Sądy I instancji są coraz bardziej podzielone w ocenie tego, czy fundacja rodzinna może przystępować bez podatku do zagranicznych spółek i funduszy, które w ich kraju nie podlegają opodatkowaniu CIT.

Na czym polega problem?

Tylko w drugiej połowie maja zapadły w tej sprawie cztery orzeczenia sądów I instancji. Dwa były korzystne dla podatnika, a w pozostałych dwóch przypadkach wygrał fiskus. Z wyroków korzystnych wynika, że aby rozstrzygnąć, czy fundacja rodzinna nie będzie musiała płacić CIT od swojego zagranicznego dochodu, należy ocenić status zagranicznego przedsiębiorcy na gruncie tamtejszych przepisów prawa handlowego. Jeśli jest on porównywalny do polskich podmiotów, to nie ma mowy o daninie. Z wyroków korzystnych dla fiskusa wynika z kolei, że zagraniczna inwestycja może być nieopodatkowana tylko wówczas, gdy fundacja rodzinna przystępuje do podatnika CIT. O tym, kto ma rację, zadecydują zapewne dopiero orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego bądź też wiążące wyjaśnienia ministra finansów (np. objaśnienia podatkowe lub interpretacja ogólna).

Dlaczego sądy administracyjne nie wypracowały dotąd jednolitej linii orzeczniczej? Problem bierze się z brzmienia przepisów ustawy o CIT oraz ustawy o fundacji rodzinnej (Dz.U. z 2023 r. poz. 326 ze zm.). Przypomnijmy, że fundacje rodzinne są co do zasady wolne od podatku dochodowego na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 25 ustawy o CIT. Płacą 15-proc. daninę dopiero z chwilą wypłaty na rzecz fundatora lub beneficjenta albo przekazania im mienia wskutek likwidacji. Zgodnie z art. 6 ust. 7 ustawy o CIT zwolnienie nie dotyczy dochodów z działalności gospodarczej, która wykracza poza zakres określony w art. 5 ustawy o fundacji rodzinnej. W takim wypadku fundacja powinna zapłacić od dochodów sankcyjny 25-proc. podatek dochodowy (art. 24r ustawy o CIT).

Artykuł 5 ustawy o fundacji rodzinnej określa z kolei zakres działalności gospodarczej, która jest dozwolona dla fundacji. Jest to m.in. „przystępowanie do spółek handlowych, funduszy inwestycyjnych, spółdzielni oraz podmiotów o podobnym charakterze, mających swoją siedzibę w kraju albo za granicą, a także uczestnictwo w tych spółkach, funduszach, spółdzielniach oraz podmiotach”. Problem dotyczy właściwego rozumienia tego, czym są podmioty o podobnym charakterze, o których mowa w przepisie. Jest to szczególnie istotne w sytuacji, gdy fundacja rodzinna przystępuje do zagranicznej spółki lub funduszu, które są transparentne podatkowo, a więc z dochodów rozliczają się ich wspólnicy.

Muszą płacić CIT

Fiskus konsekwentnie zwraca uwagę, że wszystkie spółki handlowe, o których mowa w art. 5 ust. 1 pkt 3 ustawy o fundacji rodzinnej, są podatnikami CIT. Dotyczy to także spółek jawnych, których wspólnikiem jest chociażby jedna fundacja rodzinna (art. 1 ust. 7 ustawy o CIT). Tylko do takich podmiotów mogą więc przystępować fundacje bez fiskalnej sankcji.

Zagraniczne podmioty transparentne podatkowo „nie podlegają opodatkowaniu od całości swoich dochodów bez względu na miejsce ich osiągania w państwie siedziby”, a więc nie są podobne do polskich spółek handlowych. To zaś oznacza, że fundacja rodzinna, która stanie się ich wspólnikiem, powinna płacić 25 proc. CIT od dochodów z tego tytułu – argumentuje fiskus. Takie stanowisko podzieliły również m.in. Wojewódzki Sąd Administracyjny w:

  • Warszawie z 13 marca 2024 r. (III SA/Wa 2753/23) i z 23 maja 2024 r. (III SA/Wa 682/24),
  • Poznaniu z 28 maja 2024 r. (I SA/Po 889/23).

Rozliczenie z fiskusem bez znaczenia

Innego zdania są sami podatnicy. Przekonują, że aby stwierdzić, czy zagraniczny podmiot jest podobny do polskich, wymienionych w art. 5 ust. 1 pkt 3, nie trzeba oceniać ich statusu podatkowego. Ocenić trzeba za to zagraniczne przepisy prawa handlowego. Jeśli wynika z nich, że dany podmiot ma odrębny status od swoich wspólników, to należałoby uznać, iż jest on „podobny”, a polska fundacja rodzinna, która do niego przystąpi, może korzystać ze zwolnienia podatkowego.

Takie stanowisko podzieliły m.in. Wojewódzki Sąd Administracyjny w:

  • Warszawie 15 maja 2024 r. (III SA/Wa 598/24),
  • Łodzi 9 kwietnia 2024 r. (I SA/Łd 114/24) i 15 maja 2024 r. (I SA/Łd 178/24).

Najnowsze orzeczenie dotyczyło fundacji rodzinnej, która miała otrzymać od swojego fundatora w drodze darowizny udziały w transparentnym podatkowo luksemburskim alternatywnym funduszu inwestycyjnym. Fundacja mogłaby dzięki temu otrzymywać wypłaty z tytułu wypłaty akcji emitowanych przez fundusz.

We wniosku o interpretację indywidualną uważała, że jest on „podobny” do podmiotów, o których mowa w art. 5 ust. 1 pkt 3 ustawy o fundacji rodzinnej, a więc ona sama skorzysta ze zwolnienia podatkowego.

Innego zdania był dyrektor KIS, który zwrócił uwagę, że luksemburski fundusz inwestycyjny nie płaci CIT, a więc nie można go uznać za „podobny” w rozumieniu polskiego przepisu. To oznaczałoby, że fundacja powinna płacić 25 proc. CIT od swoich zagranicznych dochodów.

Innego zdania był sąd I instancji. Zwrócił uwagę, że w art. 5 ust. 1 pkt 3 ustawy o fundacji rodzinnej brak jest zastrzeżenia, że podobieństwo należy oceniać na gruncie podatkowym. Dyrektor KIS, gdy się tego domaga, prezentuje więc niedozwoloną wykładnię zawężającą, sprzeczną z językowym brzmieniem przepisu. Istotne są więc zagraniczne przepisy odpowiadające polskiemu kodeksowi spółek handlowych.

– Prawo obce musi zawierać regulacje analogiczne jak kodeks spółek handlowych, w szczególności musi nazywać umowę wspólników jako spółkę, a nie jako zwykłą umowę. Prawo obce określa zasady reprezentacji takiej spółki, prawa i obowiązków wspólników, w tym odpowiedzialność za zobowiązania, a także określa, czy spółka jest, tak jak polska spółka osobowa, podmiotem praw i obowiązków odrębnym od wspólników, ale bez osobowości prawnej, czy też tak jak polskie spółki kapitałowe spółka ta posiada osobowość prawną – podkreślał łódzki WSA.

Podsumował w związku z tym, że dla uznania danego podmiotu za „podobny” do spółki handlowej podatkowy status nie ma żadnego znaczenia. Wyrok nie jest prawomocny.©℗

orzecznictwo