolicić stawkę na wszystkie oleje jadalne i techniczne do 5 proc. (dziś te drugie są z 23 proc. VAT) – postuluje organizacja.
W przekonaniu Marcina Ginela, eksperta z firmy doradczej PwC, istnieje niebezpieczeństwo, że przestępcy dostosują się do nowych przepisów i zaczną handlować towarami niemonitorowanymi przez fiskusa. Lepsze byłyby więc takie rozwiązania, które uniemożliwiałyby albo zniechęcały do popełniania przestępstw VAT jako takich – podsumowuje ekspert PwC.
Apel do prezydenta
Pakiet przewozowy nie podoba się również przedstawicielom branż paliwowej, energetycznej i transportowej. We wczorajszym liście do prezydenta Andrzeja Dudy zaapelowali oni o zawetowanie uchwalonych już przepisów. Uważają, że ich skutkiem będzie m.in. pogłębienie się kryzysu w branży transportowej, gdzie już teraz brakuje ponad 100 tys.kierowców. Zwiększone ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej przełoży się też na upadek wielu uczciwych, rodzinnych polskich firm, a niezależni przedsiębiorcy, którzy obecnie odpowiadają za ponad 30 proc. transportu drogowego paliw mogą ograniczyć ich dostawy do stacji benzynowych. W konsekwencji nowe przepisy przy wszystkich ich wadach nie pomogą wygrać z szarą strefą – wynika z apelu.