• Nadal nie ma specjalnej ustawy, która miała regulować zwrot akcyzy od samochodów sprowadzanych z zagranicy. Czy to taka trudna materia, że już ponad dwa lata na nią czekamy?
- Biorąc pod uwagę dotychczasowe projekty tej ustawy, to nie sprawia ona wrażenia szczególnie skomplikowanej. Określenie katalogu podatników uprawnionych do zwrotu nadpłaty czy technicznych zasad dotyczących zwrotu jest proste. Jedyną skomplikowaną kwestią jest sposób kalkulacji nadpłaty. Dotychczasowe projekty ustawy zawierały próbę przełożenia na język przepisów prawnych koncepcji nadpłaty sformułowanej przez ETS w wyroku w tej sprawie.
• Jednak urzędy celne zwracają akcyzę na podstawie m.in. Ordynacji podatkowej. Czy ta specjalna ustawa jest w ogóle potrzebna?
- W zasadzie ta ustawa jest zbędna. Podstawą do dokonania zwrotu jest sam wyrok ETS. Natomiast przepisy Ordynacji podatkowej w sposób wystarczający regulują samą procedurę zwrotu nadpłaty. Jednak w ostatnim projekcie ustawy o zwrocie akcyzy zmodyfikowano, w porównaniu z Ordynacją podatkową, termin, od którego liczone jest oprocentowanie nadpłaty. Zasady określone w projekcie są korzystniejsze dla podatników, gdyż oprocentowanie należne byłoby od momentu uiszczenia nadpłaconej kwoty podatku akcyzowego, niezależnie od terminu złożenia wniosku o stwierdzenie nadpłaty.
• Co pan radziłby podatnikom, którzy chcą odzyskać już dziś podatek akcyzowy - czekać na specjalną ustawę czy składać wniosek teraz?
- Wiele urzędów celnych dokonuje już obecnie zwrotu nadpłaty, nie czekając na wejście w życie ustawy o zwrocie akcyzy. Jest to działanie zgodne z prawem. Dlatego absolutnie nie ma przeszkód, żeby już teraz występować z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty. Zasadniczo im szybciej wystąpimy z wnioskiem o zwrot nadpłaty, tym szybciej odzyskamy nadpłacony podatek. Natomiast jeśli urząd celny będzie opóźniał dokonanie zwrotu nadpłaty, to podatnikowi będzie przysługiwało oprocentowanie z tytułu nieterminowego zwrotu nadpłaty liczone od daty złożenia wniosku o stwierdzenie nadpłaty.