Komentarz tygodnia
Wiadomo już więcej, jakie są propozycje (założenia) Komisji Kodyfikacyjnej Ogólnego Prawa Podatkowego co do nowej ordynacji. A więc jak w praktyce mogą być wyważane interesy podatników i fiskusa – by wreszcie znalazły się w równowadze. Wnioski? Nie wygląda to źle. Przykład: zaległość podatkową należy regulować z odsetkami. Po zmianach nadpłatę będącą skutkiem wadliwej decyzji urzędników też będziemy co do zasady odzyskiwać z oprocentowaniem. To oznacza, że zapanuje elementarna sprawiedliwość. Inaczej niż w opisywanej przez nas kilka dni temu sprawie, gdy przez pięć lat miliony złotych pracowały dla państwa, które – jak się ostatecznie okazało – upominało się o nie nienależnie i wprawdzie oddało, ale w nominalnej kwocie. Utrata wartości pieniądza w czasie? Urzędnicy nie zawracali sobie nią głowy. Za to mocno zabolała podatnika, który od razu uregulował sporne zobowiązanie (żeby uniknąć ewentualnych odsetek), a na koniec wyszedł na tym jak Zabłocki na mydle.
Z punktu widzenia przedsiębiorców jest pewnie jedna przykra niespodzianka: w opracowywanej ustawie ma się znaleźć klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania. Szczegółów brak. Nie jest więc jasne, czy będzie to kopia tych kontrowersyjnych przepisów, które rząd już proponuje w nowelizacji obowiązującej ordynacji (jeśli do nowelizacji i do wprowadzenia w jej ramach klauzuli w ogóle dojdzie), czy ma to być jakieś inne rozwiązanie. Ale widać, że skuteczny pobór podatków nie znika z pola widzenia kodyfikatorów – nawet z wykorzystaniem narzędzi, które budzą wątpliwości lub opory. Intencje są zrozumiałe. A na ocenę konkretów przyjdzie pora.
Z drugiej strony nie brak dowodów na to, że – ujmując rzecz z grubsza – członkowie komisji doskonale znają wady obowiązującej teraz regulacji i problemy, które wynikają z jej stosowania. Wiedzą też, jak jej niedoskonałości wykorzystuje administracja (np. naganne praktyki dotyczące przerywania biegu terminu przedawnienia, w tym przez nadawanie w ostatniej chwili decyzjom nieostatecznym rygoru natychmiastowej wykonalności albo wszczynanie w celu zawieszenia biegu terminu przedawnienia postępowań karnych skarbowych). Do tego dochodzi garść pomysłów na to, jak uczynić życie podatników łatwiejszym, np. poprzez skrócenie terminów, których upływ im sprzyja (przedawnienie), lub wydłużenie tych, w których nie powinni odczuwać nadmiernej presji czasu (na złożenie odwołania). Wniosek jest optymistyczny: podatkami zajęli się ci, którzy się na nich znają. I to od razu widać.