Austria, Węgry, Słowacja, Bułgaria i Czechy nie będą samodzielnie wprowadzać mechanizmu odwrotnego obciążenia – zdecydowała Komisja Europejska.

Zdaniem Brukseli nie ma wystarczających dowodów na to, że wyłudzenia VAT przez przestępcze gangi dotknęły innych branż niż elektronika oraz dostawy stali i energii elektrycznej. Nie ma więc uzasadnienia, by poszczególne kraje unijne miały prawo samodzielnego decydowania, w których sektorach wprowadzić odwrotne obciążenie.
Wnioskowali o to ministrowie finansów pięciu krajów. Na spotkaniu 4 maja 2015 r. (obecny był na nim także, w roli obserwatora, minister finansów Niemiec) podpisali list, w którym zadeklarowali chęć zacieśnienia współpracy w walce z wyłudzeniami VAT. Wspólnie uznali, że dzisiejsze reguły opodatkowania nie zdają egzaminu. Rozwiązaniem miało być właśnie zezwolenie poszczególnym krajom na wprowadzanie mechanizmu odwrotnego obciążenia. Sygnatariusze zachęcili wtedy inne kraje, by dołączyły do ich inicjatywy. Odpowiedź KE studzi ich zapał.