Nikt nie wymaga, żeby przepisy podatkowe czytało się jak książkę. Nie oznacza to jednak, że nie powinny być one czytelne i zrozumiałe.
Ciągłe zmiany wprowadzane do ustawy o PIT powodują, że tekst pierwotny znacznie różni się od tekstu obowiązującego. Nie wystarczy już sięgnąć do wersji opublikowanej w dzienniku urzędowym. Trzeba śledzić zmiany, które pojawiają się praktycznie co rok. Tylko że wymaga to czasu i cierpliwości. Oficjalnie opublikowany tekst jednolity ustawy o PIT ułatwiłby życie podatnikom. Nadwyżka czasu i cierpliwości na pewno przydałaby się, żeby zdzierżyć kolejne nowości podatkowe. Na szczęście istnieją jeszcze publikacje nieoficjalne. A fiskus nie ma monopolu na drukowanie tekstów ustaw.