Poinformował o tym wiceminister finansów Jarosław Neneman w odpowiedzi z 25 września br. na poselską interpelację (nr 4603). Wyjaśnił, jakie powody stoją za pomysłem zaostrzenia przepisów o opodatkowaniu fundacji rodzinnych.
Z jego słów wynika, że do takiego kroku przynajmniej pośrednio przekonali Ministerstwo Finansów sami podatnicy i reprezentujący ich eksperci podatkowi. Fiskus przeanalizował bowiem wnioski o wydanie interpretacji indywidualnej, informacje o schematach podatkowych, a nawet wypowiedzi prasowe niektórych doradców podatkowych. Na tej podstawie nabrał podejrzeń, że fundacje rodzinne są wykorzystywane do agresywnej optymalizacji podatkowej. Z zebranych przez niego informacji wynika jednoznacznie – zdaniem MF – że zbyt wiele fundacji jest zakładanych nie po to, aby chronić majątek rodzinny, tylko po to, by optymalizować rozliczenia podatkowe.
System prawa podatkowego musi być spójny i szczelny – tłumaczy wiceminister w odpowiedzi na interpelację.
W jakim kierunku
Nadal jednak nie ma pewności, w jakim kierunku pójdą zapowiadane zmiany i czy na pewno będą one wyłącznie negatywne. Trwają bowiem obecnie konsultacje z przedstawicielami biznesu rodzinnego co do ich kierunku.
Potwierdziło to 18 września br. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie DGP. Celem – jak napisał resort – „jest wypracowanie wspólnego stanowiska, co do zakresu niezbędnych zmian. Z uwagi na fakt, że konsultacje te nie zostały zakończone, jest jeszcze za wcześnie na wskazanie konkretnego terminu opublikowania projektu ustawy”.
Dotychczasowe wypowiedzi niektórych uczestników tych konsultacji (np. Henryka Orfingera, prezesa Fundacji Rodzinnej Irena Eris) wskazują, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Wbrew powszechnemu przekonaniu zmiany wcale nie muszą bowiem pogorszyć sytuacji fundacji rodzinnych, a wręcz mogą ją wzmocnić – informował przedsiębiorca na łamach prasy.
Minister postraszył i miał powody
Przypomnijmy, że w sierpniu br. wiceminister Neneman zapowiedział niekorzystne zmiany w zakresie opodatkowania fundacji rodzinnej. Miało to być przede wszystkim:
- opodatkowanie 19-proc. CIT sprzedaży majątku przez fundację rodzinną, jeśli sprzedaż nastąpiłaby przed upływem 15 lat od nabycia, przy czym podatek ten mógłby zostać odliczony od podatku należnego z tytułu wypłaty świadczenia,
- objęcie fundacji rodzinnych przepisami o zagranicznej jednostce kontrolowanej (z ang. CFC),
- opodatkowanie dochodów fundacji rodzinnej z udziałów w podmiotach trans parentnych podatkowo,
- opodatkowanie najmu nieruchomości przez fundację rodzinną,
- obowiązek rozwiązania fundacji rodzinnej przez sąd w przypadku prowadzenia niedozwolonej działalności gospodarczej,
- wliczanie świadczeń wypłacanych z fundacji rodzinnej do podstawy obliczenia daniny solidarnościowej.
Pisaliśmy o tym szerzej w artykułach „Będą zmiany w CIT i PIT. Wiemy, kto zyska, kto straci” (DGP nr 160/2024) i „Są obawy co dalej z fundacjami rodzinnymi” (DGP nr 165/2024).
Zapowiedzi wiceministra wzbudziły powszechną konsternację. Do krytyki nawiązał też poseł, który wystąpił z najnowszą interpelacją. Zwrócił w niej uwagę, że zgodnie z art. 143 ustawy o fundacji rodzinnej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 326 ze zm.) rząd miał dokonać przeglądu funkcjonowania przepisów dopiero po trzech latach od wejścia w życie ustawy (weszła ona w życie 22 maja 2023 r.) Poseł spytał więc, skąd bierze się przekonanie MF, że fundacja rodzinna coraz częściej służy do optymalizacji.
W odpowiedzi wiceminister Neneman wyjaśnił, że do takich wniosków prowadzi przede wszystkim lektura wniosków składanych do dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej o wydanie interpretacji in dywidualnej.
Jeżeli dyrektor KIS nabierze uzasadnionego przypuszczenia, że może chodzić o podatkowe nadużycie, to może on wystąpić do szefa Krajowej Administracji Skarbowej z prośbą o wydanie opinii, czy stan faktyczny lub przyszły opisany we wniosku uzasadnia zastosowanie klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania. Uprawniają go do tego art. 14b par. 5b i 5c ordynacji podatkowej.
Z danych MF wynika, że do 12 września br. dyrektor KIS wystąpił o wydanie takiej opinii do szefa KAS 120 razy. W 70 przypadkach były one negatywne dla podatnika, co oznacza, że szef KAS dostrzegł możliwość zastosowania klauzuli (13 wniosków o wydanie opinii nie zostało jeszcze rozstrzygniętych).
Opinia szefa KAS nie obliguje do zastosowania klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania, natomiast jest wiążąca dla dyrektora KIS.
Niezależnie od tego ministerstwo wzięło również pod uwagę treść otrzymywanych informacji o schematach podatkowych (ang. mandatory disclosure rules – MDR), wniosków o wydanie opinii zabezpieczającej i innych deklaracji oraz informacji składanych fiskusowi.
Widzą to sami doradcy
Wiceminister Neneman przyznał, że do rozpoczęcia prac nad zmianami w opodatkowaniu fundacji rodzinnych przekonały resort finansów również wypowiedzi niektórych ekspertów podatkowych. Przywołał w tym kontekście dwie opinie.
Pierwszą wyraził Paweł Tomczykowski, partner zarządzający w kancelarii Tomczykowski, Tomczykowska, w artykule „Fundacja rodzinna jest z nami od niemal roku” (DGP nr 61/2024). Ekspert stwierdził w niej, że: „Wielu przedsiębiorców i inwestorów zakłada fundacje rodzinne, wielu prawników oferuje doradztwo przy ich zakładaniu. Niestety w pewnych sytuacjach głównym motywatorem są korzyści podatkowe. (…) Niewłaściwe rozumienie aspektu sukcesyjnego fundacji rodzinnej, jej idei i celu samej ustawy, a w zamian wykorzystywanie jej do celów transakcyjnych może mieć negatywne konsekwencje. W skali mikro – stworzyć ryzyko zastosowania klauzuli ogólnej obejścia prawa podatkowego. W skali makro – zmusić ustawo dawcę do refleksji nad zasadami opodatkowania zarówno fundacji, jak i jej beneficjentów”.
Drugą przywołaną przez MF opinię wyraził prof. Adam Mariański na łamach portalu Prawo.pl. Napisał, że „z naszych obserwacji wynika, że znaczna część fundacji nie realizuje podstawowych celów określonych w art. 2 ustawy o fundacji rodzinnej, czyli gromadzenia mienia, zarządzania nim w interesie beneficjentów oraz spełniania świadczeń na rzecz beneficjentów. Według najnowszych danych wpłynęło już ok. 800 wniosków o rejestrację fundacji. Szacuje się, że ok. 300–400 fundacji mogło zostać założonych wyłącznie w celach transakcyjnych, czyli np. inwestycji na giełdzie czy sprzedaży udziałów w spółkach bez podatku. I takie proste sytuacje mogą podlegać pod klauzulę przeciw unikaniu opodatkowania. Za dwa–trzy lata możemy spodziewać się wzmożonych kontroli i sporów w tym zakresie”.©℗