Rozmowa z ROMANEM NAMYSŁOWSKIM - Ministerstwo Finansów doprecyzuje w ustawie o VAT delegację dla ministra finansów do wydania rozporządzenia o zwolnieniach ze stosowania kas fiskalnych. To dobry krok, choć lepszym rozwiązaniem jest określenie zwolnień w ustawie.
EWA MATYSZEWSKA
Ministerstwo Finansów opublikowało założenia do noweli ustawy o VAT. Wynika z nich, że mają być doprecyzowane przepisy dotyczące delegacji dla ministra finansów do wydania rozporządzenia o zwolnieniach ze stosowania kas fiskalnych. Zdaniem resortu, Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zbyt ogólny charakter tej delegacji, stąd potrzeba jej doprecyzowania. Czy zgadza się pan z tym argumentem?
ROMAN NAMYSŁOWSKI*
Trybunał Konstytucyjny słusznie skarcił ustawodawcę za zbyt lakoniczną i nieprecyzyjną delegację dla ministra finansów do wydania rozporządzenia regulującego bardzo istotną, z punktu widzenia podatników, kwestię zasad i wyjątków ewidencjonowania przy użyciu kas fiskalnych. Ta swoboda stawiała podatników w niezwykle trudnej sytuacji, gdyż praktyka stosowana do tej pory przez resort – przygotowywania rozporządzenia na ostatnią chwilę uniemożliwiała im wcześniejsze zapoznanie się z przepisami i odpowiednie przygotowanie do planowanych zmian. Poza tym zupełnie niezrozumiałe były działania i akcje obejmowania obowiązkiem ewidencjonowania kolejnych grup zawodowych i pozostawianie innych poza zakresem tego obowiązku. Od wielu lat, zarówno przedsiębiorcy, jak i doradcy podatkowi podkreślali konieczność wprowadzenia mechanizmów zapewniających stabilność prawa w tym zakresie. Niestety nieskutecznie. Dopiero wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 16 lipca 2009 r. daje nadzieję, że ustawodawca ureguluje tę kwestię w sposób właściwy.
Czy Trybunał nie nakazał przeniesienia zwolnień z rozporządzenia do ustawy o VAT?
Trybunał nie wskazał wprost, że materia będąca do tej pory uregulowana w rozporządzeniu powinna się bezwzględnie znaleźć w akcie o randze ustawy. Trybunał podkreślał natomiast w swym wyroku, że delegacja ustawowa nie może zezwalać na wprowadzenie w rozporządzeniu regulacji w istocie swej zmieniających przepisy ustawowe. Obowiązujące obecnie rozporządzenie faktycznie ma taki charakter, z tego względu lepiej byłoby, gdyby przepisy te znalazły się bezpośrednio w ustawie.



Czy samo doprecyzowanie delegacji dla ministra poprawi sytuację ze zwolnieniem dla stosowania kas fiskalnych?
Obawiam się, że sama precyzyjna delegacja do wydania rozporządzenia nie będzie wystarczająca bez odpowiedniej modyfikacji samych przepisów ustawy. To ustawa powinna określać zakres podmiotowy i przedmiotowy obowiązku ewidencjonowania, natomiast rozporządzenie zawiera jedynie przepisy doprecyzowujące regulacje ustawowe.
Po doprecyzowaniu delegacji ministerstwo zajmie się przygotowaniem nowego rozporządzenia o zwolnieniach dla kas fiskalnych. Czy to właściwa kolejność?
Zdecydowanie tak. Najpierw ustawodawca powinien określić zakres upoważnienia i precyzyjnie zdefiniować, co powinno znaleźć się w rozporządzeniu, dopiero potem minister, na tej podstawie, przygotować i wydać rozporządzenie.
Ale na cały proces zmian w przepisach zostało już mało czasu.
To prawda. Martwi jedynie to, że po prawie trzech miesiącach od ogłoszenia wyroku Trybunału (a należy pamiętać, że Sejm ma dziewięć miesięcy na zmianę złych przepisów) mamy dopiero założenia do projektu zmian do ustawy o VAT, a nie sam projekt, nie wspominając już o samym rozporządzeniu. Jeżeli dodamy do tego kolejne fazy procesu legislacyjnego, znowu okaże się, że rozporządzenie będzie znane tuż przed datą utraty mocy obecnie obowiązujących przepisów. Czyli powtarza się dotychczasowa praktyka zaskakiwania przedsiębiorców.
Roman Namysłowski
doradca podatkowy w Ernst & Young