Już nie tylko naczelnicy urzędów i dyrektorzy izb skarbowych będą wydawać decyzje oraz postanowienia.
Radcy skarbowi / Dziennik Gazeta Prawna
Takie uprawnienia dostaliby od 2017 r. także inni pracownicy wykonujący czynności orzecznicze – wynika z poselskiego projektu ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej oraz przepisów wprowadzających. Będą się nazywać radcami skarbowymi. Nie należy ich mylić z radcami prawnymi, którzy już dziś pracują w skarbówce i reprezentują organy podatkowe, np. w sporach przed sądami administracyjnymi.
Radcy skarbowi mają mieć uprawnienia:
● naczelnika urzędu skarbowego jako organu I instancji,
● dyrektora izby administracji skarbowej jako organu I instancji,
● dyrektora izby administracji skarbowej jako organu odwoławczego (nowy art. 13 par. 2c ordynacji podatkowej).
Będą lepiej wynagradzani niż szeregowi pracownicy administracji podatkowej. Z projektu ustawy o KAS wynika, że będzie im przysługiwał dodatek orzeczniczy w wysokości 50 proc. wynagrodzenia zasadniczego lub uposażenia.
Cel wprowadzenia nowego organu podatkowego jest taki, by skrócić postępowanie wewnątrz skarbówki, w wyniku którego zostaje wydana decyzja podatkowa. Obecnie, zanim zostanie ona wydana, musi przejść przez kilka komórek w urzędzie skarbowym.
Decyzja w sprawie własnej decyzji
Z projektów nie wynika, gdzie radcy skarbowi mają być umiejscowieni: w urzędach skarbowych czy w izbach administracji skarbowej (dziś powiedzielibyśmy – izbach skarbowych).
Jednak z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie DGP wynika, że radcy skarbowi będą tylko w urzędach skarbowych lub – jak dodaje resort – w urzędach celno-skarbowych. Nie przewiduje się ich w izbach administracji skarbowej.
Takie umiejscowienie niesie ze sobą ryzyko, że radca skarbowy zatrudniony w urzędzie skarbowym będzie mógł rozpatrywać odwołanie od decyzji naczelnika tego samego urzędu.
Co więcej, skoro ma mieć uprawnienia dyrektora izby administracji skarbowej, prowadzi to do wniosku, że będzie mógł rozpatrywać odwołania od własnej decyzji. Projektowany art. 13 par. 2c ordynacji nie wyklucza bowiem, że ten sam radca najpierw wyda decyzję jako organ I instancji, a następnie rozpatrzy odwołanie od niej jako organ odwoławczy.
To ominięcie dwuinstancyjności
Obawy te podziela Mirosław Siwiński, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii prof. W. Modzelewskiego. – Nowy organ w tym samym urzędzie nie jest do niczego potrzebny, chyba że chce się usprawnić pracę urzędu kosztem praw podatników – mówi.
Jego zdaniem jest to kolejna próba ominięcia dwuinstancyjności postępowania, co widać już było przy poprzednich wersjach projektu ustawy o KAS. – Wyobraźmy sobie bowiem sytuację, że naczelnik wyda decyzję w I instancji, od której odwołanie rozpatrzy radca z tego samego urzędu. Trudno w takiej sytuacji uznać radcę za inną instancję – stwierdza Mirosław Siwiński. Obawia się, że będzie to również rodzić konflikt kompetencyjny między radcą a naczelnikiem urzędu i dyrektorem izby.
Ekspert wskazuje, że już dziś naczelnicy i dyrektorzy nie pracują sami, mogą nawet upoważniać podległych pracowników do podpisywania za siebie decyzji (na podstawie art. 143 ordynacji podatkowej).
– Nie ma więc żadnych racjonalnych podstaw do tworzenia oddzielnego organu podatkowego – podsumowuje.
Pozorna jest już dzisiaj
Eksperci wskazują jednak, że już dziś dwuinstancyjność jest pozorna. Obecnie bowiem naczelnika urzędu skarbowego i pracowników tego urzędu powołuje dyrektor izby skarbowej. A zatem dyrektora izby skarbowej (który jest organem II instancji) i naczelnika urzędu skarbowego (organ I instancji) łączy stosunek pracy.
– Nie obawiam się więc likwidacji dwuinstancyjności – uważa Sławomir Sadocha, doradca podatkowy.
Zwraca uwagę, że pozorna jest również niezależność obecnych radców prawnych zatrudnionych w organach podatkowych. – Gwarantuje ją co prawda ustawa o radcach prawnych, ale co by było, gdyby radca miał inne zdanie niż pracodawca, czyli naczelnik urzędu skarbowego lub dyrektor izby skarbowej? – stawia pytanie Sławomir Sadocha.
W jego opinii tworzenie stanowisk radców skarbowych byłoby zasadne, gdyby mieli oni rozpatrywać wnioski podatników, np. o stwierdzenie czy zwrot nadpłaty. – Oznaczałoby to przyspieszenie i usprawnienie postępowań – stwierdza Sadocha.
Odpowiedzialność osobista
Przypomina, że do 30 czerwca 2002 r. uprawnienia organu podatkowego przysługiwały inspektorom kontroli skarbowej. Zostały im odebrane wraz z wprowadzeniem wojewódzkich kolegiów skarbowych.
Eksperci widzą jednak istotną różnicę między inspektorami kontroli skarbowej a pozostałymi pracownikami skarbówki, z których każdy będzie mógł zostać radcą skarbowym wykonującym czynności orzecznicze.
Wiedza inspektorów była i jest nadal weryfikowana poprzez egzamin. Jeśli natomiast radcą mógłby zostać każdy pracownik skarbówki, to pojawia się problem z wyłonieniem najlepszych, którzy udźwigną ciężar wydawania prawidłowych decyzji i postanowień, a więc takich, które obronią się przed sądem administracyjnych.
Eksperci wskazują, że dziś odpowiedzialność za wydanie decyzji ponosi zwykle kilka osób, w tym naczelnik urzędu skarbowego lub dyrektor izby skarbowej, którzy firmują dokument swoim nazwiskiem. – Jeśli takie same uprawnienia otrzymają radcy skarbowi, to odpowiedzialność za decyzję zostanie przeniesiona na zwykłych pracowników, a więc parę szczebli w dół. Na radców skarbowych spadnie więc odpowiedzialność osobista za rozstrzygnięcia podatkowe – zwraca uwagę Sławomir Sadocha.
Mirosław Siwiński wylicza kolejne problemy. Z projektów trudno bowiem wywnioskować, jaki będzie tryb odwoławczy od decyzji radcy skarbowego i jaka będzie jego właściwość miejscowa. Ekspert zwraca uwagę na prozaiczne problemy związane z wnoszeniem pism do radcy skarbowego oraz odwołań i zażaleń od jego decyzji i postanowień.