Dobiegają końca prace nad wprowadzeniem do polskiego systemu prawa tzw. klauzuli obejścia przepisów prawa podatkowego. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż jeden z przepisów nowelizacji jest niezgodny z konstytucją. Efekt: istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że całość nowych przepisów zostanie zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny.
Dobiegają końca prace nad wprowadzeniem do polskiego systemu prawa tzw. klauzuli obejścia przepisów prawa podatkowego. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż jeden z przepisów nowelizacji jest niezgodny z konstytucją. Efekt: istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że całość nowych przepisów zostanie zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny.
Chodzi o art. 7 ustawy nowelizującej, zgodnie z którym nowe przepisy będą miały zastosowanie do korzyści podatkowych uzyskanych po wejściu w życie klauzuli. Oznacza to, że – zgodnie z zamierzeniem ustawodawcy – skutki legalnych obecnie działań będą mogły być oceniane na podstawie przepisów, które jeszcze nie obowiązują. Zatem będziemy mieli do czynienia z działaniem prawa wstecz, co godzi w podstawowe wartości konstytucyjne, w tym przede wszystkim w zasadę państwa prawa.
Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, ingerując w prawa nabyte, prawodawca powinien wprowadzić rozwiązania prawne, które zawężają do niezbędnego minimum negatywne skutki dla zainteresowanych i umożliwiają im dostosowanie się do nowej sytuacji, w szczególności przez wprowadzenie odpowiedniej vacatio legis lub ustanowienie przepisów przejściowych ułatwiających adresatom norm prawnych dostosowanie się do nowych regulacji (orzeczenia K 26/97, K 32/00, P 3/00, K 13/01, K 45/01).
W powyższym kontekście omawiana nowelizacja jest podwójnie sprzeczna z ustawą zasadniczą. Po pierwsze: nie odnosi się do ochrony praw nabytych przed wejściem w życie zmian. Po drugie: rozszerza działanie nowych przepisów na skutki transakcji dokonywanych na gruncie obecnego stanu prawnego, który przecież klauzuli obejścia przepisów prawa podatkowego nie przewiduje. Jeżeli zatem podatnik osiąga obecnie korzyść podatkową w wyniku transakcji, które w pełni są zgodne z prawem i w szczególności nie można wobec nich podnieść zarzutu pozorności, to ustawodawca nie może kwestionować tego w przyszłości, gdyż oznacza to brutalny faul, czyli zmianę reguł w trakcie gry.
Brak zgodności z konstytucją omawianego przepisu nie budzi wątpliwości. Pojawia się natomiast pytanie, czy trybunał, oceniając nowe regulacje, stwierdzi niekonstytucyjność całej ustawy, czy też jedynie omawianego przepisu. Wydaje się, że zaistnieje podstawa do zakwestionowania całości nowelizacji. Dlaczego? Przyznanie organom podatkowym prawa do oceny skutków zdarzeń powstałych przed wejściem w życie nowych przepisów jest nierozłączną częścią kompetencji nadanych przez nową ustawę. Skoro część z tych kompetencji pozostawać będzie w niezgodności z ustawą zasadniczą, a jednocześnie brak będzie przepisu, który wyraźnie dawać będzie wspomnianym organom możliwość stosowania klauzuli jedynie na przyszłość, całość nowych regulacji będzie niekonstytucyjna.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama