Od zwrotu wydatków za korzystanie z prywatnego samochodu do służbowych jazd lokalnych trzeba naliczyć podatek – stwierdził dyrektor katowickiej izby.
Interpretacja jest sprzeczna z tą, jaką w grudniu 2015 r. wydał dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie (nr IPPB4/4511-3-95/15-2/JK3). Był to jak dotąd jednostkowy przypadek korzystnego dla podatnika stanowiska organów.
W sprawie PIT od ryczałtów samochodowych wypowiedział się już także Naczelny Sąd Administracyjny. Wyrok z 15 kwietnia 2016 r. (sygn. akt II FSK 635/14) okazał się korzystny dla podatników. Sąd potwierdził, że zwrot wydatków za korzystanie z prywatnego samochodu do celów służbowych nie jest w ogóle przychodem pracownika.
Jednak z podatkiem
Najnowsza interpretacja dyrektora katowickiej izby nie uwzględnia jednak stanowiska NSA. Wystąpił o nią bank, który zwraca pracownikom (na podstawie umowy cywilnoprawnej) koszty używania samochodu prywatnego do jazd lokalnych w celach służbowych. W tym celu podatnicy prowadzą ewidencję przebiegu pojazdu, a zwrot następuje po przemnożeniu liczby faktycznie przejechanych kilometrów przez stawkę wynikającą z rozporządzenia ministra infrastruktury.
Bank chciał się upewnić, że od kwot zwracanych pracownikom nie musi odprowadzać PIT. Uważał bowiem, że nie powstaje u nich przysporzenie majątkowe z tego tytułu.
Z tym jednak nie zgodził się dyrektor IS w Katowicach. Wyjaśnił, że zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 23b ustawy o PT ryczałty za jazdy lokalne są zwolnione z PIT tylko wtedy, gdy pracodawca zobowiązany jest do ich wypłaty na podstawie przepisów. Preferencją objęte są więc ryczałty dla pracowników Poczty Polskiej, lasów i pomocy społecznej. W przypadku pozostałych pracodawców, w tym również banków wypłacających ryczałty swoim podwładnym, trzeba potrącać zaliczki na PIT.
Nadzieja w sądzie
Szansą na zmianę tej wykładni jest wspomniane już, korzystne orzeczenie NSA z 15 kwietnia 2016 r. Sąd powoływał się w nim na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13) dotyczący świadczeń niepieniężnych. Wynika z niego, że za przychód pracownika mogą być uznane tylko te świadczenia, które zostały spełnione za jego zgodą (skorzystał z nich w pełni dobrowolnie), leżą w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy) i przyniosły mu korzyść (w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku), a korzyść ta jest wymierna i przypisana indywidualnej osobie.
W świetle wykładni TK sąd kasacyjny stwierdził, że zwrot kosztów użytkowania prywatnego samochodu do celów służbowych jest świadczeniem ponoszonym w interesie pracodawcy. To jemu bowiem przynosi konkretną i wymierną korzyść w postaci prawidłowo i efektywnie wykonywanej przez pracownika pracy.
Jedyna korzystna
Do takich samych wniosków doszedł dyrektor IS w Warszawie w jedynej jak na razie pozytywnej dla podatników interpretacji z grudnia 2015 r. Przypomniał też, że pracodawca ma ustawowy obowiązek zapewnienia prawidłowej organizacji pracy, którego nie można utożsamiać tylko z zapewnieniem biurka, materiałów biurowych, pokryciem kosztów zużycia prądu, eksploatacji samochodu służbowego.
Organ uznał więc, że skoro prawidłowe i efektywne wykonywanie obowiązków pracowniczych wymaga od pracowników użycia prywatnego samochodu, to zwrot kosztów z tego tytułu nie jest ich korzyścią, ale wypełnieniem obowiązku prawidłowego organizowania pracy.
Interpretacja ta została już jednak usunięta z bazy Ministerstwa Finansów.
Najnowsza interpretacja dyrektora katowickiej izby nie uwzględnia stanowiska NSA
Interpretacja dyrektora IS w Katowicach z 3 czerwca 2016 r. nr IBPB-2-1/4511-221/16/MK.