Zmiany w podatkach to standard, do którego przywykliśmy. Jedne nas cieszą, inne wydają się mieć podłoże profiskalne. Likwidacja deklaracji miesięcznych miała poprawić humor przedsiębiorcom. Mniej formalizmu i obowiązków.
Jednak praktyka znów zweryfikowała teorię. I tak trzeba dokonać wszystkich operacji, aby wyliczyć kwotę wpłaty. A że zwykle robi się to w programach komputerowych, to samo nieskładanie deklaracji nie jest udogodnieniem. Okazuje się, że to wręcz utrudnienie dla podatników i urzędników. Większość składanych zeznań rocznych jest błędna. To skutek braku kontroli miesięcznych zaliczek przez organy podatkowe. Nie mając deklaracji, nie mogły na bieżąco sprawdzać poprawności obliczeń przeprowadzanych przez podatników. Wychodzi na to, że deklaracje mogą powrócić. Oby tylko znów ktoś nie chciał wprowadzać rewolucyjnych modyfikacji.