Rozmawiamy z TOMASZEM CHALIMONIUKIEM, prezesem Totolotka - Łatwym sposobem na zwiększenie wpływów budżetowych byłaby kontrola graczy hazardowych w internecie. Większość z nich nie płaci podatku od wygranej.
ROZMOWA
● W Polsce wszystkie firmy zajmujące się hazardem podlegają regulacjom ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Niestety, przepisy tej ustawy nie regulują kwestii związanych z hazardem internetowym.
– To prawda, że ustawa o grach i zakładach wzajemnych w żadnym, nawet najmniejszym zakresie, nie reguluje kwestii hazardu internetowego.
● Dzięki temu hazard w sieci kwitnie. Ale czy prowadzony jest zgodnie z prawem?
– Owszem. Obecnie w internecie dostępne są dwa rozwiązania dla zakładów. Pierwsze to gry oferowane przez zagraniczne firmy, które nie podlegają pod polskie przepisy i nie płacą podatków. Drugi segment dotyczy polskich firm, które działają na podstawie ustawy o grach i zakładach wzajemnych i które próbują zmieścić się w ramach prawa.
● Takie próby podejmuje też Totolotek?
– Tak.
● Jak te próby wyglądają?
– Ustawa reguluje konkretne zachowania. Generalnie wymaga się, aby zakład był przyjmowany w punkcie przyjmowania zakładów, grający musi mieć skończone 18 lat, od wniesionych zakładów firmy zobowiązane są odprowadzać 10-proc. podatek oraz sprzedawcy w punktach przyjmowania zakładów muszą mieć ukończone specjalne egzaminy. To najważniejsze obszary objęte prawem.
● Ale tak przyjmowane zakłady chyba niewiele mają wspólnego z internetem, skoro muszą być zawierane w specjalnych punktach?
– W związku z tym znaleźliśmy formułę, która polega na tym, że zakład rzeczywiście zawierany jest w punkcie przyjmowania zakładów, ale można go doprecyzować przez internet. Czyli wszystkie wymogi ustawowe są spełnione, a jednocześnie wykorzystujemy nowy kanał dystrybucji.
● Co pan ma na myśli, mówiąc o doprecyzowywaniu zakładu w internecie?
– To szczegółowe określenie wyniku przez gracza dla zakładu, który wcześniej został zakupiony w punkcie przyjmowania zakładów. Czyli w momencie zakupu spółka spełnia wymogi wynikające z ustawy, m.in. obowiązek naliczenia 10-proc. podatku od wniesionej stawki oraz weryfikacja pełnoletniości uczestnika.
● Rozumiem, że na razie taka procedura nie została zakwestionowana?
– Procedura nie została zakwestionowana, ponieważ jest zgodna z ustawą. Działamy tak już ponad pół roku.
● A co z firmami, które oferują gry z zagranicznych serwerów?
– Ich działalność nie mieści się w ramach obowiązującego prawa polskiego. Gdyby np. polska firma w celu obejścia obowiązku podatkowego oferowała usługi na takich zasadach, łamałaby prawo.



● Jakich zmian trzeba dokonać w ustawie o grach i zakładach wzajemnych, aby uregulować hazard internetowy?
– Należy uznać ten kanał za istniejący. Nie sądzę, aby zmiana ustawy była konieczna. Wystarczy stosować modele podobne do naszego, z którego Skarb Państwa czerpie korzyści w postaci wpływów z podatku do budżetu państwa przy zachowaniu kontroli wieku uczestników gry, a więc spełniony jest również aspekt społeczny.
● Czy resort finansów zdaje sobie sprawę z konieczności wprowadzenia takich zmian?
– Wydaje się, że tak, jednak z działań resortu finansów można odnieść wrażenie, że nie mają pomysłu, jak to zrobić. My z kolei proponujemy konkretne rozwiązania.
● Jak u państwa wyglądają rozliczenia podatkowe?
– Płacimy podatek od całej kwoty wpłaconej w punkcie, czyli przyjmujemy cały zakład jako zawarty i od tego odprowadzamy podatek od gier.
● Od dłuższego czasu jest gotowy projekt nowelizujący ustawę o grach i zakładach wzajemnych. Zakłada on m.in. wprowadzenie dopłat do gier dla wszystkich firm je oferujących. Dziś płaci je tylko Totalizator Sportowy. To dobry pomysł?
– Absolutnie nie. Jeśli dopłaty zostaną wprowadzone, będzie to koniec całej branży, nie tylko zakładów wzajemnych, ale też automatów i kasyn. To już szósta w tym roku próba ministra finansów wprowadzenia dopłat. Mamy nadzieję, że resort jednak wycofa się z tego pomysłu. W tym przypadku cała branża ma jedno stanowisko.
● Ale te dopłaty miały być przekazane m.in. na Euro 2012. Cel chyba szczytny?
– W celu zwiększenia wpływów do budżetu podatki powinno się obniżać, a nie podnosić. Jeśli to podejście w Polsce się nie zmieni, coraz więcej firm będzie zarejestrowanych za granicą.
● To skąd wziąć dodatkowe środki?
– Z kontroli grających. Wszyscy gracze, którzy korzystają z usług zagranicznych firm organizujących gry i zakłady w internecie, nie płacą podatków od wygranych. A są to naprawdę duże kwoty, sięgające nawet kilku miliardów złotych.
● Jak ich sprawdzić, takie firmy jak państwa prowadzą rejestry graczy?
– Nie prowadzimy rejestrów, ale można to łatwo sprawdzić. Wystarczy poprosić np. nadzór finansowy, aby ten przysłał dane o przeprowadzonych transakcjach z banków firm bukmacherskich.
● Polacy są hazardzistami?
– Nie są. Polska, jeśli chodzi o wydatki na hazard na głowę jednego mieszkańca, jest na jednym z ostatnich miejsc w Europie.
● TOTOLOTEK
Organizator zakładów wzajemnych w Polsce od 1992 roku. Większościowym udziałowcem spółki od 2005 roku jest międzynarodowa grupa INTRALOT