Polecany produkt: VAT 2016 >>>
Premier Beata Szydło zapowiedziała w poniedziałek wprowadzenie rozwiązań prawnych dotyczących tzw. konfiskaty rozszerzonej. Jak tłumaczyła, chodzi m.in. o wyeliminowanie patologii dotyczącej wyłudzania podatku VAT.
Na początku kwietnia br. KE przedstawiła plan w sprawie działań dotyczących podatku VAT, którego stawką są miliardy euro tracone przez kraje UE co roku na oszustwach związanych z podatkiem VAT. "KE zaproponowała kluczowe zmiany, które mają zrewolucjonizować zasady rozliczania transakcji wewnątrzunijnych. Konieczność wprowadzenia zmian w tym zakresie wynikała z potrzeby ograniczenia wyłudzeń w zakresie VAT, które rujnują finanse publiczne niemal wszystkich krajów UE" - powiedział PAP partner w Crido Taxand; członek Rady Konsultacyjnej Prawa Podatkowego i VAT Expert Group - ciała doradczego powołanego przez Komisję Europejską, które zajmuje się opiniowaniem propozycji zmian legislacyjnych w zakresie VAT na poziomie UE.
Wyjaśnił, że dziś dostawa towarów z jednego kraju UE do drugiego jest opodatkowana w kraju wywozu zerową stawką, a nabywca w kraju przywozu rozlicza tę transakcję na zasadzie odwrotnego obciążenia, co w efekcie powoduje, że podatek nie jest w ogóle płacony. "Zmiana ma polegać na tym, że te transakcje będą opodatkowane dokładnie w taki sposób, jak transakcje wewnątrz kraju, czyli dostawca będzie naliczał podatek VAT według stawki z kraju docelowego" - powiedział Namysłowski.
"Jeżeli podatnik niemiecki będzie dokonywał dostawy towarów do Polski, to będzie doliczał 23 proc. podatek VAT, deklarował go w deklaracji składanej w Niemczech i płacił do urzędu skarbowego niemieckiego, który będzie następnie przekazywał ten podatek do polskiego budżetu. Natomiast polski podatnik będzie z wystawionej faktury i tak opodatkowanej transakcji miał prawo do odliczenia podatku VAT" - dodał.
"To spowoduje fundamentalną zmianę w zasadach rozliczenia, która będzie prowadziła do tego, że z tej transakcji nie będzie można wyłudzać podatku VAT i znikną te problemy, które dzisiaj spotykamy" - uważa ekspert. Wskazał na szacowaną na nawet 50 mld zł polską lukę w VAT, która spowodowana jest zarówno wyłudzeniami, jak i szarą strefą.
"To jest pierwsza zmiana, kluczowa i potrzebna. Bez tego (...) system podatku od wartości dodanej, nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie pewnie za kilka, kilkanaście lat przestałby istnieć - właśnie ze względu na patologie i zorganizowaną przestępczość w tym zakresie. Ta zmiana jest konieczna i potrzebna do wprowadzenia" - podkreślił.
Namysłowski zwrócił uwagę, że komisja zaproponowała też ujednolicenie stawek VAT i wprowadzenie nowych zasad dotyczących stawek obniżonych. Wskazał, że kwestie te reguluje załącznik, który powstał kilkadziesiąt lat temu, do którego dochodzą wyjątki wynikające z zasad, które państwa członkowskie wynegocjowały w momencie przystępowania do Unii Europejskiej. System jest niespójny, a lista towarów opodatkowanych różnymi stawkami nie przystaje do obecnej rzeczywistości.
"Takim sztandarowym przykładem są e-booki i prasa elektroniczna, gdzie trwa od kilku dobrych lat dyskusja, dlaczego mamy różnice (stawek - PAP) pomiędzy wydaniem papierowym, a elektronicznym. Jedne są opodatkowane stawką obniżoną, drugie podstawową, choć z punktu widzenia czytelnika nie ma żadnej różnicy między oboma rodzajami towaru, czy usług" - powiedział ekspert. Jak dodał, w związku z tym KE zaproponowała rozwiązanie: albo całkowita liberalizacja i pozostawienie państwom członkowskim swobody wyboru towarów czy usług opodatkowanych wraz z przedstawieniem odpowiednich wytycznych, albo pozostawienie państwom swobody wyboru w zakresie towarów i usług, do których mogą stosować stawki obniżone.
Na początku kwietnia br. KE przedstawiła plan w sprawie działań dotyczących podatku VAT, którego stawką są miliardy euro tracone przez kraje UE co roku na oszustwach związanych z podatkiem VAT. Plan ma pomóc uszczelnić system, ale równocześnie uprościć regulacje i dać państwom więcej swobody przy obniżaniu stawek. Szacuje się, że przez same oszustwa transgraniczne w Unii Europejskiej dochodzi do utraty dochodów z VAT w wysokości około 50 mld euro rocznie.
Obecny system VAT dla handlu ponadgranicznego pochodzi z 1993 r. Początkowo został pomyślany jako przejściowy, dlatego nie jest pozbawiony luk, które wykorzystują oszuści.
Zgodnie z planami Brukseli transakcje transgraniczne byłyby nadal opodatkowane według stawek państwa członkowskiego przeznaczenia (tzw. zasada miejsca przeznaczenia), jednak sposób pobierania podatków byłby stopniowo zmieniany, tak, aby zapewnić skuteczniejszą ochronę przed oszustwami. Według KE taki system mógłby ograniczyć straty ponoszone w wyniku dochodów o około 40 mld euro rocznie, co odpowiada 80 procentom strat.
Komisja ma jeszcze w tym roku zaproponować działania, by wzmocnić narzędzia stosowane obecnie przez państwa członkowskie do wymiany informacji na temat oszustw związanych z VAT, nadużyć o charakterze systemowym oraz sprawdzonych rozwiązań.
Komisja chce też dać więcej swobody państwom członkowskim, jeśli chodzi o ustalanie stawek. Unijny komisarz ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici tłumaczył, przedstawiając plan, że rozważane są dwa warianty. Pierwszy miałby polegać na utrzymaniu minimalnej stawki podstawowej na poziomie 15 proc. i regularnym przeglądzie wykazu towarów i usług, które mogą być objęte obniżonymi stawkami, w oparciu o informacje przekazane przez państwa członkowskie.
Druga opcja to zniesienie wykazu towarów i usług, które mogą być objęte obniżonymi stawkami. KE przyznała, że to wymagałaby jednak zabezpieczeń, by zapobiegać oszustwom i nieuczciwej konkurencji podatkowej w UE. Mogłoby też skutkować wzrostem kosztów przestrzegania przepisów ponoszonych przez przedsiębiorstwa. W obydwu przypadkach obowiązujące obecnie stawki zerowe i obniżone zostałyby utrzymane.
KE zapowiedziała, że przed końcem roku przedstawi też projekt ws. unowocześnienia i uproszczenia podatku VAT w odniesieniu do transgranicznego handlu elektronicznego.