Z którego przepisu to wynika? Na pewno nie z tego o zasadach jej prowadzenia. Art. 109 ust. 3 ustawy o VAT mówi tylko, że ewidencja ma zawierać „dane niezbędne do prawidłowego sporządzenia deklaracji podatkowej oraz informacji podsumowującej”. Nie wymaga, aby dane były wprowadzane co miesiąc. Ważne, żeby na ich podstawie podatnik prawidłowo sporządził kwartalną deklarację.
zobacz także:
Ministerstwo Finansów ma tego świadomość i dlatego wskazało inny przepis – art. 82 par. 1b ordynacji podatkowej. Ale w nim z kolei nie ma słowa o ewidencji. Jest tylko wymóg sporządzania i przesyłania co miesiąc pliku JPK_VAT.
Jak więc wypełnić ten obowiązek, a zarazem nadal korzystać z benefitów kwartalnego rozliczenia i prowadzić ewidencję raz na trzy miesiące? Podatnicy znaleźli sposób – za dwa pierwsze miesiące kwartału będą składać „zerowe” JPK_VAT, czyli takie, w których nie będzie danych o sprzedaży.
To wykluczone – odpowiada MF. Ale na obronę ma tylko art. 82 par. 1b ordynacji podatkowej. Który, jak wiemy, mówi tylko o JPK_VAT, a nie o ewidencji.
Dyskusję można by toczyć w nieskończoność, gdyby nie to, że już za niewiele ponad miesiąc podatnicy rozliczający się kwartalnie będą musieli złożyć pierwszy JPK_VAT (za styczeń). A wtedy szybko przekonają się, że złożenie „zerowego” pliku zwyczajnie im się nie opłaci. W najgorszym wypadku grozi utratą kontrahentów, w najbardziej łagodnym wariancie – awanturą. Dlaczego? Bo klient, który kupi w styczniu towar lub usługę od podatnika kwartalnego i będzie chciał odliczyć w lutym VAT z otrzymanej faktury, od razu dostanie od fiskusa powiadomienie, że coś się nie zgadza. I że dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona, odliczenie może zostać zakwestionowane.
Powodem niezgodności będzie oczywiście brak sprzedaży u podatnika kwartalnego. Jeśli złoży on za styczeń „zerowy” JPK_VAT, to tak jakby w ogóle nie miał w tym miesiącu obrotu.
Oczywiście nie będzie w tym żadnego oszustwa, żadnych karuzel, wyłudzeń itp. Wszystko da się wyjaśnić. Raz, drugi, trzeci. Aż w końcu klienci, nękani powiadomieniami z urzędu skarbowego o niezgodnościach w VAT, dojdą do wniosku, że może lepiej dać sobie spokój z tym dostawcą. I poszukają innego. Bo niczego tak sobie nie cenią, jak braku kontaktu z urzędem skarbowym.
A Ministerstwo Finansów? Z satysfakcją stwierdzi, że miało rację i że żadna zmiana przepisów nie była potrzebna.
dziadek(2018-01-11 16:17) Zgłoś naruszenie 11
z txt wnoszę , że jednak to prawda o tym iż dobre chęci piekło brukują
Odpowiedzstłamszony przez Mariana B. i jego pomagierów(2018-01-11 20:35) Zgłoś naruszenie 00
Ja najpierw sprawdzam czy podatnik rozlicza się kwartalnie a później porównuję sumy naliczonego i należnego wynikające z JPK-ów miesięcznych z kwotami wynikającymi z deklaracji VAT-7K Jak wartości się zgadzają to nie truję du... tylnej części ciała podatnikowi i zamykam sprawę jako poprawną.
OdpowiedzuKISzony(2018-01-11 21:03) Zgłoś naruszenie 00
Biedny podatnik. A potem okazuje się, że odlicza VAT od kwartalnika, który tego VATu ostatecznie nie płaci i jakoś nie dziwi go to, że ktoś mu taniej niż wszyscy inni towar oferuje, za to dziwi go, że urzędnicy podejrzewają go o udział w karuzeli. A urzędy nie mogą nic z tym zrobić bo muszą czekać ze związanymi rękami do końca kwartału, kiedy jest pozamiatane ewentualnie mogą ABW poinformować po fakcie ale na podsłuchy już za późno. Jeśli VAT ma być szczelny to wszyscy muszą się rozliczać w tym samym terminie inaczej to nie ma sensu. Pani redaktor się dziwi a odpowiedź jest bardzo prosta. Ministerstwo musiało obejść przepisy dyrektywy. Nie mogło wprost zlikwidować kwartalnego prawa do rozliczenia więc obeszli to przez ordynację i przepis o comiesięcznym JPK. To ma sens i jest logiczne choć można twierdzić, że ma wątpliwe podstawy prawne.
Odpowiedz