KE przedstawiła ostatnio plan działań ws. podatku VAT, który ma pomóc uszczelnić system, ale równocześnie uprościć regulacje i dać państwom więcej swobody przy obniżaniu stawek. Obecny system VAT dla handlu ponadgranicznego pochodzi z 1993 r. Początkowo został pomyślany jako przejściowy, dlatego nie jest pozbawiony luk, które wykorzystują oszuści. Plan KE przewiduje przedstawienie w przyszłym roku nowych zasad, które mają utworzyć jednolity europejski obszar VAT. W jego ramach transakcje transgraniczne byłyby nadal opodatkowane według stawek państwa członkowskiego przeznaczenia (tzw. zasada miejsca przeznaczenia), jednak sposób pobierania podatków byłby stopniowo zmieniany, tak aby zapewnić skuteczniejszą ochronę przed oszustwami. Transakcje transgraniczne byłyby zatem traktowane tak samo jak operacje wewnątrz kraju.
VAT to jedno z głównych źródeł przychodów rządowych. W 2014 wpływy z tego podatku w skali UE wynosiły prawie bilion euro, co odpowiada około 7 proc. unijnego PKB.
"Czy przełoży się to na spadek wyłudzeń VAT? Z pewnością tak, ale zwracam uwagę, że pozostaną nadal obszary wewnątrzkrajowe, gdzie stosuje się odwrotne obciążenie. W tych obszarach również zaczną uaktywniać się przestępcy wyłudzający VAT, o ile już tego nie robią. Zatem jeżeli zniknie zwolnienie z podatku VAT stosowane dla dostaw do innych krajów UE, musi równocześnie zniknąć odwrotne obciążenie w handlu niektórymi towarami na rynku krajowym" - podkreślił Cieśla w komentarzu dla PAP.
Ekspert zwrócił uwagę, że dotychczasowe rozwiązania w handlu między poszczególnymi krajami UE są "utrwaloną prowizorką". "Docelowy system VAT w zakresie obrotu wewnątrzunijnego miał być wprowadzony w 1997 roku i miał polegać na opodatkowaniu towarów stawkami opartymi na zasadzie pochodzenia towaru. Był on potem przedłużany i trwa do dzisiaj" - wyjaśnił.
"Na tak zwany okres przejściowy przyjęto w 1993 r. mieszany system opodatkowania transakcji wewnątrzwspólnotowych oparty na jednoczesnym użyciu zasady przeznaczenia oraz zasady pochodzenia. Polega on na stosowaniu zwolnienia z opodatkowania towaru w kraju dokonywania wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów i opodatkowaniu towaru przez jego nabywcę stawką kraju docelowego. Często nazywany jest odwrotnym obciążeniem, ponieważ obciążany podatkiem jest nabywca towaru, nie jego sprzedawca" - tłumaczył Mariusz Cieśla.
Jak dodał, stanowi to jednak niejako wyłom w opodatkowaniu towarów podatkiem VAT, gdyż w tym przypadku dostawca towaru do innego kraju UE w swoim kraju podatku VAT w ogóle nie nalicza. "Na tym właśnie korzystają przestępcy, realizując różne schematy wyłudzeń podatku VAT polegające najczęściej na odliczaniu podatku związanego z realizowaną, nieopodatkowaną dostawą na rzecz zagranicznego kontrahenta" - podkreślił.
"Głównym powodem przyjęcia systemu przejściowego były problemy rozliczania się pomiędzy krajami członkowskimi z zebranych podatków oraz problemy podatników, którzy mieliby obowiązek stosowania przepisów i stawek krajów docelowych" - wskazał Mariusz Cieśla.
Z uwagi na dokonany postęp techniczny - przekonywał - coś co było wręcz niemożliwe w 1993 roku, jest w tej chwili znacznie uproszczone. "O ile w latach dziewięćdziesiątych rozliczanie transakcji przez dostawców do innych krajów w stawkach VAT właściwych dla kraju przeznaczenia wiązało się z wieloma zabiegami, tak w czasach wszechobecnych komputerów i internetu, rozliczanie dostaw i stosowanie stawek krajów przeznaczenia nie powinno być już dużą trudnością. Przy odpowiednim opracowaniu procedur publikacji informacji przez poszczególne kraje członkowskie, wprowadzeniu narzędzi informatycznych np. do programów wystawiających faktury dostępnych dla podatników na zasadzie wolnej licencji, naliczanie podatku należnego w stawce kraju przeznaczenia byłoby praktycznie niekłopotliwe" - uważa ekspert.
Również - jak dodał - "prawidłowe i szybkie przekazywanie zebranego w ten sposób podatku VAT pomiędzy krajami członkowskimi przy obecnej informatyzacji przesyłu danych oraz bankowości elektronicznej nie może być już postrzegane jako niemożliwe". "Przy przepisach regulujących rozliczenia pomiędzy administracjami krajów członkowskich uwzględniających potrącenie wzajemnych wierzytelności z tytułu podatku VAT należnego, przesyły finansowe nie byłyby prawdopodobnie zbyt duże, zwłaszcza pomiędzy krajami o zrównoważonym poziomie wymiany towarowej i zbliżonej stawce podatkowej" - ocenił Mariusz Cieśla.
Plan KE przewiduje też stworzenie ogólnoeuropejskiego portalu internetowego, który oferowałby firmom prosty system poboru VAT, a państwom członkowskim – solidniejszy system gromadzenia dochodów.
Komisja chce też dać więcej swobody państwom członkowskim, jeśli chodzi o ustalanie stawek. Zgodnie z obecnymi rozwiązaniami stolice muszą przestrzegać określonego wykazu towarów i usług, co do których można stosować zerowe lub obniżone stawki VAT.
KE zapowiedziała, że przed końcem roku przedstawi też projekt ws. unowocześnienia i uproszczenia podatku VAT w odniesieniu do transgranicznego handlu elektronicznego. Chodzi m.in. o umożliwienie stosowania takich samych, obniżonych stawek do e-książek czy elektronicznych gazet, jak do tradycyjnych publikacji papierowych. W 2017 r. przedstawiony ma zostać pakiet przepisów upraszczających VAT, który będzie miał na celu wspieranie rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw i ułatwianie im handlu międzynarodowego.
Minister finansów Paweł Szałamacha oświadczył, że docenia inicjatywę KE. "To dobrze, że dostrzegła, jak bardzo system przejściowy wprowadzony w latach dziewięćdziesiątych jest wykorzystywany przez oszustów. Zdajemy sobie sprawę z tego problemu i już przygotowaliśmy pewne rozwiązania na polu krajowym (m.in. klauzula o unikaniu opodatkowania, obniżenie limitu płatności gotówkowych). Finalizujemy rozwiązania legislacyjne, pracujemy nad informatycznymi i nowym kształtem instytucji fiskusa tj. Krajową Administracją Skarbową. Aby wyeliminować tę patologię potrzebne są także inicjatywy na szczeblu unijnym i dlatego (...) informacja z Brukseli jak najbardziej nas ucieszyła” - wskazał.