Marek Przybylski, doradca podatkowy, radca prawny i menedżer w MDDP: Nie wiadomo, czy Ministerstwo Finansów zaproponuje po wyroku TSUE jakąś nowelizację przepisów, ale liczę na to, że ani nowe przepisy, ani organy podatkowe nie będą odnosiły się do przeszłości i nie wymuszą korekty rozliczeń.
Dotychczas w praktyce było dopuszczalne zarówno rozliczanie sprzedaży przez jednego małżonka, jak i fakturowanie po połowie. Już teraz widać, że to wymaga zmiany. Zgodnie ze wskazówkami TSUE należy za każdym razem ocenić, czy małżonkowie, których łączy wspólność majątkowa, jawią się względem osób trzecich jako sprzedający razem i czy razem ponoszą ryzyko gospodarcze. Jeśli tak jest, to mamy do czynienia z jednym podatnikiem VAT, który powinien się zarejestrować w urzędzie skarbowym.
Mówimy o dwóch różnych sytuacjach i oba wyroki się ze sobą nie kłócą. Działalność rolnicza i sprzedaż nieruchomości to zupełnie różne zagadnienia. W pierwszym przypadku każdy z małżonków może w różnym zakresie wykorzystywać to samo gospodarstwo rolne. Dlatego TSUE uznał, że jeśli mąż i żona działają samodzielnie, to powinni być odrębnymi podatnikami VAT. Na podstawie tamtego wyroku z 24 marca 2022 r. polskie sądy orzekały, że jeśli jeden z małżonków zarejestruje swoją dodatkową działalność (np. warsztat samochodowy, sklep internetowy) do opodatkowania według ogólnych zasad VAT, to drugi nie traci automatycznie statusu rolnika ryczałtowego. Co innego jednak sprzedaż nieruchomości. Oznacza ona pozbycie się wspólnego majątku, więc małżonkowie nie będą go mogli dłużej wykorzystywać, niezależnie od siebie.
Obecnie nie wiadomo, jakie kryteria należy przyjąć, aby udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Nie wiadomo, czy za każdym razem decydują przepisy kodeksu rodzinnego, czy może należy uwzględniać to, kto podpisał umowę – oboje małżonkowie czy jeden z nich. Na pewno najnowszy wyrok TSUE będzie miał wpływ na rozliczenie przez małżonków nie tylko sprzedaży nieruchomości, ale też ich wynajmu i dzierżawy nieruchomości objętych majątkiem wspólnym, a także ustanowienia służebności na wspólnym gruncie.
Muszą na to uważać kontrahenci z różnych branż.
Mam na myśli na przykład przedsiębiorstwa energetyczne korzystające ze służebności przesyłu, agencje reklamowe dzierżawiące tereny pod billboardy, firmy wynajmujące mieszkania dla swoich pracowników. Każda z nich może stanąć teraz przed dylematem, czy mogła odliczyć VAT naliczony, jeżeli fakturę wystawił tylko jeden małżonek. Nie wiadomo, czy Ministerstwo Finansów zaproponuje po wyroku TSUE jakąś nowelizację przepisów, ale liczę na to, że ani nowe przepisy, ani organy podatkowe nie będą odnosiły się do przeszłości i nie wymuszą korekty rozliczeń.
Muszą uzyskać jeden NIP dla „dwuosobowego podatnika VAT'. Dziś jest to prawnie niemożliwe, bo NIP służy konkretnej osobie fizycznej lub jednostce organizacyjnej. To kolejny dowód na to, że przepisy muszą zostać zmienione i to nie tylko w ustawie o VAT.
Po uzyskaniu wspólnego NIP małżonkowie będą wystawiać faktury, na których będą wskazywać jako sprzedawcę obojga siebie. Wyślą też wspólny JPK_VAT. Powinni także wpłacić razem podatek, pytanie tylko, na czyj mikrorachunek podatkowy. A może nowy?
W mojej ocenie działania powinny być dwutorowe. Po pierwsze, nowelizacja ustawy o VAT, która wskaże, w jakich sytuacjach każdy z małżonków jest odrębnym podatnikiem, a kiedy jest nim małżeństwo jako „dwuosobowy podatnik”. Po drugie, przydałyby się jakieś wytyczne (np. objaśnienia podatkowe lub interpretacja ogólna), jak rozróżnić poszczególne sytuacje, np. gdy mąż i żona prowadzą wspólnie gospodarstwo rolne.
Konieczne jest też wyjaśnienie, czy nowe rozwiązania będą dotyczyły tylko przyszłych transakcji, czy również przeszłych rozliczeń. Zasadne wydaje się wskazanie w nowych przepisach i np. w interpretacji ogólnej, że nie będzie kwestionowana praktyka stosowana przed nowelizacją. ©℗