Największe firmy nadal unikają podatku od towarów i usług przy realizacji szpitalnych przetargów. W ten sposób mogą łamać przepisy, i to nie tylko podatkowe.
Największe firmy nadal unikają podatku od towarów i usług przy realizacji szpitalnych przetargów. W ten sposób mogą łamać przepisy, i to nie tylko podatkowe.
Chodzi o sytuacje podobne do tych, które opisywaliśmy w DGP nr 94/2015 „Fiskus będzie przyglądał się szpitalnym zamówieniom”. Wszystko rozpoczyna się od ogłoszenia przez szpital (albo inną placówkę medyczną) przetargu na „kompleksowe usługi utrzymania czystości wraz z usługami wykonywanymi przez sanitariuszy oraz transportem wewnętrznym”. W specyfikacji zamówienia nacisk jest kładziony na utrzymanie czystości i dezynfekcję pomieszczeń szpitalnych. Jedynie dodatkowo szpital oczekuje również pomocy przy przygotowywaniu łóżek dla pacjentów oraz współpracy przy opiece nad chorymi (np. przy ich transporcie na badania, zmianie zużytej garderoby).
Żonglowanie stawkami
/>
Do tej pory wykonawcy zamówień (w praktyce były to największe firmy na rynku) wystawiali faktury, z których wynikało coś zupełnie innego. Największą pozycją były usługi dodatkowe, a te podstawowe – dotyczące sprzątania – generowały tylko kilkanaście procent kosztów. Dlaczego? Usługi dodatkowe jako związane z ochroną zdrowia są wolne od VAT, a te podstawowe co do zasady podlegają podatkowi według najwyższej 23-proc. stawki. Im zatem większą część wykonanych świadczeń stanowiła pomoc przy opiece nad pacjentem, tym większa oszczędność na podatku. Korzystał na tym szpital, który z racji świadczenia usług zwolnionych z VAT nie ma prawa do odliczenia podatku naliczonego. Taki schemat zaczęli ostatecznie kwestionować urzędnicy fiskusa. Jak potwierdzają rozmówcy DGP, przy okazji kontroli weryfikacji rozliczeń wykonawców organy podatkowe przesłuchują też kadrę menedżerską szpitali.
Wtedy na rynku rozkwitł inny sposób optymalizacji podatkowej.
Pomagają spółki cywilne
Pierwsze podobne próby podejmowane były jeszcze w 2013 r. Dziś jest ich coraz więcej. Schemat jest prosty. Przetarg ogłoszony przez szpital wygrywa konsorcjum dwóch dużych podmiotów – spółek kapitałowych. Potem jednak decydują się na zmiany. Zakładają nawet kilkanaście spółek cywilnych, które wykonują zadania określone w przetargu. Każdy z nowych podmiotów jest odrębnym podatnikiem VAT. Następnie konsorcjum dzieli wykonywane zadania i „przypisuje” je do mniejszych podmiotów tak, aby nie przekroczyły one rocznego obrotu w wysokości 150 tys. zł (albo proporcjonalnie mniej, jeśli rozpoczęły działalność w trakcie roku). W ten sposób spółki cywilne zgodnie z art. 113 ust. 1 i ust. 9 ustawy o VAT mogą korzystać ze zwolnienia od podatku przewidzianego dla najmniejszych podmiotów. To nowy podmiot ostatecznie wystawia fakturę szpitalowi, a ta nie zawiera kwot podatku od towarów i usług.
Wykonawca (konsorcjum) zyskuje w ten sposób na konkurencyjności w przetargu, bo w podobnych postępowaniach porównywana jest cena brutto. Dla placówki medycznej co do zasady poprawność faktur zakupowych jest obojętna, skoro i tak nie odlicza ona VAT. Tu jednak kryje się pułapka. Podobny model rozliczeń kwestionowały już sądy powszechne. Przykładem jest orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 26 września 2014 r., sygn. akt I ACa 444/14. – Sędziowie wyjaśnili wtedy, że skoro to członkowie konsorcjum podpisują umowę ze szpitalem, to oni powinni też wystawiać mu faktury. Podobne stanowisko zajmą najpewniej też organy podatkowe – uważa Przemysław Antas, radca prawny w Antas Kancelaria Radców Prawnych i Doradców Podatkowych. – Sztuczne dzielenie transakcji czy ich przenoszenie do wyodrębnionych podmiotów to częsty zabieg służący unikaniu obciążeń fiskalnych – przyznaje ekspert. Co więcej, zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE sama chęć zapłaty niższego podatku nie jest niczym nielegalnym. – TSUE orzekał jednak również, że nie można czerpać korzyści z nadużywania przepisów VAT – przypomina Przemysław Antas. – Taka klauzula antyabuzywna obowiązuje też w polskiej ustawie o tym podatku od 15 lipca br. Innymi słowy, chociaż wykonawcy przetargu mają oczywiście swoje argumenty, to fiskus ma co najmniej dwa sposoby, dzięki którym może zakwestionować wybrany przez nich sposób postępowania – podkreśla ekspert. Pierwszy to przyjęcie, że doszło do nadużycia przepisów, co pozwoli określić podatek członkom konsorcjum, a nie tworzonym przez nie podmiotom. A drugi to zakwestionowanie poprawności faktur, które wystawił nie ten podmiot, który zawarł umowę ze szpitalem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama