Od 2025 r. zaczynają obowiązywać przepisy o 15-proc. globalnym podatku wyrównawczym. Często jest on określany jako podatek minimalny, co w Polsce może budzić skojarzenia z krajowym podatkiem minimalnym. Są to jednak całkiem odrębne reżimy opodatkowania.
Przepisy o globalnym podatku wyrównawczym są konsekwencją unijnej dyrektywy 2022/2523 z 14 grudnia 2022 r. w sprawie zapewnienia globalnego minimalnego poziomu opodatkowania międzynarodowych grup przedsiębiorstw oraz dużych grup krajowych w Unii Europejskiej. W Polsce zostały one wdrożone z rocznym opóźnieniem, ustawą z 6 listopada 2024 r. o opodatkowaniu wyrównawczym jednostek składowych grup międzynarodowych i krajowych (Dz.U. poz. 1685).
Dotyczą one międzynarodowych i krajowych grup kapitałowych, których roczny skonsolidowany przychód w dwóch z czterech ostatnich lat wyniósł co najmniej 750 mln euro.
Trzy rodzaje
Jeśli łączne dochody spółek z grupy w danej jurysdykcji będą opodatkowane według efektywnej stawki niższej niż 15 proc. (np. z uwagi na obowiązujące ulgi bądź zwolnienia), to od koncernu będzie pobierany podatek wyrównawczy.
W praktyce mogą to być trzy daniny:
1) Globalny podatek wyrównawczy, określany również jako zasada włączenia dochodu do opodatkowania (ang. income inclusion rule – IIR). Zasadniczo powinien być on płacony w kraju, w którym siedzibę ma spółka matka, od niedostatecznie opodatkowanych dochodów podmiotów zależnych.
2) Drugą daniną będzie krajowy podatek wyrównawczy (ang. qualified domestic minimum top-up tax – QDMTT). Poszczególne państwa, w tym Polska, mogą go pobierać od niedostatecznie opodatkowanych dochodów osiągniętych na ich terytorium. Danina ta jest odliczana od kwoty podatku globalnego (IIR).
3) Podatek od niedostatecznie opodatkowanych zysków (ang. undertaxed payment rule – UTPR) pobierany w sytuacji, gdy w macierzystej jurysdykcji spółki nie wdrożono przepisów o globalnym podatku wyrównawczym. Wówczas kwotą daniny podzielą się kraje, w których znajdują się siedziby spółek zależnych – proporcjonalnie do liczby pracowników i wartości aktywów trwałych.
Wyłączenia i bezpieczne przystanie
Polska ustawa i unijna dyrektywa przewidują pewne wyłączenia i tzw. bezpieczne przystanie (ang. safe harbour), które odraczają lub całkowicie wyłączają zastosowanie podatku wyrównawczego. Na przykład spółki należące do krajowych lub międzynarodowych grup kapitałowych mogą korzystać z pięcioletniego zwolnienia z krajowego podatku wyrównawczego oraz z podatku UTPR (art. 129 ustawy).
Od kiedy obowiązki
W 2025 r. nie trzeba będzie jeszcze płacić nowego podatku lub podatków ani składać informacji, zawiadomień i zeznań podatkowych w tym zakresie. Ustawa przewiduje, że pierwsze informacje o opodatkowaniu wyrównawczym składane będą do właściwego urzędu skarbowego do końca 18. miesiąca po zakończeniu pierwszego roku podatkowego, a zeznanie o wysokości należnego podatku wyrównawczego – do końca 21. miesiąca. Będzie to więc odpowiednio koniec czerwca i koniec września 2026 r.
W następnych latach terminy te będą krótsze (odpowiednio 15 miesięcy i 18 miesięcy w przypadku zeznania rocznego).
Podatnicy będą mogli wybrać stosowanie nowych przepisów z mocą wstecz, a więc już od 1 stycznia 2024 r. (wtedy weszła w życie unijna dyrektywa). W tym celu muszą złożyć w urzędzie skarbowym oświadczenie w formie notarialnej. Powinni to zrobić w okresie od 1 marca 2026 r. do 30 maja 2026 r.
Obawy o skutki
Ministerstwo Finansów zakłada, że polskie przepisy o opodatkowaniu wyrównawczym mogą objąć ok. 2,1 tys. grup kapitałowych, na które składa się ok. 7 tys. jednostek składowych. Samo wdrożenie przepisów o światowym podatku wyrównawczym budzi jednak ogromne obawy wśród przedsiębiorców i ich doradców. Ich zdaniem może mieć ono negatywny wpływ na polską gospodarkę. Najwięksi zagraniczni inwestorzy, którzy do tej pory chętnie wybierali nasz kraj np. z uwagi na dostępność strefowych zwolnień od podatku dochodowego czy ulgi podatkowe (np. badawczo-rozwojową), mogliby zostać bowiem zobowiązani do zapłaty podatku wyrównawczego. To rodzi pytania o opłacalność inwestycji.
Chcąc uniknąć ewentualnego załamania inwestycji, oba ministerstwa: Finansów oraz Rozwoju i Technologii, pracują nad projektem nowelizacji, która ma minimalizować negatywny wpływ nowych przepisów na polską gospodarkę.
W październiku 2024 r. przedstawiciele MRiT informowali, że największe firmy mogłyby aplikować o granty finansowe. Granty byłyby powiązane z efektywnością ekonomiczną danej inwestycji. Byłyby one wypłacane po jej zakończeniu, z możliwością wykorzystania środków przez maksymalnie 15 lat.
Wbrew zapowiedziom jednak projekt nowelizacji w tym zakresie nie został jeszcze opublikowany. W odpowiedzi z 21 listopada br. na pytanie DGP resort rozwoju i technologii poinformował, że „analizuje różne koncepcje modyfikacji obowiązującego systemu zachęt podatkowych. Po zakończeniu prac wewnątrzresortowych projekt zostanie poddany publicznym konsultacjom”. Resort dodał, że jest otwarty na głos przedsiębiorców.
Opóźnienie rodzi jednak obawy ekspertów.
– Polscy menedżerowie dużych firm informują nas, że z powodu opóźnienia tracą pozycję konkurencyjną w globalnej grze o lokalizację nowych inwestycji, zwłaszcza że wiele krajów podjęło już działania w kierunku zamiany systemu ulg podatkowych na system grantowy – mówi Honorata Ścisłowicz, doradca podatkowy i partner w Hoss Advisory.
Ekspertka przestrzega, że wpływy z podatku wyrównawczego nie zrekompensują skutków utraty nowych inwestycji przez Polskę.©℗