Kto nabywa i remontuje nieruchomość, nie będąc jeszcze przedsiębiorcą, ten z chwilą wprowadzenia jej do firmy ma prawo ustalić jej wartość początkową według ceny rynkowej – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

Polecany produkt: Podatki 2016 cz 1 i cz 2>>>

Do tej pory takie wyroki zapadały głównie w sprawach samochodów nabywanych przez osoby prywatne, a następnie przekazywanych na potrzeby firmy. Tym razem chodziło o nieruchomość.
Sprawa dotyczyła małżonków, którzy jeszcze w 1997 r. nabyli do majątku prywatnego zabytkowe ruiny poklasztorne. Zapłacili za nie 450 tys. zł. Przez kolejne lata jako osoby prywatne remontowali je. Wydali na ten cel ok. 1,4 mln zł. Dzięki temu w 2005 r. w miejsce ruin stanął wystawny hotel z restauracją, a podatnicy założyli działalność gospodarczą i wprowadzili go do ewidencji środków trwałych w swojej firmie.
Jego wartość początkową określili na podstawie ceny rynkowej (zgodnie z art. 22g ust. 8 ustawy o PIT). W tym celu zatrudnili biegłego, który wycenił nieruchomość na 4,5 mln zł.
Fiskus zakwestionował to w 2011 r. Stwierdził, że podatnicy zawyżyli wartość początkową środka trwałego i wysokość odpisów amortyzacyjnych, bo od początku mieli zamiar wykorzystywać nieruchomość na cele związane z działalnością gospodarczą. W związku z tym wartość początkową środka trwałego powinni byli ustalić na podstawie ceny nabycia (22g ust. 1 pkt 1 ustawy o PIT) i faktycznie poniesionych i udokumentowanych wydatków na ulepszenie (22g ust. 17). Przyjmując wartość rynkową, zawyżyli koszty podatkowe z tytułu odpisów amortyzacyjnych – stwierdził organ.
Podatnicy się z tym nie zgadzali. Tłumaczyli, że nie zbierali faktur dokumentujących remonty, bo są pasjonatami sztuki i kupili ruiny w celach prywatnych. Potem postanowili nieruchomość sprzedać i stąd był pomysł na remont. Gdy nie znaleźli kupca, zdecydowali, że sami będą w niej prowadzić działalność.
Spór sprowadził się do tego, czy ruiny były środkiem trwałym już w dacie nabycia, czy stały się nim dopiero po przeprowadzeniu remontów i wprowadzeniu do ewidencji firmy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie zgodził się z organami podatkowymi. Uznał, że nieruchomość uznana za zabytek z przeznaczeniem na cele turystyczne, bazę noclegową lub ewentualnie muzeum nie mogła być nabyta na cele prywatne, lecz wyłącznie na działalność gospodarczą.
Z wyrokiem tym nie zgodził się Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Bogdan Lubiński wyjaśnił, że sąd orzeka na podstawie przepisów prawa i nie ocenia zamiarów podatników, tylko fakty. Wyjaśnił, że ruiny nie mogły być środkiem trwałym, bo nie były zdatne do użytku, a środek trwały musi taki być. Dodał, że sprawa jest akademickim przykładem, w którym wartość środka trwałego powinna być ustalana na podstawie ceny rynkowej, jeśli nie da się ustalić ceny nabycia. Tak wynika z 22g ust. 8 ustawy o PIT.
Zakup i remont kosztowały około 1,8 mln zł. Biegły wycenił później budynek na 4,5 mln
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 27 kwietnia 2016 r., sygn. akt II FSK 1410/14, II FSK 1411/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia