We wczorajszej decyzji Komisja Europejska uznała, że od 2005 r. Belgia oferowała niedozwoloną pomoc publiczną w postaci mechanizmu „nadmiernego dochodu”. Jak to działało? Spółki z międzynarodowych korporacji występowały o do belgijskiego fiskusa o wydanie specjalnych interpretacji podatkowych w których miałby potwierdzić, że mają one prawo płacić w Belgii podatek niższy o nawet 90 proc. Takie spółki nie musiały bowiem uwzględniać w podstawie opodatkowania „nadmiernych dochodów”, które wynikały z uczestnictwa w międzynarodowej grupie kapitałowej. Takie zasady Komisja Europejska uznała za odstępstwo od normalnej praktyki rynkowej i poważne zakłócenie konkurencji na jednolitym rynku wewnętrznym. Spółki, które zaoszczędziły w ten sposób pieniądze muszą je teraz oddać.
Taka decyzja to kolejna odsłona walki z nielegalną optymalizacją podatkową. Pod koniec października 2015 r. Komisja nakazała spółkom należącym do koncernów Fiata i Starbucksa oddać dziesiątki milionów euro zaoszczędzone na podatkach odpowiednio w Holandii i Luksemburgu. Rządy obu krajów nie chcą jednak tych pieniędzy i już złożyły odwołania w których tłumaczą, że ulgi i preferencje oferowane korporacjom były w pełni legalne.
Na celowniku Komisji Europejskiej znalazł się także Apple, który w najbliższym czasie może zostać zmuszony oddać ogromne kwoty zaoszczędzone na daninach w Irlandii. Rząd tego kraju jeszcze w marcu ub. r. zapowiedział, że zaskarży taką decyzję. Apple ma kłopoty także we Włoszech, gdzie unikał podatków w latach 2008-2013. Ostatecznie koncern ogłosił 30 grudnia 2015 r. zawarcie kompromisu z tamtejszą skarbówką. W ramach porozumienia zapłacił 318 mln euro zamiast żądanych 880 mln, a urzędnicy umorzyli toczące się postępowanie. Przedstawiciele fiskusa nie wykluczają jednak zbadania innych okresów rozliczeniowych. To może się przełożyć na kolejne kłopoty koncernu