Sąd orzekł, że katalog kosztów ujmowanych przy uldze IP Box jest zdecydowanie szerszy niż katalog kosztów kwalifikowanych w ramach ulgi B+R. Szerzej o uzasadnieniu tego wyroku pisze dziś Piotr Chojnacki, radca prawny i doradca podatkowy w Arena Advisory (patrz: niżej).
Warto natomiast podkreślić przełomowy charakter tego orzeczenia. Fiskus zwykł bowiem uważać, że skoro jedna i druga ulga wymagają od podatnika prowadzenia działalności badawczo-rozwojowej, to również katalog kosztów kwalifikowanych dla celów obu tych preferencji jest podobny, jeśli nie jednakowy.
W rzeczywistości tak nie jest i wyrok NSA to potwierdza. O jego wadze świadczy również to, że przewodniczącym składu sędziowskiego, a zarazem sprawozdawcą był w tej sprawie sędzia Jan Rudowski, prezes Izby Finansowej Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Inne przepisy
Przypomnijmy, że ulga B+R jest uregulowana w art. 18d ustawy o CIT i art. 26e ustawy o PIT i pozwala na dwukrotne potrącenie kosztów kwalifikowanych – raz jako kosztów podatkowych i drugi raz od podstawy opodatkowania, przy czym podatnicy:
- niebędący centrum badawczo-rozwojowym (CBR) odliczają w ramach tej preferencji 100 proc. kosztów kwalifikowanych z wyjątkiem kosztów zatrudnienia, które są odliczane dodatkowo w wysokości 200 proc.;
- mający status CBR odliczają w ramach ulgi 200 proc. kosztów kwalifikowanych.
Natomiast ulga IP Box pozwala płacić bardzo niski, bo zaledwie 5-proc. podatek od dochodu z kwalifikowanych praw własności intelektualnej (czyli np. ze sprzedaży patentu, autorskiego prawa do programu komputerowego, prawa ochronnego na wzór użytkowy lub przemysłowy). Przepisy o niej znajdziemy w art. 24d–24e ustawy o CIT i art. 30ca–30cb ustawy o PIT. Wskazują one m.in., jak ustalić dochód z kwalifikowanego prawa własności intelektualnej. W tym celu podatnik musi zastosować ustawowy wzór (wskaźnik nexus), w którym uwzględnia faktycznie poniesione przez siebie koszty.
Spór o koszty
– Im więcej kosztów związanych z kwalifikowanym prawem własności intelektualnej podatnik poniósł we własnym zakresie, tym wyższa część dochodu jest opodatkowana według stawki 5 proc. – tłumaczy mechanizm działania tego wzoru Piotr Chojnacki.
Nic więc dziwnego, że spółka walczyła o to, by móc uwzględnić jak największą część kosztów. Zostały one podzielone we wzorze na cztery grupy. Spór z fiskusem dotyczył pierwszej z nich (we wzorze jest to lit. a), czyli kosztów poniesionych na „prowadzoną bezpośrednio przez podatnika działalność badawczo-rozwojową związaną z kwalifikowanym prawem własności intelektualnej”.
Takie brzmienie przepisu wskazuje, że jest to dość pojemna grupa kosztów. Dlatego spółka (producent gier komputerowych) chciała uwzględnić pod lit. a wydatki na wynagrodzenia zewnętrznych programistów prowadzących samodzielną działalność gospodarczą, a współpracujących z nią na podstawie umów B2B (business-to-business).
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał, że to niemożliwe. Co innego – dodał – gdyby spółka kupowała od zewnętrznych kontrahentów wyniki prac badawczo-rozwojowych. Wtedy mogłaby wziąć je pod uwagę, z tym że pod inną literą wzoru nexus (lit. b lub c).
Bez ograniczenia
Spółka się z tym nie zgadzała. Zwróciła uwagę na to, że – po pierwsze – dyrektor KIS nie wyjaśnił, dlaczego nie traktuje takich wydatków jak „kosztów poniesionych na prowadzoną bezpośrednio przez podatnika działalność B+R”. Po drugie – argumentowała – katalog kosztów, jakie mogą zostać przyporządkowane do kategorii oznaczonej lit. a, nie został ograniczony. Co innego w przepisach o uldze B+R, gdzie wyraźnie wymieniono, które wydatki można odliczyć.
Przypomnijmy, że są to np. wydatki na:
- ekspertyzy, opinie, usługi doradcze i usługi równorzędne, świadczone lub wykonywane przez podmiot, o którym mowa w art. 7 ust. 1 pkt 1, 2 i 4–8 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 742 ze zm.), a także nabycie od takiego podmiotu wyników prowadzonych przez niego badań naukowych na potrzeby działalności B+R;
- odpłatne korzystanie z aparatury naukowo-badawczej wykorzystywanej wyłącznie w prowadzonej działalności B+R.
Takiego katalogu nie określono natomiast dla kosztów, które mogą zostać przyporządkowane do lit. a przy wyznaczaniu wskaźnika nexus – wskazywała spółka. Dlatego uważała, że nie ma powodu, aby z tej kategorii wyłączyć wydatki na wynagrodzenie osób świadczących usługi programistyczne w ramach samodzielnej działalności gospodarczej.
Firma przegrała w sądzie I instancji. WSA w Gdańsku orzekł, że we wskaźniku nexus można uwzględnić koszty wynagrodzenia podmiotu prowadzącego samodzielnie działalność gospodarczą (np. umowy B2B), ale tylko wtedy, gdy kupiona od niego usługa dotyczy wyników prac badawczo -rozwojowych związanych z kwalifikowanym IP. Wówczas koszty te są ujęte pod lit. b (jeżeli wykonawca nie jest podmiotem powiązanym) lub pod lit. c (jeżeli kontrahent jest podmiotem powiązanym) – wyjaśnił sąd.
Wyrok ten w całości uchylił sąd kasacyjny. Potwierdził – jak relacjonuje w artykule niżej Piotr Chojnacki – że katalog kosztów ujmowanych w lit. a wskaźnika nexus jest zdecydowanie szerszy niż katalog kosztów kwalifikowanych w ramach ulgi B+R.©℗
orzecznictwo
Podstawa prawna
Wyrok NSA z 11 lipca 2024 r., sygn. akt II FSK 1363/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia