Donejty, czyli anonimowe wpłaty przekazywane twórcy internetowemu, np. publikującemu filmiki na YouTubie, nie spełniają definicji darowizny. Trzeba więc od nich zapłacić podatek dochodowy.

Tego rodzaju wpłaty nie podlegają przepisom o podatku od spadków i darowizn. To przychód z innych źródeł, objęty PIT. Tak stwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w najnowszej interpretacji indywidualnej.

Podobne interpretacje zdarzały się już wcześniej, czego przykładem może być ta z 17 maja 2023 r. (sygn. 0112-KDIL2-2.4011.154.2023.4.IM). Nadal jednak w ministerialnej bazie Eureka można znaleźć interpretacje indywidualne prezentujące odmienne stanowisko, np. z 9 stycznia 2023 r. (0111 KDIB2-2.4015.119.2022.3.PB) i z 19 lipca 2021 r. (0111-KDIB2-3.4015.86.2021.2.MD). Wynika z nich, że twórca internetowy otrzymuje poprzez taką wpłatę darowiznę, a darczyńcą jest każda osoba dobrowolnie wpłacająca donejt.

Przy czym jeżeli wartość wpłat nie przekracza kwoty wolnej dla darowizn od osób obcych, czyli należących do III grupy podatkowej (obecnie jest to 5733 zł na pięć lat), to od donejtu nie ma podatku od spadków i darowizn. Zarazem nie ma też PIT, bo do przychodów podlegających przepisom o podatku od spadków i darowizn (choćby nawet z niego zwolnionych) nie ma zastosowania ustawa o podatku dochodowym (art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT). Taka wykładnia oznaczała, że wielu streamerów prezentujących w czasie rzeczywistym na popularnych platformach internetowych np. nową grę komputerową mogło nie płacić podatku od dużej części swoich dochodów.

– Większe zainteresowanie fiskusa tą kwestią było więc nieuniknione – komentuje Piotr Leonarski, doradca podatkowy i adwokat w LSW.

Niekoniecznie sprzeczne

Czy fiskus zmienił zdanie w porównaniu z wykładnią prezentowaną we wcześniejszych interpretacjach? Niekoniecznie. We wnioskach o wydanie obu korzystnych interpretacji podatnicy sami napisali, że otrzymywane przez nich donejty to darowizny. Dyrektor KIS przyjął to jako element stanu faktycznego i na tej podstawie wydał interpretację. W postępowaniu interpretacyjnym nie przeprowadza się kontroli ani nie zbiera dowodów. Gdyby jednak doszło do kontroli, to niewykluczone, że skarbówka uznałaby inaczej – że wsparcie od anonimowych internautów nie było darowizną. W takiej sytuacji otrzymana przez internautę korzystna interpretacja nie chroniłaby go przed koniecznością zapłaty PIT.

Donejty to dobrowolne wsparcie finansowe dla internetowego twórcy. Nie jest ono związane z jakimkolwiek świadczeniem zwrotnym ze strony tego twórcy. Datki wpłacają za pośrednictwem wyspecjalizowanych serwisów anonimowi internauci, którzy bardzo rzadko podają dane osobowe. Nie jest to więc sytuacja porównywalna do tej, gdy internauta przekazuje pieniądze z własnego konta bankowego.

Powstaje w związku z tym pytanie, czy wpłaty donejtów spełniają definicję darowizny w rozumieniu art. 888 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem „przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swego majątku”. Czy anonimowy internauta może być uznany za darczyńcę? Podatnicy często tak sądzą i tak też przedstawiają to we wnioskach o interpretację indywidualną. Piszą, że regulamin serwisu internetowego, na którym są prowadzone transmisje, zezwala na wpłaty darowizn dla twórców.

W odpowiedzi fiskus przyjmuje to za pewnik i stwierdza (jak w interpretacji z 19 lipca 2021 r.), że „skoro wpłaty dokonywane przez widzów – jak wskazał wnioskodawca – stanowią darowizny, to podlegają opodatkowaniu podatkiem od spadków i darowizn. Darczyńcą w tym przypadku jest każda osoba wspierająca, przekazująca środki pieniężne na rzecz wnioskodawcy (za pośrednictwem serwisu)”. Tak samo dyrektor KIS wyjaśnił to w interpretacji z 9 stycznia 2023 r.

Inaczej natomiast przedstawił to podatnik we wniosku o interpretację, która została wydana 17 maja 2023 r. Napisał, że donejty, które otrzymuje, nie są darowizną. Uważał, że jest to przychód z innych źródeł, opodatkowany PIT według skali podatkowej (12 proc. i 32 proc.). Dyrektor KIS to potwierdził. Dodał, że dla właściwego opodatkowania nie ma znaczenia tożsamość wpłacających.

Tak samo uznał w najnowszej interpretacji – z 9 maja 2024 r. (0111-KDIB2-2.4015. 34.2024.3.MM). Co prawda podatnik przekonywał, że donejty to darowizna, dyrektor KIS stwierdził jednak, że aby mówić o darowiźnie, należy ustalić, kim jest darczyńca, a w tym przypadku jest to niemożliwe.

– Skoro forma wsparcia, jakie otrzymuje pan od widzów, uniemożliwia identyfikację osób przekazujących wsparcie i tym samym wysokość dokonanych wpłat przez poszczególne osoby, to nie można kwalifikować tych wpłat jako umowy darowizny. Przy braku takich informacji nie sposób bowiem określić podmiot umowy, jej dokładną treść oraz wysokość wpłaty od konkretnej osoby, a elementy te są nieodzowne dla zweryfikowania charakteru umowy w kontekście opodatkowania jej podatkiem od spadków i darowizn – wyjaśnił.

Zmiana przepisów

– Brak opodatkowania donejtów rodził nierówność na rynku. Większość podmiotów, które sprzedają usługi elektroniczne, jest bowiem opodatkowana zarówno VAT, jak i podatkiem dochodowym. Twórcy streamów otrzymujący wsparcie w postaci donejtów byli w dużo lepszej sytuacji – przyznaje Piotr Leonarski.

Ekspert jest zdania, że to zbyt poważny problem, aby rozwiązywać go w drodze interpretacji indywidualnej. – Właściwym rozwiązaniem jest dostosowanie regulacji podatkowych do zmieniającej się cyfrowej rzeczywistości, a nie łatanie przepisów interpretacjami – mówi ekspert. Jego zdaniem z nowych przepisów powinny wynikać proste i kompleksowe zasady opodatkowania gospodarki cyfrowej (w tym donejtów).©℗

OPINIA

Ryzyko opodatkowania było zawsze

ikona lupy />
Krzysztof Burzyński, doradca podatkowy i partner w BTTP / Materiały prasowe

Mam wrażenie, że fiskusowi mogła dotąd umykać skala zjawiska, jakim jest przekazywanie donejtów. W konsekwencji miał problem z przyznaniem, że dochody z działalności np. nastoletniego gracza komputerowego, który streamuje rozgrywkę w czasie rzeczywistym, podlegają opodatkowaniu PIT, a nie podatkiem od spadków i darowizn. Trudno jest obronić stanowisko, że osoba prowadząca swój kanał internetowy i uzyskująca setki czy tysiące donejtów miesięcznie może je rozliczać jako darowizny – a więc z reguły bezpodatkowo. Byłoby to w mojej ocenie wypaczenie istoty opodatkowania podatkiem od spadków i darowizn. Dlatego uważam, że jest duże ryzyko zakwalifikowania tego typu wpływów podczas kontroli prowadzonych przez organy podatkowe jako przychodu z innych źródeł. Jednocześnie, jeżeli otrzymywane donejty stanowiłyby stały element zarobków twórcy internetowego, należałoby rozważyć, czy jego działania wpisują się w definicję prowadzonej działalności gospodarczej ze wszelkimi tego konsekwencjami prawno-podatkowymi.