Trzecie Droga w swoich obietnicach wyborczych przedstawiała propozycję PIT-u rodzinnego. Na czym miałby on polegać? Kto na tym skorzysta? Przedstawiamy założenia.
Jeszcze przed wyborami, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz obiecywał rozwiązanie, które nazwał PIT-em rodzinnym. Zasada miałaby być prosta - im więcej dzieci będzie w danej rodzinie, tym zapłaci ona niższe podatki. Jak wyglądałoby to w praktyce?
Na czym miałby polegać Rodzinny PIT?
Rodzinny PIT to nic innego, jak wspólne rozliczanie się rodziny. Do tej pory, raz mogą rozliczać się jedynie małżonkowie. Nowa propozycja zakłada, że dochód uzyskany przez rodziny, miałby być rozłożony na wszystkich jej członków (w tym dzieci). Finalnie miałoby to powodować, że rodziny zapłaciłyby mniej podatku, gdyż znacznie trudniej byłoby wtedy przekroczyć drugi próg podatkowy. Nowa forma rozliczenia miałaby mieć także pozytywny wpływ na te rodziny, które obecnie nie mogą skorzystać z ulgi „prorodzinnej”, gdyż zarabiają powyżej limitu (56 tys. lub 112 tys. złotych rocznie).
Podobne rozwiązanie zostało wprowadzone m.in. we Francji. To właśnie na przykładzie tego państwa Trzecia Droga przedstawiała swoje postulaty. - To jest prawdziwy program prorodzinny – zaznaczał prezes PSL w wypowiedziach przedwyborczych. Jak twierdził „od trzeciego dziecka rodzina w Polsce już nie będzie płaciła podatków”.
PIT rodzinny – jaki jest cel?
Celem nadrzędnym wprowadzenia PIT-u rodzinnego jest polepszenie bytu rodzin wielodzietnych. Efektem ubocznym miałoby być również zwiększenie dzietności wśród Polaków.
PIT rodzinny, a świadczenie 500 Plus?
Według zapewnień nowy program "rodzinny PIT" nie miałby wpływu na dotychczasowe świadczenie 500, a od stycznia 800 Plus. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, jeszcze przed wyborami zapewniał, że „propozycja rodzinnego PIT-u nie wyklucza kontynuacji programu socjalnego, jakim jest 500 plus, czy jego waloryzacja na 800 plus”. Dodał jednak, że świadczenie 500 plus powinno przysługiwać osobom pracującym. Tutaj nie miałoby znaczenia pochodzenie czy narodowość.
Jak będzie w praktyce? Już dziś pojawiają się głosy przeciwko świadczeniu 500 Plus. Co dalej miałoby być z „PIT-em rodzinnym”? Czas pokaże. Można jedynie mieć nadzieję, że pomysł „nie spali na panewce”.