Chodzi o projekt ustawy o KAS oraz projekt wprowadzający przepisy o KAS. Sprawozdanie z prac Komisji Finansów Publicznych oraz specjalnej podkomisji nad zmianami przedstawił Andrzej Szlachta (PiS).
"Utrzymanie aktualnego stanu, w którym administracja podatkowa, celna i skarbowa de facto nie działa według jednolitych procedur, wywiera niewątpliwie negatywny wpływ na stopień ściągalności należnych zobowiązań podatkowych, a tym samym na budżet państwa" - powiedział Szlachta.
Wyjaśnił, że dlatego właśnie powstał projekt utworzenia skonsolidowanej Krajowej Administracji Skarbowej.
Reprezentujący PiS Łukasz Schreiber tłumaczył, że celem zmian jest zwiększenie wpływów do budżetu i uszczelnienie systemu podatkowego. Według niego umożliwią one zmniejszenie biurokracji i przeniesienie części pracowników do pomocy podatnikom i przedsiębiorcom.
Schreiber zapewnił, że celem zmian nie jest likwidacja Służby Celnej. "Chodzi o pewną konsolidację. Zostaną powołane urzędy celno-skarbowe, a ich pracownicy będą mieli większe kompetencje, lepsze możliwości działania" - powiedział Schreiber.
Opisał ponadto zmiany wprowadzone podczas prac nad projektami w komisji. Wskazał m.in. na pozostawienie oddziałów celnych oraz delegatur; wliczanie służby do stażu pracy; zmianę umożliwiającą utworzenie 1500-1800 miejsc pracy na lotniskach; poprawkę zakładającą, że szefem KAS nie będzie mogła być osoba współpracująca wcześniej ze służbami PRL.
Poseł złożył poprawki, których nie omówił, ale zapewnił, że PiS poprze ustawę w głosowaniu.
Pozytywnej opinii Schreibera o projektach nie podzielili przedstawiciele pozostałych klubów.
Janusz Cichoń (PO) mówił, że jest zdumiony niebywałą nonszalancją, z jaką rządzący podchodzą do projektów. Wyjaśnił, że podczas prac nad nimi złożono kilkaset poprawek, a mimo to będą one nieczytelne dla podatników i urzędników. "Czeka nas chaos w służbach skarbowych (...), skutki będą odwrotne od oczekiwanych" - ostrzegał.
Według Cichonia pośpiech we wprowadzaniu zmian wynika z chęci upolitycznienia organów skarbowych i politycznej weryfikacji wszystkich pracowników. Dlatego poseł złożył poprawkę, która zmienia nazwę projektu na ustawę o Narodowej Administracji Skarbowej.
"W skrócie NAS. Będziecie mogli mówić o naszej administracji skarbowej" - uzasadniał Cichoń. Inne złożone przez PO poprawki dotyczą gwarancji zatrudnienia dla pracowników administracji skarbowej.
Andrzej Kobylarz z Kukiz'15 przyznał, że jest za reorganizacją administracji podatkowej, ale w tym przypadku musi stanąć w obronie celników, którzy - jego zdaniem - w większości stracą pracę. Dodał, że w imię fanaberii rezygnuje się z fachowości i kompetencji funkcjonariuszy.
"Na siłę przepychacie projekt o KAS, nie licząc się z nikim i niczym" - argumentował. Według niego analizy niezależnych instytucji wskazują na fatalne skutki tej ustawy. "Ale jesteście głusi na te opinie" - mówił.
Mirosław Pampuch (N) złożył wnioski o odrzucenie projektów w drugim czytaniu tłumacząc, że wprowadzenie zmian spowoduje chaos i bałagan. Złożył też poprawki - na wypadek, gdyby jego wniosek nie zyskał uznania Sejmu. "Jedna z nich przewiduje przywrócenie otwartego i konkurencyjnego konkursu na dyrektorów i naczelników urzędów skarbowych na warunkach, które były w ustawie o administracji podatkowej" - wyjaśnił.
Natomiast Genowefa Tokarska (PSL) mówiła, że projekt jest "bublem prawnym w klasycznym wydaniu", a posłom PiS zarzuciła forsowanie zmian, które nie mają racjonalnego uzasadnienia. Ireneusz Zyska (WiS) uzależnił poparcie od wprowadzenia do projektu o KAS zmian gwarantujących bezpieczeństwo podatników. Wskazał, że co prawda projekt realizuje postulat "odchudzenia" administracji, ale zawiera też regulacje niebezpieczne, np. likwiduje dwuinstancyjne postępowanie podatkowe.
Obecny na posiedzeniu wiceminister finansów Marian Banaś mówił, że wprowadzana reforma jest spóźniona o 8-9 lat. Podkreślił, że w tym czasie pracownicy administracji nie dostali żadnych podwyżek. Jednocześnie nastąpił wzrost luki w VAT, szarej strefy i spadek skuteczności egzekucji podatkowej. "Dzisiaj koszt administracji skarbowej i celnej w stosunku do pobieranych dochodów mamy najwyższy w Europie" - argumentował.
Banaś odpierał też zarzuty dotyczące upolitycznienia administracji. Wskazał, że po jego odejściu z Ministerstwa Finansów w 2007 r. nowy rząd koalicji PO-PSL zwolnił dyrektorów, którzy sprawdzili się w swojej pracy. "To nie było upolitycznienie?" - pytał. Dodał, że po objęciu przez niego ponownie stanowiska wiceministra zmieniono dyrektorów, ale zostali oni zastąpieni przez ich zastępców mianowanych za poprzedniego rządu.
Banaś tłumaczył ponadto, że zmianom przyświeca także ujednolicenie procedur, aby nie było trzech rodzajów kontroli - prowadzonych przez urzędy skarbowe, urzędy celne i kontrolę skarbową.
"Człowiek musi mieć czas na myślenie i zorganizowanie swojej działalności i w tym celu właśnie prowadzimy reformę, żeby ci, którzy chcą uczciwie pracować, mieli czas na to, nie bali się i mieli od nas ochronę" - podkreślił.
Ustawa o KAS ma skonsolidować obecną Służbę Celną i skarbową oraz urzędy kontroli skarbowej. Zapowiadany przez Ministerstwo Finansów projekt wpłynął do Sejmu na początku czerwca jako druk poselski. W uzasadnieniu wyliczono główne cele powołania KAS: ograniczenie skali oszustw podatkowych; zwiększenie skuteczności poboru należności podatkowych i celnych; zwiększenie poziomu dobrowolności wypełniania obowiązków podatkowych; zapewnienie obsługi klienta na wysokim poziomie; obniżenie kosztów funkcjonowania administracji skarbowej w relacji do poziomu uzyskiwanych dochodów budżetowych; rozwój profesjonalnej kadry.
Zgodnie z projektem w miejsce obecnych służby celnej i skarbowej oraz urzędów kontroli skarbowej zostanie powołana Krajowa Administracja Skarbowa. Obecnie służby działają w modelu rozproszonym, każda z nich ma niezależne systemy informatyczne, bazy danych są rozproszone i nie ma bieżącej wymiany informacji między nimi. KAS ma być podporządkowana ministrowi finansów, a jej szefem ma być wiceminister finansów.
Kontrowersje dotyczą m.in. kwestii kontynuacji pracy i służby przez funkcjonariuszy i pracowników administracji podatkowej i celnej. Chodzi o ok. 65 tys. osób zatrudnionych i pełniących służbę konsolidowanych w ramach KAS organach.
Zmiana miałaby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2017 r.