Odpowiedzialność menedżera wobec osób trzecich za naruszenie praw autorskich nie oznacza jeszcze, że samodzielnie prowadzi on działalność gospodarczą i że jest podatnikiem VAT –orzekł NSA.

Chodziło o kobietę, która została powołana na członka zarządu spółki podlegającej przepisom ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1202). We wniosku o interpretację kobieta zaznaczyła, że mimo podpisania ze spółką umowy o zarządzanie nie dysponuje niezależnością i samodzielnością, która pozwalałaby na uznanie jej za profesjonalny podmiot prowadzący samodzielnie i niezależnie działalność gospodarczą. Wyjaśniła, że korzysta z infrastruktury spółki, a nie własnej, nie ponosi ryzyka ekonomicznego ani prawnego, nie reklamuje świadczonych czynności, a oświadczenia woli składa w imieniu spółki, nie swoim.
Problem polegał na tym, że w umowie o zarządzanie zapisano, że odpowiedzialność wobec osób trzecich zgłaszających jakiekolwiek roszczenia związane z naruszeniem ich praw autorskich będzie ponosić zarządzający, a nie spółka. Kobieta uważała, że nie może to być argumentem przemawiającym za opodatkowaniem VAT wykonywanych przez nią czynności.
Nie zgodził się z nią dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Stwierdził, że skoro kobieta ponosi odpowiedzialność wobec osób trzecich za szkody wyrządzone w czasie wykonywania przez siebie czynności zarządzania, to jest podatnikiem VAT. Nie jest bowiem spełniony jeden z warunków wymienionych w art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o VAT, które pozwalają uznać, że wykonywane czynności nie są samodzielną działalnością gospodarczą – wyjaśnił organ.
Innego zdania był WSA w Krakowie. Zwrócił uwagę na przedstawiony we wniosku stan faktyczny. Zdaniem sądu jasno z niego wynikało, że członek zarządu ponosi pełną odpowiedzialność za wyrządzone szkody, ale tylko wobec spółki. Należy z tego wnioskować, że w stosunkach zewnętrznych, czyli wobec osób trzecich, odpowiedzialność za czynności wykonywane przez członka zarządu ponosi jedynie zlecający, czyli spółka – orzekł WSA.
Za bez znaczenia sąd uznał zapis umowy, z którego wynikało, że zarządzający odpowiada wobec osób trzecich zgłaszających jakiekolwiek roszczenia związane z naruszeniem ich praw autorskich. Kwestia ta ma charakter całkowicie autonomiczny i odrębny w stosunku do odpowiedzialności za świadczone usługi zarządzania – stwierdził sąd (sygn. akt I SA/Kr 436/18).
Tego samego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny. – Kwestia odpowiedzialności za ewentualne naruszenie praw autorskich ma charakter poboczny. Marginalna odpowiedzialność w zakresie praw autorskich nie może rzutować na całą ocenę całokształtu świadczonej przez nią usługi – uzasadnił wyrok NSA sędzia Janusz Zubrzycki.
Można powiedzieć – dodał – że skarżąca świadczy usługi na podobnych warunkach, jak pracownik spółki.
– W pewnych aspektach nawet pracownik może ponosić odpowiedzialność wobec osób trzecich, co nie powoduje, że przestaje on być pracownikiem i że jest podatnikiem VAT – zwrócił uwagę sędzia Zubrzycki.
NSA nie miał więc żadnej wątpliwości, że skarżąca nie ponosi odpowiedzialności wobec osób trzecich za czynności zarządzania, a tym samym nie prowadzi samodzielnie działalności gospodarczej i nie jest podatnikiem VAT.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 26 kwietnia 2022 r., sygn. akt I FSK 2066/18 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia