Podkreślił, że zmiana metody unikania podwójnego opodatkowania, która nastąpiła w 2020 r., nie działa wstecz.
Metody unikania podwójnego opodatkowania
Metody unikania podwójnego opodatkowania stosuje się po to, aby zapobiec sytuacji, w której ten sam dochód byłby opodatkowany w dwóch krajach - zarówno w państwie jego uzyskania, jak i w państwie rezydencji podatnika.
Do końca 2019 r. w relacjach między Polską a Wielką Brytanią obowiązywała metoda wyłączenia z progresją, zgodnie z którą zagraniczny dochód był zwolniony z opodatkowania w Polsce (wpływał jedynie na stopę opodatkowania polskich dochodów). To oznaczało, że Polska całkowicie zrezygnowała wtedy z opodatkowania brytyjskich dochodów. W konsekwencji nie uwzględniała również strat poniesionych w Wielkiej Brytanii.
Sytuacja zmieniła się od 1 stycznia 2020 r., kiedy to w stosunkach pomiędzy oboma krajami wprowadzono - na mocy Konwencji MLI - metodę proporcjonalnego odliczenia. Zgodnie z tą metodą zagraniczny dochód podlega opodatkowaniu w Polsce, a można jedynie odliczyć - od podatku należnego w Polsce - podatek zapłacony za granicą. Metoda ta pozwala na uwzględnienie kosztów i strat zagranicznego zakładu.
Oddział w Wielkiej Brytanii
Wyrok NSA zapadł w sprawie polskiej spółki, która prowadzi działalność gospodarczą za pośrednictwem oddziału w Wielkiej Brytanii. Firma toczyła spór z fiskusem o możliwość uwzględnienia w rozliczeniu CIT w Polsce strat swojego brytyjskiego zakładu poniesionych w latach 2018-2019.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wyjaśnił, że do końca 2019 r. dochody zagranicznego zakładu były wyłączone z opodatkowania w Polsce (zgodnie z metodą wyłączenia z progresją). To oznacza, że w kalkulacji dochodu (lub straty) w Polsce za tamte lata nie można było uwzględniać przychodów ani kosztów związanych z działalnością zakładu zagranicznego. Spółka nie może więc uwzględnić w Polsce strat zagranicznego zakładu z lat 2018-2019.
Dopiero od 2020 r. – odkąd zaczęła obowiązywać inna metoda unikania podwójnego opodatkowania – można uwzględniać w polskim rozliczeniu podatkowym przychody i koszty zagranicznego oddziału – stwierdził dyrektor KIS. Wyjaśnił, że w takim przypadku podatnik sumuje przychody i koszty ze źródeł krajowych i zagranicznych, dzięki czemu ewentualna strata wygenerowana przez zagraniczny zakład obniża dochód podlegający opodatkowaniu w Polsce.
Straty nie do odliczenia w Polsce
Spółka przegrała w sądach. WSA w Lublinie (sygn. akt I SA/Lu 120/22) stwierdził, że skoro do końca 2019 r. dochody uzyskiwane w Wielkiej Brytanii były zwolnione z opodatkowania w Polsce, to ani dochody, ani straty zagranicznego zakładu nie wpływały na podstawę opodatkowania w Polsce. Skoro Polska zrzekała się opodatkowania tych dochodów, to nie mogła i nie może uwzględniać związanych z nimi strat – ani wtedy, ani później.
Sąd podkreślił, że żaden przepis – ani prawa krajowego, ani międzynarodowego - nie daje podstaw do rozliczania w Polsce strat poniesionych przez zakład zagraniczny w okresie, gdy dochody z tego źródła były zwolnione z opodatkowania. Skutki zmiany metody unikania podwójnego opodatkowania dotyczą tylko dochodów (strat) osiągniętych od 2020 r. – orzekł WSA.
Zmiana nie działa wstecz
Tego samego zdania był NSA. Podkreślił, że zmiana metody unikania podwójnego opodatkowania zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2020 r., dlatego nie mogła wpłynąć na straty z lat wcześniejszych. Z tego powodu straty spółki z lat 2018-2019 nie mogą być rozliczane w Polsce.
Sąd zauważył, że ze stanu faktycznego nie wynika, by strata spółki nie mogła być rozliczona na terenie Wielkiej Brytanii. - Co więcej, zakład nadal działa, ponieważ realizuje kontrakty na terenie Wielkiej Brytanii. W związku z tym strata powinna być rozliczona zgodnie z metodą wyłączenia z progresją – wyjaśnił sędzia Paweł Kowalski.
Wyrok NSA z 23 lipca 2025 r., sygn. akt II FSK 1399/22