Informuje, że Krajowa Administracja Skarbowa nie prowadzi w tym zakresie żadnej ogólnopolskiej akcji. Była to jednorazowa inicjatywa naczelnika Trzeciego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Radomiu, a zapytania (mailowe) nie były wezwaniami, a jedynie informacją dotyczącą nowego obowiązku podatkowego – wyjaśnia IAS.

Eksperci spodziewają się jednak, że takich akcji – choćby tylko uświadamiających – może być teraz więcej, jeżeli wziąć pod uwagę mizerne wpływy z minimalnego CIT.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że minimalny podatek wykazało w zeznaniu rocznym za 2024 r. tylko 656 podmiotów, czyli 0,1 proc. wszystkich podatników CIT. Do budżetu państwa wpłynęło z tego tytułu niespełna 85 mln zł.

Przypomnijmy, że rok 2024 był pierwszym, za który niektóre podmioty musiały rozliczyć się z tego podatku. Weryfikacja zeznań CIT-8 za 2024 r. (złożonych najpóźniej do 31 marca 2025 r.) już się rozpoczęła.

Czego chciał fiskus?

- Pisma otrzymali m.in. nasi klienci i gdybym był ich adresatem, to nie określiłbym ich jako niewiążącej informacji. Raczej przeciwnie – mówi Grzegorz Niebudek, adwokat, doradca podatkowy i partner zarządzający w LTCA.

Jako pierwszy opublikował on w mediach społecznościowych fragmenty pism wysyłanych przez radomski US. Czytamy w nich: „W związku z weryfikacją rozliczenia CIT-8 za 2024 r., proszę o przesłanie podpisanego zgodnie z reprezentacją oświadczenia o braku obowiązku zapłaty podatku minimalnego, o którym mowa w art. 24ca ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Oświadczenie proszę przesłać w terminie 7 dni: • na adres e-mail: (…)”.

Ci, którzy dostali takie pisma, odebrali to jako żądanie złożenia oświadczenia. Zaczęli więc gorączkowo się zastanawiać, w jakim trybie je dostali (czynności sprawdzające?) i na jakiej podstawie prawnej. To było kluczowe, żeby ustalić, jakie konsekwencje grożą za ewentualną odmowę złożenia oświadczenia.

Co z innymi urzędami?

Powstaje też pytanie o kryteria doboru adresatów tych pism i czy inne urzędy skarbowe pójdą w ślad radomskiego urzędu. Słowem, czy jest to zorganizowana akcja prowadzona na podstawie wytycznych szefa Krajowej Administracji Skarbowej lub resortu finansów? Spytaliśmy o to.

Odpowiedź otrzymaliśmy z IAS w Warszawie (patrz ramka). Izba zapewnia, że nie ma żadnej ogólnopolskiej akcji wysyłania takich pism. Była to jednorazowa inicjatywa naczelnika Trzeciego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Radomiu. Zapytania nie były wezwaniami, podatnicy nie mieli obowiązku udzielania odpowiedzi. Jej brak nie wiązał się z żadnymi konsekwencjami.

Jak typowano?

Z odpowiedzi warszawskiej IAS wynika, że pytanie wysłano wyłącznie do podmiotów, które wykazały:

- nadpłatę i rentowność nieprzekraczającą 2 proc. lub

- nadpłatę i stratę podatkową.

Wysłane do nich pytanie miało – jak zapewnia IAS – „pomóc podatnikom uniknąć sytuacji, w której będą musieli złożyć korektę lub zwrócić nienależnie otrzymaną nadpłatę”.

Miał podpisać zarząd

Odpowiedź ta nie przekonuje Grzegorza Niebudka. - Wezwania w sprawie minimalnego CIT zostały przecież wysłane. Teraz czytam tłumaczenie izby, że nie były to żadne wezwania, tylko niewiążące informacje o minimalnym CIT. W takim razie po co miał je podpisywać zarząd spółki? - pyta ekspert.

Jego zdaniem takimi pismami wywołano tylko niepotrzebne zamieszanie i niepokój.

Ekspert spodziewa się, że podobnych pism, niezależnie od tego, jak zostaną nazwane, będzie znacznie więcej.

- Trwa przecież akcja weryfikowania zeznań rocznych CIT-8 składanych za 2024 r. (o czym pisze sama IAS w Warszawie w odpowiedzi). Jednocześnie z danych Ministerstwa Finansów wynika, że minimalny CIT okazał się niewypałem – mówi Grzegorz Niebudek.

Minimalny bardzo mizerny

Przypomnijmy, że minimalną daninę płacić muszą podmioty, które wykazały stratę lub rentowność na poziomie nie większym niż 2 proc. Z danych MF wynika, że w 2004 r. stratę wykazało 488 podmiotów, a niską rentowność – 168.

Zdaniem Grzegorza Niebudka to bardzo słaby wynik w stosunku do oczekiwań.

- Krajowy podatek minimalny był wprowadzany na podstawie tzw. Polskiego Ładu jako recepta na transfer nieopodatkowanych zysków za granicę – przypomina ekspert.

Jego zdaniem wprowadzana wtedy danina (faktycznie obowiązuje ona dopiero od 2024 r., po dwuletnim zawieszeniu) nie spełniła swojej roli m.in. z uwagi na wprowadzony równolegle katalog wyłączeń.

- Skoro minimalny CIT nie spełnił swojej funkcji, to nie tylko spodziewam się ze strony fiskusa kolejnych akcji „uświadamiających”, ale wręcz sam zalecałbym ich prowadzenie. Powinny one jednak być klarownie zakomunikowane podatnikom i powinny być koordynowane centralnie – podsumowuje Grzegorz Niebudek.

Kto i kiedy płaci minimalny CIT?

Przypomnijmy, że podatnicy, którzy wykazali stratę lub niską rentowność, muszą zapłacić minimalny podatek w wysokości 10 proc. podstawy opodatkowania, wyliczonej zgodnie z art. 24ca ust. 3 ustawy o CIT.

Podstawą jest co do zasady suma:

- 1,5 proc. przychodów podatnika,

- kosztów finansowania dłużnego oraz

- kosztów usług niematerialnych i opłat licencyjnych poniesionych na rzecz podmiotów powiązanych, przekraczających o 3 mln zł rocznie ustawowy limit 5 proc. podatkowej EBITDA.

Możliwa jest również metoda uproszczona (art. 24ca ust. 3a ustawy o CIT). Wówczas minimalny podatek wynosi 10 proc. od 3 proc. rocznych przychodów (a więc podatnik oddaje fiskusowi 0,3 proc. przychodów). O wyborze tej metody trzeba było powiadomić urząd skarbowy w zeznaniu rocznym CIT-8.

Niezależnie od wybranej opcji, podstawę opodatkowania można pomniejszyć na zasadach opisanych w art. 24ca ust. 10 ustawy o CIT, a więc np. o przychody z transakcji, w których cena była urzędowo narzucona.

Kwotę wyliczonego minimalnego podatku dochodowego można było pomniejszyć o CIT należny za 2024 r. obliczony na zasadach ogólnych.

Kwotę zapłaconego za 2024 r. minimalnego podatku można odliczyć od CIT obliczonego na zasadach ogólnych w zeznaniu składanym za trzy kolejne lata podatkowe (2025 – 2027).

Kto wyłączony?

W art. 24ca ust. 14 ustawy o CIT przewidziano liczne wyłączenia z podatku minimalnego. Od początku jest w tej kwestii wiele wątpliwości i kontrowersji. Najpierw dotyczyły one szpitali i innych podmiotów wykonujących działalność leczniczą, a także spółek prowadzących gospodarkę komunalną. Z założenia nie są one rentowne. Ostatecznie zostały one „wyjęte” spod działania przepisów o podatku minimalnym.

Pojawiły się jednak kontrowersje co do innych wyłączeń, np. w odniesieniu do „grupy spółek”. Pisaliśmy o nim w artykule „Trudniej jednak uniknąć krajowego minimalnego CIT” (DGP nr 78/2025). Informowaliśmy, że kilka dni po zakończeniu składania zeznań rocznych CIT-8 dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wydał interpretację indywidualną, z której wynika, że aby uniknąć minimalnego CIT, trzeba brać pod uwagę wszystkie spółki, w których podmiot dominujący ma co najmniej 75 proc. udziałów lub akcji. Wcześniej twierdził, że można wybrać tylko te o rentowności wyższej niż 2 proc. Taka interpretacja oznaczała zmianę stanowiska fiskusa.

W tym samym artykule wskazaliśmy na inną zmianę wykładni dyrektora KIS, która dla odmiany jest korzystna dla grup spółek. Pierwotnie bowiem fiskus twierdził, że wyłączenie z podatku, o którym mowa w art. 24ca ust. 14 pkt 6, nie jest dostępne dla grup, w których co najmniej 75-proc. udział w kapitale spółek posiada podmiot z zagranicy. Ostatecznie jednak dyrektor KIS złagodził swoje stanowisko.

RAMKA

Odpowiedź Izby Administracji Skarbowej w Warszawie na pytanie DGP

Krajowa Administracja Skarbowa nie prowadzi żadnej ogólnopolskiej akcji w zakresie wysyłania do podatników pism, o które pan pyta. Była to jednorazowa inicjatywa Naczelnika Trzeciego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Radomiu i informacje zostały wysłane do ok. 100 wybranych podmiotów.

Zapytania te, w formie mailowej, nie były wezwaniami, a jedynie informacją dotyczącą nowego obowiązku podatkowego. Weryfikacja zeznań CIT-8 za 2024 r. już się rozpoczęła, a rok 2024 był pierwszym rokiem w rozliczeniu, za który obowiązuje podatek minimalny.

Podatnicy nie mieli obowiązku udzielania odpowiedzi, a jej brak nie wiązał się z żadnymi konsekwencjami. Należy podkreślić, że przesłanie informacji określonej w zapytaniu jako oświadczenie, nie było obligatoryjne i jej brak nie wywoływał żadnych skutków prawnych.

Przedmiotowe zapytanie wysłano wyłącznie do podmiotów, które wykazały nadpłatę i rentowność nieprzekraczającą 2 proc. oraz do podmiotów wykazujących nadpłatę i stratę podatkową. Nie miało ono charakteru centralnego, natomiast miało pomóc podatnikom uniknąć sytuacji, w której będą musieli złożyć korektę lub zwrócić nienależnie otrzymaną nadpłatę.