To efekt audytu rozliczeń firmy za lata 2003-2012. Zdaniem urzędników Booking.com miał w tych latach stałą placówkę we Francji, a to oznacza konieczność dopłaty zaległych podatków dochodowych i VAT wraz z odsetkami karnymi. Firma chce zaskarżyć wyniki kontroli, co potwierdza komunikat Priceline czyli spółki „matki” Booking.com. Priceline przyznało jednak, że to nie koniec podatkowych kłopotów jakie mogą czekać Booking.com. Następne mogą być Włochy, gdzie również trwa audyt rozliczeń z fiskusem.
Francja nie ogranicza się do szukania zaległych podatków w firmie ułatwiającej hotelowe rezerwacje.
W maju urzędnicy przeszukali biura Google (ma zalegać fiskusowi 1,6 mld dolarów) i McDonalds (w kwietniu nakazano firmie dopłacić 341 mln dolarów zaległych podatków). Francja przebędzie "całą drogę", by skłonić takie korporacje jak Google czy McDonald's do płacenia uczciwych podatków – skomentował działania urzędników Michel Sapin francuski minister finansów.