Chodziło o radcę prawnego, który mimo prowadzonej na własny rachunek kancelarii, nie prowadził podatkowej księgi przychodów i rozchodów, ani nie złożył rocznego zeznania PIT-36. W rezultacie naczelnik urzędu skarbowego sam ustalił przychód radcy z działalności gospodarczej i nakazał mu zapłatę należnego podatku.

Radca zarzucił naczelnikowi, że wyliczając dochód do opodatkowania, nie uwzględnił on istotnych kosztów, w tym opłat za przejazdy taksówkami. Radca przekonywał, że miały one związek z wykonywaniem przez niego czynności zawodowych, a tym samym z prowadzoną działalnością gospodarczą.

Nie wszystko kosztem

Dyrektor izby administracji skarbowej uchylił tę decyzję i na nowo określił zobowiązanie podatkowe. Do kosztów uzyskania przychodu zaliczył: odsetki od kredytów, opłaty za prowadzenie rachunków i zwiększenie limitu, kwoty zapłacone z tytułu ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, a także składki członkowskie wpłacone do Okręgowej Izby Radców Prawnych. Uwzględnił również kwotę wynagrodzenia wypłaconego przez radcę swojej pracownicy.

Nie zgodził się natomiast na odliczenie od przychodu wydatków poniesionych na przejazdy taksówkami. Stwierdził, że radca nie przedstawił wiarygodnych dokumentów, ani nie złożył stosownych wyjaśnień, które potwierdzałyby związek tych wydatków z uzyskanym przychodem. Radca udokumentował je tylko zestawieniami operacji na rachunkach bankowych, ale fiskus uznał to za niewystarczające.

Bez związku z działalnością

Radca przegrał w sądach obu instancji. Oddalając jego skargę, WSA w Lublinie (sygn. akt I SA/Lu 301/21) zgodził się ze skarbówką, że radca nie wykazał związku wydatków poniesionych na przejazdy taksówkami z prowadzoną działalnością gospodarczą. Sąd podkreślił, że nie każdy wydatek, nawet racjonalny z punktu widzenia podatnika, spełnia warunki do uznania go za koszt uzyskania przychodu. Tylko podatnik może przedłożyć wiarygodne i miarodajne dokumenty potwierdzające związek danego wydatku z przychodem.

Wyrok ten utrzymał w mocy NSA. Stwierdził, że w złożonej przez radcę skardze kasacyjnej zabrakło argumentów, które przemawiałyby za takim związkiem.

- Strona powinna wykazać uchybienia i ich wpływ na wynik sprawy, a tego w uzasadnieniu skargi kasacyjnej w ogóle nie było. Ze skargi można wyciągnąć jedynie wniosek, że strona jest niezadowolona z rozstrzygnięcia – uzasadniła sędzia Renata Kantecka.

Wyrok NSA z 10 kwietnia 2025 r., sygn. akt II FSK 1022/22