Operatorzy kart paliwowych przekonują, że po wyroku TSUE z 2 maja br. ich klienci wciąż mogą odliczać VAT.
Wszyscy jednak z niecierpliwością czekają na interpretację ogólną ministra finansów oraz wyrok NSA, który zapadnie po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Na razie firmy oferujące karty paliwowe (emitenci) zgłaszają się do redakcji DGP z prośbą, byśmy zapewnili na łamach gazety, że ich karty dają prawo do odliczenia VAT. Przekonują, że ich model biznesowy istotnie różni się od sytuacji spółki Vega International, której dotyczył wyrok unijnego trybunału.

Co zmienił wyrok

Chodzi o wyrok z 15 maja 2019 r. (sygn. akt C-235/18). TSUE rozstrzygnął w nim trwający od kilku lat spór wokół rozliczania transakcji z użyciem kart paliwowych. Trybunał uznał, że oferowanie kart paliwowych przez pośrednika – spółkę Vega International – nie jest dostawą paliwa, lecz usługą finansową, która jest zwolniona z VAT. Efekt? Karty nie dają prawa do odliczenia podatku (ani jego zwrotu).
O rozstrzygnięciu tym pisaliśmy w artykułach: „Karty paliwowe nie dają prawa do odliczenia VAT” (DGP nr 94/2019) oraz „Nie milkną echa wyroku TSUE w sprawie kart paliwowych” (DGP nr 97/2019).
Operatorzy kart paliwowych, którzy zwracają się do naszej redakcji (np. E100 i DKV Euro Service Polska), przekonują, że wyrok TSUE nie dotyczył ich modelu biznesowego.
Niektórzy klienci nie są jednak tego pewni i – za radą własnych doradców – rozważają zawieszenie prefinansowania faktur opłaconych kartą paliwową do czasu zajęcia przez urzędy skarbowe stanowiska w sprawie wyroku TSUE (patrz: skan pisma).
Eksperci podatkowi podkreślają, że kluczowe są zapisy umów firm oferujących karty. Na rynku funkcjonują bowiem różne kupony paliwowe.

Są różnice

W informacji przesłanej do naszej redakcji firma DKV zapewnia: „Klienci kart paliwowych, korzystający ze zwrotu i odliczania podatku VAT przez DKV Euro Service na terenie całej Europy, mają gwarancję skuteczności tej procedury. Możliwość odliczenia podatku potwierdzają wyroki NSA, interpretacje ministra finansów oraz bieżące ekspertyzy prawne”.
Podobne zapewnienia składają spółka E100 oraz jedna z firm leasingowych (nie zgodziła się na opublikowanie nazwy).
Wszystkie te firmy przekonują, że w praktyce dokonują dostawy towarów, a nie świadczą usługę finansową, co jest kluczowe dla prawa do odliczenia i zwrotu VAT. Słowem, uczestniczą w transakcji łańcuchowej, a nie kredytują zakupu paliwa.
„Operator kart paliwowych nie finansuje zakupów swoim klientom” – przekonuje DKV. Dodaje też, że między stacją paliw a klientem nie dochodzi – przez sam fakt zatankowania – do przekazania władztwa nad paliwem. „Konieczny jest udział DKV w tej transakcji, gdyż stacja paliw bez okazania ważnej karty operatora nie będzie uprawniona do wydania towarów. Nie ulega wątpliwości, że to DKV, a nie stacja paliw, przekazuje klientowi władztwo nad paliwem” – precyzuje Tomasz Staruch, doradca podatkowy cytowany przez DKV.

Wpływ na transakcję

Emitenci podkreślają, że inaczej było w przypadku firmy Vega International. Nie jest ona emitentem kart paliwowych, a jedynie pośrednikiem w ich dystrybucji. „Nie mogła dysponować towarem jako właściciel, ponieważ nie miała wpływu na transakcję, np. na czas lub miejsce jej zawarcia. Nie mogła więc przenieść dalej prawa do rozporządzania towarem” – wyjaśnia DKV Euro Service w przesłanym stanowisku. Zapewnia zarazem, że przesłanka ta jest spełniona w jej modelu działania, ponieważ:
■ cena płacona przez posiadacza karty różni się od tej oferowanej przez stację paliwową innym klientom,
■ operator kart może w każdym momencie zablokować kartę, np. z uwagi na zaległości płatnicze,
■ to do operatora karty spływają wszystkie dane o zakupach.
„A zatem tylko operator kart, a nie stacja, jest w posiadaniu informacji o kliencie tankującym paliwo. Emitent karty ma zatem realny wpływ na okoliczności transakcji dokonywanej na jego rachunek i to on jest odpowiedzialny za kwestie ewentualnych reklamacji” – wskazuje DKV.
Operatorzy kart podkreślają też, że posiadają koncesję na obrót paliwami w Polsce (tzw. OPC). Ten sam argument podnoszą firmy leasingowe, które są również wpisane do wykazu Urzędu Regulacji Energetyki.
DKV podkreśla, że nie zawiera umów z podmiotami, które odsprzedają paliwa. „Zakaz ten wynika bezpośrednio z zapisów koncesji uzyskanej dla celów prowadzenia działalności na terytorium Polski” – podkreśla firma.
Wszystko to – zdaniem emitentów kart – świadczy o ich udziale w transakcji łańcuchowej, o której mowa w art. 7 ust. 8 ustawy o VAT. Występują w niej trzy podmioty: stacja benzynowa, emitent (posiadający koncesję na obrót paliwami) oraz klient emitenta.
Zarówno DKV, jak i E100 powołują się też na otrzymane przez nie wcześniej interpretacje indywidualne oraz zapadłe już wyroki sądów administracyjnych. Dodają, że zgodnie z wyrokiem NSA z 5 listopada 2014 r. (sygn. akt I FSK 863/12) interpretacja indywidualna chroni nie tylko podatnika, który złożył wniosek o jej wydanie, ale także jego kontrahentów, których dotyczą transakcje będące przedmiotem interpretacji.

Kto ma rację

Operatorzy kart podkreślają też, że wyrok TSUE zapadł na tle indywidualnej sprawy.
Problem polega jednak na tym, że Naczelny Sąd Administracyjny, który zwrócił się z pytaniem do unijnego trybunału, zakreślił je szeroko. Spytał: „Czy czynności polegające na udostępnieniu kart paliwowych oraz negocjowaniu, finansowaniu i rozliczaniu nabywania paliwa z wykorzystaniem tych kart to transakcje łańcuchowe (których celem jest dostawa paliwa) czy usługa finansowa (kredytowania)?.
Różnice między kartami paliwowymi
Tezy z wyroków TSUE ws. firmy Vega International oraz Auto Lease Holland Argumenty firm DKV i E100
Pośrednik nie jest emitentem kart paliwowych, tylko klientem emitenta, który dystrybuuje jego karty do spółek zależnych. Pośrednik jest operatorem/emitentem kart paliwowych. Stacja nie wyda paliwa bez okazania karty operatora.
Pośrednik nie ma wpływu na czas i miejsce zawarcia transakcji. Decyduje o tym klient, a pośrednik rozlicza tylko transakcje na koniec miesiąca. Operator ma wpływ na wszystkie elementy transakcji. Może w każdym momencie zablokować kartę, np. z uwagi na zaległości płatnicze. To do niego spływają wszystkie dane o zakupach. Tylko operator, a nie stacja, jest w posiadaniu informacji o kliencie tankującym paliwo. Operator jest też odpowiedzialny za reklamację.
Ze względów organizacyjnych i z uwagi na wysokość kosztów wszystkie transakcje za pomocą kart paliwowych są realizowane centralnie przez spółkę dominującą, która otrzymuje od dostawców paliw faktury za benzynę i ropę wraz z VAT. Cena płacona przez posiadacza karty różni się od tej oferowanej przez stację paliwową innym klientom.
Pośrednik obciąża kosztami obsługi kart spółki zależne (Vega International pobierała opłatę w wysokości 2 proc.). Emitenci/operatorzy nie pobierają takiej opłaty.
Pośrednik nie posiada koncesji na obrót paliwami w Polsce. Emitenci/operatorzy mają koncesję na obrót paliwami w Polsce (tzw. OPC).