Tereny poeksploatacyjne pozostają związane z działalnością gospodarczą również na czas ich rekultywacji po zaprzestaniu wydobycia kopalin – orzekł NSA.
Od tego rozstrzygnięcia zależało, czy budżet kopalni węgla brunatnego w Koninie zubożeje o ponad 17 mln zł. Tyle bowiem wynosiło łączne zobowiązanie w podatku od nieruchomości za 2012 r. Chodziło o tereny oznaczone w ewidencji gruntów i budynków jako „Tr”, czyli tereny, które wykorzystywane były jako wyrobiska górnicze do czasu, aż złoża nie zostały wyczerpane, a grunty te poddano procesowi rekultywacji.
Kopalnia (spółka akcyjna) nie zgadzała się z decyzją burmistrza, który naliczył jej podatek według stawki przewidzianej dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Twierdziła, że na terenach poeksploatacyjnych jakakolwiek działalność jest wykluczona, bo nie mogą one być wykorzystane ani do produkcji węgla, ani prowadzenia gospodarki leśnej czy rolnej. W związku z tym była przekonana, że zastosowanie powinna mieć w tym przypadku niższa stawka. Choć różnica między tą postulowaną przez spółkę a tą, którą przyjął organ, wynosiła tylko 68 gr, to – biorąc pod uwagę powierzchnię terenu – przekładało się to na znacznie wyższą kwotę do zapłaty.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Koninie podtrzymało w mocy decyzję burmistrza. Wskazało, że dewastacja terenu na skutek wyczerpania złoża jest naturalną konsekwencją pracy kopalni, a w związku z tym działalność gospodarcza trwa także po ustaniu eksploatacji. SKO podkreśliło przy tym, że kopalnia jest zobligowana do rekultywacji gruntów, bo inaczej nie mogłaby otrzymać koncesji na działalność wydobywczą.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu i NSA zgodziły się z argumentacją organów. Orzekły, że przy określeniu zobowiązania zasadnie zastosowały one najwyższą stawkę przewidzianą dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Grunt objęty rekultywacją jest zajęty na prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na poszukiwaniu, rozpoznawaniu i wydobywaniu kopalin ze złóż – orzekł WSA.
NSA zgodził się ze spółką, że rekultywacja jest procesem długotrwałym, ale – jak powiedział sędzia Presnarowicz – sporne grunty wciąż są niezbędne do funkcjonowania przedsiębiorstwa, które po zakończeniu eksploatacji złóż potrzebuje miejsca m.in. na składowanie odpadów. Dodał, że sąd nie jest w stanie odpowiedzieć, czy taki teren będzie mógł być wykorzystany w przyszłości i w jakim zakresie.
Sędzia przypomniał, że decydujące przy klasyfikacji na potrzeby opodatkowania podatkiem od nieruchomości są dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków. Podkreślił, że gdyby sporne tereny były oznaczone jako lasy lub użytki rolne i nie były zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej, wówczas możliwe byłoby objęcie ich podatkiem leśnym lub rolnym.
Wyrok NSA z 16 czerwca 2016 r., sygn. akt II FSK 1320/14.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 16 czerwca 2016 r., sygn. akt II FSK 1320/14.