Resort odesłał nas do dwóch innych ministerstw – Energii i Finansów. Na odpowiedź Ministerstwa Energii czekamy. Natomiast z informacji przesłanych DGP przez Ministerstwo Finansów wynika, że podatnicy nie mogą liczyć na zmiany w tym zakresie.
Niekorzystne zmiany dla leasingu
Chodzi o nowe przepisy, zgodnie z którymi od 1 stycznia 2026 r. zostanie obniżony – ze 150 tys. zł do 100 tys. zł – podatkowy limit dotyczący amortyzacji i leasingu samochodów osobowych emitujących co najmniej 50 g CO2 na kilometr. Maksymalnie taką kwotę rat leasingu lub odpisów amortyzacyjnych można zaliczyć do kosztów podatkowych. Obniżone limity zostały wprowadzone na wniosek Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Mają zachęcać przedsiębiorców do sukcesywnej wymiany pojazdów spalinowych na niskoemisyjne.
Najbardziej krytykowany jest przepis przejściowy. Wynika z niego, że dotychczasowe, korzystniejsze zasady będą nadal stosowane tylko do samochodów kupionych lub wziętych w leasing finansowy do końca 2025 r. W tej regulacji mowa jest bowiem o pojazdach „wprowadzonych do ewidencji środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych podatnika przed dniem wejścia w życie” zmian.
Przepis przejściowy nie dotyczy więc aut wykorzystywanych przez firmy na podstawie bardziej popularnego leasingu operacyjnego. Dlaczego? Bo przy tej formie leasingu podatnik korzystający z auta nie wprowadza go do swojej ewidencji środków trwałych. Pojazd jest w ewidencji firmy leasingowej. To oznacza, że obniżony limit (100 tys. zł) będzie miał zastosowanie do każdej takiej umowy – również tej zawartej przed 1 stycznia 2026 r.
MF: nie powinno być zaskoczenia
Dlatego podatnicy i ich doradcy domagają się, by znowelizować przepisy i wyeliminować niekorzystne zmiany, zanim jeszcze wejdą one w życie. Wskazują na problem z trwającymi już umowami leasingu operacyjnego. Przede wszystkim na to, że po prawie 10 latach od ustanowienia limitu 150 tys. zł nie tylko nie został on zwaloryzowany, ale jeszcze spadnie o 33 proc. To spowoduje, że zakup firmowych aut będzie całkowicie nieopłacalny – twierdzą.
Zapytane przez nas o to Ministerstwo Klimatu i Środowiska milczy, podobnie jak Ministerstwo Energii, a z informacji nadesłanych przez MF wynika, że podatnicy nie mogą liczyć na zmiany w tym zakresie. Resort finansów w odpowiedzi na pytanie DGP zwraca uwagę na to, że nowelizacja została uchwalona już cztery lata temu – 2 grudnia 2021 r., przy okazji wprowadzania zmian do ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych (Dz.U. poz. 2269 ze zm.). Czteroletnie vacatio legis to – według MF – wyjątkowo długi okres. Średni czas trwania umów leasingu operacyjnego wynosi trzy i pół roku – wyjaśnia resort. Dlatego uważa, że zmiana nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem (patrz: odpowiedź MF w ramce).
Nowe przepisy będą dotyczyć większości samochodów, bo, jak twierdzą eksperci, poziom emisji poniżej 50 g CO2 na kilometr jest całkowicie nieosiągalny dla samochodów spalinowych i większości hybryd. Obecny pułap 150 tys. zł będzie miał zastosowanie tylko do niskoemisyjnych pojazdów, co w praktyce będzie dotyczyć głównie hybryd plug-in.
Bez zmian pozostanie podatkowy próg dla samochodów elektrycznych (do których nie zalicza się hybryd) i z napędem wodorowym. Po 31 grudnia 2025 r. nadal będzie on wynosił 225 tys. zł.
Wykup z leasingu
W związku z tym, że przedsiębiorcy nie unikną niekorzystnych zmian dotyczących leasingu operacyjnego, pojawiają się porady, aby przed 2026 r. wykupić auto, po czym wprowadzić je do ewidencji środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych. To miałby być sposób na uratowanie odliczeń, bo wówczas nadal będzie można korzystać z dotychczasowego limitu 150 tys. zł.
– Nie każdy jednak będzie mógł skorzystać z takiego manewru – podkreśla Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFaktu. Wyjaśnia, że umowa leasingu operacyjnego musi trwać co najmniej 40 proc. normatywnego okresu amortyzacji. W przypadku samochodów osobowych są to co najmniej dwa lata.
– Jeżeli auto zostanie wykupione np. po 22 miesiącach, to konieczna będzie korekta podatkowych kosztów, co jest bardzo niekorzystne – tłumaczy ekspert. Jeśli natomiast minimalny okres został zachowany, to wcześniejszy wykup może przynieść realne korzyści.
Piotr Juszczyk pokazuje to na przykładzie.
Przykład
Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą korzysta z samochodu na podstawie umowy leasingu operacyjnego o wartości 250 tys. zł (wartość netto + 50 proc. nieodliczonego VAT). Z tego 100 tys. zł zostało już spłacone w ratach, a 60 tys. zł zaliczono w koszty (czyli 60 proc., co wynika z proporcji 150 tys. zł – obecny limit – do 250 tys. zł – wartość podatkowa auta). W grudniu 2025 r. przedsiębiorca wykupi auto za 150 tys. zł (wartość netto + 50 proc. nieodliczonego VAT), po czym wprowadzi je do ewidencji środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych. Całą tę kwotę będzie mógł amortyzować według limitu 150 tys. zł.
Jeżeli przedsiębiorca nie wykupi auta z leasingu, to od stycznia 2026 r. będzie mógł zaliczyć w koszty jeszcze tylko 40 proc. rat kapitałowych (co wynika z proporcji 100 tys. zł – nowy limit – do 250 tys. zł – wartość podatkowa auta).
Jeśli w umowie wykup ustalony jest na 40 tys. zł, to pozostałe raty leasingowe będą wynosić 110 tys. zł. W koszty można by więc zaliczyć dodatkowo tylko 44 tys. zł (czyli 40 proc. z kwoty 110 tys. zł).
W praktyce oznacza to, że przedsiębiorca nie zaliczy do kosztów aż 66 tys. zł. Przekłada się to na dodatkowe obciążenia w podatku i składce zdrowotnej, które w przypadku podatku liniowego mogą wynieść aż 15,8 tys. zł. ©℗
Odpowiedź Ministerstwa Finansów na pytanie DGP
Obniżenie limitu do 100 tys. zł dla samochodów niespełniających warunku emisji do 50 g/km wynika z ustawy z 2 grudnia 2021 r. o zmianie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2021 r. poz. 2269) i zostało wprowadzone na wniosek ministra klimatu i środowiska. Wejście w życie omawianych przepisów poprzedza wyjątkowo długa, bo aż czteroletnia vacatio legis. W uzasadnieniu do projektu tej ustawy napisano:
„Zaproponowane rozwiązanie wprowadza zachętę dla przedsiębiorców do sukcesywnej wymiany flot pojazdów spalinowych na pojazdy niskoemisyjne. Przepisy wprowadzają czytelne, długofalowe rozwiązanie, które gwarantuje pewność prawną i ułatwia zarządzanie flotami przez przedsiębiorców. Jednocześnie daje im czas na dostosowanie procesu przechodzenia na transport niskoemisyjny do swoich strategii prowadzenia działalności gospodarczej. Dodatkowo preferencyjny sposób traktowania pojazdów niskoemisyjnych ma na celu zrównoważenie ich wyższej ceny w stosunku do pojazdów spalinowych. Działania te przyczynią się do szybszego tempa rozwoju niskoemisyjnego transportu. Pojazdy te staną się realną alternatywą pod względem finansowym do wyposażonych w silniki spalinowe”.
Zmiana przepisów jest powszechnie znana od grudnia 2021 r., a do połowy bieżącego roku branża leasingowa nie zgłaszała w odniesieniu do nowych uregulowań żadnych zastrzeżeń. Temat pojawił się ostatnio równocześnie w wielu publikacjach, które próbują zarzucić braki w procesie legislacyjnym. Nie podzielamy słuszności tych zarzutów. Cel zmian był bowiem jasny, proces legislacyjny w pełni transparentny, a vacatio legis wyjątkowo długa i wystarczająca do dostosowania się podatników do wprowadzanych zmian. Z dostępnych nam źródeł wynika, że średni czas trwania umów leasingu operacyjnego wynosi 3,5 roku, przy bardzo niewielkich odchyleniach od tej wielkości. Nie można zatem zgodzić się z poglądem, że omawiana sytuacja jest zaskoczeniem dla leasingodawców lub leasingobiorców. Nabycie pojazdu na własność lub zawarcie umowy leasingu finansowego do końca 2025 r. pozwoli natomiast podatnikom na stosowanie obecnych zasad amortyzacji w stosunku do tych pojazdów (art. 30 ustawy).
Ministerstwo Finansów nie planuje zmian w omawianym zakresie. ©℗