Jubiler, który oferuje w internecie obrączki zgodnie z oczekiwaniami klienta, nie ma szans na uniknięcie podatku – wynika z wyroku NSA. Sprawa dotyczyła właściciela zakładu i sklepu jubilerskiego. Problemy podatnika zaczęły się wraz z kontrolą skarbową.

Polecany produkt: Podatki 2016 cz 1 i cz 2>>>



Urzędnicy ustalili, że obok ewidencjonowanej sprzedaży stacjonarnej podatnik prowadzi też działalność w internecie, tej jednak nie opodatkowuje. Z danych portalu wynikało, że jubiler sprzedał tą drogą 388 kompletów obrączek. Fiskus określił mu VAT na podstawie danych uzyskanych od portalu, odstępując od szacowania podstawy opodatkowania.
Mężczyzna tłumaczył, że w internecie sprzedawał swoje prywatne kolekcje, niezwiązane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Wyjaśniał, że w skład kolekcji wchodziły wzory, które wykonywał i gromadził, realizując w ten sposób swoje hobby. Twierdził, że sprzedał je, bo brakowało mu pieniędzy na wykończenie domu. Takie same zeznania złożyli rodzice i żona jubilera.
Ich argumenty nie przekonały jednak dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu. Zwrócił on uwagę, że na internetowych aukcjach podatnika umieszczono informację, zgodnie z którą wszystkie obrączki są nowe i wykonywane na zamówienie, według oczekiwań klienta.
Podatnik przegrał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Poznaniu. Sąd orzekł, że mężczyzna działał w internecie jak zawodowy i profesjonalny jubiler, przedstawiając stałą ofertę swoich usług. Dowodem na to były m.in. komunikaty o przerwie urlopowej, certyfikaty autentyczności wystawiane na oferowane brylanty, bezpłatne grawerunki.
Również Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że w świetle ustaleń organów podatkowych mężczyzna nie odsprzedawał obrączek z prywatnej kolekcji, tylko wykonywał je na zamówienie klientów. W związku z tym powinien opodatkowywać sprzedaż podstawową stawką VAT – stwierdził sąd kasacyjny.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 22 kwietnia 2016 r., sygn. akt I FSK 1111/14.