Osoby, które wystąpiły z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej, powinny się nastawiać na proces przed WSA, a następnie NSA, ponieważ nie widać żadnych symptomów zmiany linii interpretacyjnej przez samego fiskusa – mówi Filip Kołeczko, doradca podatkowy, DSK Kancelaria.
Nie, ich podejście jest zgodne z zasadą sukcesji generalnej wynikającą z art. 97 par. 1 ordynacji podatkowej, w której ustawodawca nie tylko oczekuje od spadkobiercy spełnienia obowiązków przewidzianych w prawie podatkowym spadkodawcy, ale również gwarantuje mu jego majątkowe prawa. Jednym z tych praw powinno być prawo do skorzystania z ulgi mieszkaniowej wprowadzonej zgodnie z przyświecającym jej celem - poprawą własnych warunków mieszkaniowych.
Wyrok z 6 grudnia 2022 r. (sygn. akt II FSK 1054/20) rzeczywiście potwierdza, że zmarły nie nabył prawa do ulgi, bo nie spełnił jeszcze warunków jej zastosowania. Nie zmienia to faktu, że sąd potwierdził prawo spadkodawcy - w tym przypadku małżonki – do skorzystania przez nią z ulgi mieszkaniowej, o ile oczywiście spełni ona warunek wydatkowania odziedziczonych środków na własne cele mieszkaniowe.
W kolejnych wyrokach, np. z 12 maja 2023 r. (II FSK 1324/20), NSA wyraźnie podkreślił, że spadkobierca powinien móc skorzystać z ulgi, jeśli spełni jej warunki w wymaganym terminie. W praktyce oznacza to, że nawet jeśli spadkodawca nie poniósł wydatku na cele mieszkaniowe i nie zdążył złożyć PIT-39, to spadkobierca, który przeznaczy odziedziczone środki na własne cele mieszkaniowe, powinien móc skorzystać ze zwolnienia w PIT. Takie podejście jest spójne z zasadą sukcesji generalnej i celowością ulgi mieszkaniowej.
Niestety, patrząc na dotychczasową praktykę fiskusa, można przewidywać, że organy podatkowe nadal będą obstawać przy swojej restrykcyjnej wykładni i wydawać niekorzystne interpretacje indywidualne. To oznacza, że podatnicy będą nadal musieli dochodzić swoich praw przed sądami administracyjnymi.
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest dalsze utrzymywanie się rozbieżności między interpretacjami organów podatkowych a orzecznictwem sądowym. W efekcie spadkobiercy będą zmuszeni do prowadzenia sporów z fiskusem. Osoby, które wystąpiły z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej, powinny się nastawiać na proces przed WSA, a następnie NSA, ponieważ nie widać żadnych symptomów zmiany linii interpretacyjnej przez samego fiskusa.
Miejmy nadzieję, że taka zmiana pojawi się prędzej niż później.