Oceniając podstawy do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki, a tym samym odpowiedzialność byłego członka zarządu za zaległości podatkowe tej spółki, fiskus nie może pomijać skutków zawartego układu ratalnego. Istotne jest, kiedy prezes złożył wniosek o układ ratalny, a także czy nie zostały przywrócone pierwotne terminy płatności – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.

Chodziło o byłego prezesa, z którego majątku fiskus chciał ściągnąć zaległości podatkowe spółki. Spółka, będąc płatnikiem PIT, nie wpłaciła bowiem do urzędu skarbowego:

  • pobranego PIT od wypłaconych wynagrodzeń za okres październik–grudzień 2019 r. oraz
  • pobranego zryczałtowanego PIT za okres październik–listopad 2019 r.

Fiskus ustalił, że obie te zaległości wynikają z korekt deklaracji złożonych przez spółkę. W dacie powstania tych zaległości mężczyzna pełnił obowiązki jej prezesa zarządu, bo pełnił je w okresie od 1 sierpnia 2017 r. do 28 października 2021 r.

Skarbówka przeprowadziła postępowanie egzekucyjne wobec spółki, ale okazało się ono nieskuteczne. Stwierdzono, że nie posiada ona majątku, z którego można by ściągnąć zaległości. Ustalono też, że z racji tych zaległości zarząd spółki powinien był do 20 lutego 2020 r. złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Skoro tego nie uczynił, to prezes powinien solidarnie odpowiadać ze spółką za powstałe zaległości – stwierdziła skarbówka.

Był układ ratalny

Mężczyzna się z tym nie zgadzał. Zwrócił uwagę na to, że w czerwcu 2020 r. zaległości zostały objęte układem ratalnym i przez to przestały być wymagalne. Zostały bowiem określone nowe terminy płatności i nowe terminy wymagalności w związku z rozłożeniem zaległości na raty.

Były prezes nie zgadzał się więc z fiskusem, że w okresie zawarcia układu należało złożyć wniosek o upadłość. Układ ratalny co prawda padł, ale – jak podkreślał mężczyzna – dopiero w okresie, gdy on sam przestał być już prezesem. Dlatego uważał, że nie powinien z tego tytułu ponosić odpowiedzialności.

Fiskus: to bez znaczenia

Nie zgodziły się z nim organy podatkowe obu instancji. Uważały, że zawarcie układu ratalnego nie miało tu znaczenia. Istniały natomiast podstawy do złożenia przez spółkę wniosku o ogłoszenie upadłości.

Zbyt pobieżna ocena

Stanowisko to zakwestionował WSA w Gdańsku. Uznał, że fiskus zbyt pobieżnie ocenił skutki zawarcia układu ratalnego dla oceny obowiązku byłego prezesa w zakresie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki.

Jak uzasadniła sędzia Alicja Stępień, konieczne jest jednoznaczne ustalenie dwóch istotnych do rozstrzygnięcia tej sprawy kwestii. Po pierwsze, czy w czasie, gdy były prezes był zobowiązany do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki, podjął on stosowne kroki i złożył do organu odpowiedni wniosek o zawarcie układu ratalnego, którego skutkiem było następnie zawarcie tego układu w niebudzącym wątpliwości terminie. Po drugie, czy doszło do wygaśnięcia decyzji ratalnej z powodu nieuiszczania rat określonych w układzie ratalnym. Sędzia Stępień nawiązała tu do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 12 stycznia 2024 r. (sygn. akt III FSK 3509/21). W wyroku tym – jak wyjaśniła sędzia – NSA zwrócił uwagę na to, że jeżeli doszło do zaprzestania spłacania rat, to „z mocy prawa następuje restytucja (przywrócenie – red.) pierwotnego terminu płatności, a ten upływał w czasie pełnienia przez skarżącego obowiązków członka zarządu”.

Wyrok gdańskiego sądu jest nieprawomocny. ©℗

Autor jest doradcą podatkowym

orzecznictwo